Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Bolesny powrót Łączki

Sobota, 11 Października 2025, 1:04, Natalia Dwornikowska

Anwil Włocławek uległ AMW Arką Gdynia 98:108. Gdynianie grali na wysokiej skuteczności, podczas gdy gospodarze nie potrafili znaleźć skutecznej odpowiedzi.

TŁO: Po udanym otwarciu sezonu, w głowach Rottweilerów była tylko jedna myśl - ruszyć po kolejne punkty i utrzymać zwycięski rytm. AMW Arka Gdynia przyjechała na Kujawy jednak z tym samym celem - wygrać w drugim meczu z rzędu.

KLUCZOWY MOMENT: Problemy w obronie pozbawiły Anwil szans na kolejne zwycięstwo. Włocławianie ani razu nie objęli prowadzenia w tym spotkaniu, choć walczyli aby przełamać rywala. Gdy goście - przy wyniku 63:53 - zanotowali serię 11:0, stało się jasne, że dominująca strona jest tylko jedna. Nie można powiedzieć, że drużyna Grzegorza Kożana nie walczyła. Walczyła do końca - w końcu rzuciła 98 punktów - ale ten mecz był jednak pod dyktando gości.

NAJLEPSZY W ANWILU: Isaiah Mucius walczył po obu stronach parkietu. Zdobył 23 punkty, trafiając 8 z 12 rzutów z gry. Dołożył do tego pięć zbiórek, trzy asysty, jeden przechwyt i dwa bloki. Jego wsad w trzeciej kwarcie i energia dały drużynie wyraźny impuls i nadzieje. 

DRUGI PLAN: Elvar Fridriksson kolejny raz zagrał solidne zawody. Trafił trzy trójki, kończąc mecz z 16 punktami, dwiema zbiórkami i sześcioma asystami. Michał Michalak, podobnie jak Elvar, zanotował 16 oczek i pięć zbiórek. Eric Lockett obok 10 oczek miał trzy zbiórki. 

STATYSTYKA: Tracąc 108 punktów we własnej hali, nie można myśleć o zwycięstwie. Zwłaszcza przeciwko tak dobrze kolektywnie grającemu zespołowi. Duet rozgrywających Arki - Kamil Łączyński - Courtney Ramey - zanotował aż 22 z 30 asyst całego zespołu, pokazując swobodę i kontrolę nad grą. Aspekt kontroli wynika m. in. z doświadczenia wspomnianego Łączki. Były kapitan Anwilu przyjechał na Kujawy po raz pierwszy jako zawodnik AMW Arki i zagrał bardzo dobry mecz. Osiem punktów, 10 asysty, 18 eval. Dla Kamila był to z pewnością wyjątkowy wieczór.

CYTAT: - Gratulacje dla zespołu z Gdyni, który od początku do końca grał z energią. Straciliśmy aż 108 punktów. Zawiodła nasza obrona, nie udało się znaleźć rytmu ani zagrać płynnie. Mamy swój rodzaj obrony w sytuacjach off-screen, aby uniemożliwić strzelcom dojście do pozycji i tutaj popełnialiśmy błędy. W ten sposób Arka otworzyła m. in. Kubę Garbacza, wykorzystując skrupulatnie nasze błędy. Gdy opanowaliśmy obronę na dystansie, wówczas wkradły się w nasze poczynania błędy w sytuacjach jeden na jeden. Uczulaliśmy naszych graczy na aspekt cwaniactwa takich zawodników, jak Jarek Zyskowski. Oczywiście, walczyliśmy, staraliśmy się zdobywać punkty, ale nasza gra nie była dziś płynna, dużo zagrań indywidualnych i to na pewno będziemy chcieli poprawić - podsumował trener Grzegorz Kożan.

COMING SOON: Rozpoczynamy zmagania w FIBA Europe Cup. 15 października zmierzymy się na wyjeździe z Basketball Löwen Brunszwik. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18:30.

Anwil Włocławek - AMW Arka Gdynia 98:108 (24:33, 27:30, 20:26, 27:19)

Anwil: Mucius 23, Fridriksson 16, Michalak 16, Pearson 11, Locket 10, Vucić 6, Słupiński 5, Slaughter 5, Kołodziej 4, Furmanavicius 2

Arka: Garbacz 23, Zyskowski 21, Okauru 19, Ljubicić 12, Ramey 10, Łączyński 8, Barrett 5, Tubutis 6, Hrycaniuk 4