Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Euroliga w ekstraklasie

Niedziela, 20 Grudnia 2015, 9:41, Michał Fałkowski

Choć Anwil Włocławek już nie raz w tym sezonie wychodził z poważnych tarapatów, odrobienie 24 punktów przewagi z przerwy w meczu z mistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra okazało się zadaniem niemożliwym do zrealizowania. Rottweilery przegrały w hali CRS 64:91.

Choć Anwil Włocławek już nie raz w tym sezonie wychodził z poważnych tarapatów, odrobienie 24 punktów przewagi z przerwy w meczu z mistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra okazało się zadaniem niemożliwym do zrealizowania. Rottweilery przegrały w hali CRS 64:91.

TŁO: Włocławianie to kolejny zespół, który stanął przed wielkim wyzwaniem – pokonać Stelmet w jego własnej hali. Niesamowita seria bez porażki na własnym parkiecie zielonogórzan to nie tylko pięć wygranych meczów w tym sezonie w arenie CRS. To także 23 zwycięstwa w poprzednich rozgrywkach Tauron Basket Ligi, co daje 28 meczów bez porażki!

KLUCZOWY MOMENT: W pierwszej kwarcie włocławianie rywalizowali z zielonogórzanami jak równy z równym i wydawało się, że mecz do samego końca będzie bardzo emocjonujący. W drugiej odsłonie mistrz pokazał jednak grę rodem z Euroligi i wygrywając tę część spotkania aż 32:15, wypracował sobie ponad dwudziestopunktową przewagę. Anwil nie raz w tym sezonie wychodził z poważnych tarapatów, ale odrobienie takiej straty okazało się nierealne.

STATYSTYKA: W zbiórkach 28:41, w asystach 12:22, przechwyty 6:8, a skuteczność 33 procent wobec 49. We wszystkich kluczowych elementach włocławianie byli słabsi i tym samym przegrali mecz 11. Kolejki TBL 64:91.

FAKT: Koszykarze Igora Milicicia mocno polowali na przechwyty, lecz Stelmet bardzo dobrze rozprowadzał piłkę pomimo zmiennej defensywy gości i dochodził do łatwych pozycji rzutowych. Tym samym w pierwszej części spotkania gospodarze zanotowali aż osiem celnych trójek na 12 prób (67 procent) i łącznie schodzili na przerwę notując 64 procent skuteczności z gry.

NAJLEPSZY STRZELEC: Chamberlain Oguchi zgromadził na swoim koncie 19 punktów, lecz Nigeryjczyk nie ma prawa być zadowolony po tym spotkaniu. Najlepszy strzelec Anwilu trafił tylko 6/20 z gry (4/12 za trzy), miał pięć zbiórek, dwie asysty i trzy straty.

WOKÓŁ PARKIETU: Choć w hali CRS nie mogła drużyny dopingować zorganizowana grupa kibiców, grupka kilkunastu fanów Anwil wspierała z trybun. Jeden z nich wrócił – pomimo porażki Rottweilerów – do Włocławka w doskonałym humorze, bowiem wygrał dwa tysiące złotych w zwyczajowym konkursie rzutów z połowy w przerwie spotkania! Jak się okazało, było to już drugie trafienie tego kibica w sezonie. Wcześniej otrzymał nagrodę w Hali Mistrzów.

COMING SOON: Nie ma nic lepszego, jak po porażce odkuć się w kolejnym spotkaniu. Anwil nie ma czasu na zamartwianie się, ale nie ma też czasu na… obchodzenie zbliżających się świąt. Mecz z Treflem Sopot już w niedzielę 27 grudnia.

Stelmet Zielona Góra – Anwil Włocławek 91:64 (24:17, 32:15, 20:15, 15:17)

Stelmet: Zamojski 16, Gruszecki 12, Hrycaniuk 10, Moldoveanu 10, Mateusz Ponitka 9, Koszarek 8, Djurisić 6, Marcel Ponitka 6, Reynolds 5, Borovnjak 4, Szewczyk 3, Bost 2

Anwil: Oguchi 19, Skibniewski 12, Jelinek 7, Tomaszek 7, Kukiełka 6, Dmitriew 5, Łączyński 3, Stelmach 3, Diduszko 2, Bristol 0

STATYSTYKI Z MECZU