Tylko dwa miesiące spędził we Włocławku Oliver Stević. Wraz z końcem roku Serb przestaje być zawodnikiem Anwilu i przechodzi do Crveny Zvezdy Belgrad. – Dziękuję kibicom za wsparcie i liczę na zrozumienie. Chcę grać w moim rodzinnym mieście Belgradzie. Dlatego zdecydowałem się odejść – oficjalnie przyznał Stević.
Tylko dwa miesiące spędził we Włocławku Oliver Stević. Wraz z końcem roku Serb przestaje być zawodnikiem Anwilu i przechodzi do Crveny Zvezdy Belgrad. – Dziękuję kibicom za wsparcie i liczę na zrozumienie. Chcę grać w moim rodzinnym mieście Belgradzie. Dlatego zdecydowałem się odejść – oficjalnie przyznał Stević.
24-letni środkowy rozegrał w barwach Anwilu 10 meczów notując średnio 8,8 pkt., 6,4 zb., 0,7 as., 2,4 f., 1,5 s., 2,0 prz., 0,6 bl. w trakcie 23:35 min. Do Włocławka trafił po wycofaniu się z PLK jego poprzedniego pracodawcy, Śląska Wrocław. Szybko zapracował sobie na zaufanie Igora Griszczuka i mimo, że mecze rozpoczynał na ławce rezerwowych, był najlepiej zbierającym włocławskim koszykarzem. Wraz z pojawieniem się możliwości gry w Crvenie Zvezdzie Belgrad Stević zdecydował się skorzystać z opcji pozwalającej stronom na zakończenie kontraktu na przełomie roku.
W miejsce odchodzącego środkowego klub pozyska innego zawodnika. Rozmowy w tym celu trwają i w nadchodzących dniach we Włocławku można spodziewać się wzmocnień.
Oliverowi Steviciowi życzymy sukcesów sportowych, zachęcając jednocześnie do lektury pożegnalnego wywiadu, który już jutro na naszej stronie internetowej.