Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Koszykarskie fajerwerki nad regionem

Sobota, 02 Stycznia 2016, 1:03, Michał Fałkowski

Jak najlepiej rozpocząć nowy 2016 rok? Oczywiście na sportowo wielkim koszykarskim wydarzeniem, jakim będzie mecz Anwilu Włocławek z Polskim Cukrem Toruń. Aťadne sylwestrowe fajerwerki i żadna ilość karnawałowego szampana nie zastąpi tych emocji, których doświadczycie przychodząc w poniedziałkowy wieczór do Hali Mistrzów. Zaczynamy o 20:35.

Jak najlepiej rozpocząć nowy 2016 rok? Oczywiście na sportowo – wielkim koszykarskim wydarzeniem, jakim będzie mecz Anwilu Włocławek z Polskim Cukrem Toruń. Aťadne sylwestrowe fajerwerki i żadna ilość karnawałowego szampana nie zastąpi tych emocji, których doświadczycie przychodząc w poniedziałkowy wieczór do Hali Mistrzów. Zaczynamy o 20:35.

To będzie pozytywny początek koszykarskiego nowego roku. Grający na miarę oczekiwań kibiców Anwil podejmie świetnie spisujących się torunian. Obie drużyny mogą czuć się usatysfakcjonowane dotychczasowymi wynikami i z optymizmem przystąpią do bezpośredniej rywalizacji. A jak wiadomo, apetyt wzrasta w miarę jedzenia, więc o odpowiedni poziom widowiska i wolę zwycięstwa możemy być spokojni.

Jeżeli temperaturę meczów podnoszą indywidualne pojedynki, to włocławska hala powinna być w poniedziałek najgorętszym miejscem w Polsce. David Jelinek kontra Łukasz Wiśniewski, Chamberlain Oguchi (o ile zdrowie pozwoli) przeciw Michałowi Michalakowi, Robert Tomaszek w starciu z Stevanem Miloseviciem. Zanosi się na wielką konfrontację na szybkość, spryt i siłę.

A taktyka? Też będzie miała niebagatelne znaczenie. Torunianie z pewnością będą chcieli podwajać i mocno kryć Davida Jelinka. Nie tylko z wyciągniętymi rękoma daleko od kosza, ale też mocno na nogach w „pomalowanym”. Kto zdąży zastawić Czechowi drogę do tablicy, ten już będzie mógł mówić o połowie sukcesu. Druga leżeć będzie w regularności i kondycji. Najskuteczniejszy gracz Anwilu i ligi nie zraża się bowiem pojedynczymi niepowodzeniami. W ostatnich meczach udowodnił, że upór i konsekwencja to kolejne z jego cennych przymiotów. Tak długo nęka rywali aż znajdzie na nich sposób i wykorzysta do cna.

Wielkim znakiem zapytania są defensywne zamiary Anwilu. Włocławianie pokazali, że nie tylko mocnym indywidualnym kryciem wygrywa się mecze. Można też, jak w Kutnie, stosować różne warianty obrony strefą. Czy podobną taktykę zastosują przeciw Polskiemu Cukrowi? To wie tylko sztab szkoleniowy Anwilu. Z dużym prawdopodobieństwem można natomiast założyć inny ważny punkt w planie Rottweilerów – zatrzymanie Dannego Gibsona. Rozgrywający torunian to klucz do ich dobrej gry. Szybki, zdecydowany, skuteczny i doświadczony ma jeden minus. Jest osamotniony na swojej pozycji. Ciągła presja na nim i próby zmęczenia mogą okazać się czynnikiem decydującym.

Wielkim indywidualnościom na parkiecie towarzyszyć będzie unoszący się nad nimi duch historii. Bo ta jest wyjątkowa. Choć rywalizacja włocławsko – toruńska trwa (z przerwą) od 1995 roku, to przez taki szmat czasu Twarde Pierniki nigdy nie znalazły sposobu na to jak podbić Włocławek. W 13 dotychczasowych meczach rozgrywanych na Kujawach zawsze górą był Anwil (wcześniej Nobiles). Teraz, gdy Rottweilery są dodatkowo niepokonane na własnym parkiecie od początku sezonu, ta statystyka wydaje się jeszcze ważniejsza.

Derby regionu, Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń, rozpoczną się w poniedziałek o godz. 20.35. Transmisja w Polsacie Sport HD od godz. 20.25 oraz na www.wloclawek.info.pl.

Bilety do nabycia w kasach Hali Mistrzów od godz. 18:30.