Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Rusza "HEJ KOSZ"

Czwartek, 18 Grudnia 2008, 1:00, Michał Fałkowski

I stało się! Jest! Ruszył blog Łukasza Koszarka i Huberta Hejmana. To ewenement na skalę krajową - piszący wspólne teksty reprezentacyjny sportowiec i aktywny opiekun drużyny. Taka mieszanka jest gwarancją ciekawych i co najważniejsze, pochodzących z pierwszej ręki informacji.

I stało się! Jest! Ruszył blog Łukasza Koszarka i Huberta Hejmana. To ewenement na skalę krajową - piszący wspólne teksty reprezentacyjny sportowiec i aktywny opiekun drużyny. Taka mieszanka jest gwarancją ciekawych i co najważniejsze, pochodzących z pierwszej ręki informacji.

 

Chyba nie zdradzimy wielkiej tajemnicy, gdy powiemy, że Łukasz Koszarek jest mistrzem dowcipnych uwag oraz ciętych ripost. To on wpadł na pomysł pisania bloga, nie spodziewając się, że potraktujemy go poważnie i urealnimy te sugestie. Ponieważ obowiązki koszykarskie stoją na pierwszym miejscu i niekiedy mogłyby wydłużyć czas oczekiwania na kolejne wpisy, w sukurs Łukaszowi Koszarkowi przyszedł Hubert Hejman. Wydaje się, że ten blog będzie dla niego doskonałą formą realizacji własnych pasji w krótkim czasie wolnym od obowiązków managera zespołu. Dawniej dziennikarz, komentator radiowy i założyciel forum koszykarskiego „Brzytwa” zawsze miał dużo do powiedzenia. Teraz znów bierze klawiaturę w ręce, a nam pozostaje liczyć, że będzie równie bezkompromisowy jak dawniej!

 

Koszarek i Hejman wydają się być mieszanką wybuchową. Nikt nie wie w którą stronę pójdzie ich blog. Raczej pewne jest, że nie podążą śladami słynnego Adroma i nie będą silić się na napisanie programu naprawy polskiej koszykówki. Oni już wiedzą, że praktyka nie zawsze idzie w parze z teorią. Zapewne bliżej im będzie do skandalisty Radosława Hyżego (Hejman już dziś zapowiada, że zdradzi np. kulisy zwolnienia Marlona Parmera). Spodziewamy się jednak, że ruszający dziś blog z czasem wyrobi sobie własny styl, którego znakami firmowymi będą: ciekawe informacje z życia drużyny oraz dobry humor, którego obydwu autorom nigdy nie brakuje.

 

Kibicom włocławskiego Anwilu – i nie tylko -  życzymy przyjemnej lektury „HEJ KOSZA!”, a autorów prosimy o systematyczność, otwartość i bezkompromisowość.