Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Determinacja i konsekwencja - Anwil w półfinale!

Środa, 21 Maja 2025, 23:48, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek przetrwał trudne momenty, znalazł sposób na Arrivę Polski Cukier Toruń i ostatecznie przechylił szalę na swoją stronę. Rottweilery wygrały 98:81 i zameldowały w półfinale!

TŁO: Nikt nie był zadowolony z przebiegu trzeciego meczu ćwierćfinału. Rottweilery chciały się odgryźć rywalom. 

KLUCZOWY MOMENT: Niebiesko-biało-zieloni w czwartej kwarcie odebrali argumenty torunianom. Przeciwnicy nie mogli znaleźć drogi do kosza, natomiast włocławianie dokładali kolejne trafienia. Dość powiedzieć, że w ostatniej części gry rywale zdobyli tylko dziewięć punktów. Gdy na niespełna dwie minuty przed końcem Luke Nelson przymierzył z dystansu (91:75), stało się jasne, że Anwil zamelduje się w półfinale ORLEN Basket Ligi! 

NAJLEPSZY W ANWILU: Michał Michalak od drugiej kwarty narzucił ton. Mijał i kończył przy obręczy albo wymuszał przewinienia. W pierwszej połowie uzbierał 13 oczek - na koniec spotkania miał ich 25. Dodał dziewięć zbiórek, trzy asysty i przechwyt. Spędził na boisku ponad 36 minut, miał często piłkę w rękach, a mimo to nie popełnił żadnej straty. Zagrał jak na lidera przystało. 

WYRÓŻNIENIE: Trzeba docenić także Luke’a Petraska. Skrzydłowy zaprezentował się wybornie. Obok 20 punktów zanotował sześć zbiórek i asystę. Miał najwyższy w drużynie współczynnik +/- (+22). Co najważniejsze, zaliczył też aż sześć przechwytów, czym wyrównał rekordu tego sezonu OBL! Był perfekcyjny w przerywaniu akcji i właściwym ustawianiu na parkiecie. 

DRUGI PLAN: Cała drużyna odpowiedziała z właściwą energią, gdy trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce. DJ Funderburk do 14 oczek dołożył trzy zbiórki i asystę. Mocno penetrował i uwijał w pomalowanym. Świetne starcie po obu stronach boiska rozegrał P.J. Pipes. Nie było po nim widać braku rytmu - wręcz przeciwnie, podejmował same właściwe decyzje. 13 punktów, dwie asysty, zbiórka i +21 - to jego linijka. Najwięcej asyst - dziewięć - miał Luke Nelson. 

STATYSTYKA: W pierwszej połowie torunianie trafili 7/11 za trzy i prowadzili 51:49. Rottweilery nie mogły znaleźć sposobu na przejęcie inicjatywy. Wszystko zmieniło się po przerwie. Anwil lepiej bronił i reagował na wydarzenia, a rywale stracili skuteczność. W drugiej połowie mieli tylko 5/19 z dystansu. Włocławianie po prostu wytrącili przeciwnikom argumenty. Pod koniec spotkania zawodnicy Arrivy Polskiego Cukru nie mieli już sił na zatrzymanie rozpędzonych Rottweilerów - stąd wziął się wynik czwartej kwarty (9:23).

KONFERENCJA: - Zanim o meczu, chciałbym powiedzieć dwie rzeczy. Wczoraj bardzo poważnej kontuzji doznał Alex Stein. To zawodnik, który gwarantuje dużą jakość w naszej lidze - życzę mu szybkiej rehabilitacji i powrotu do zdrowia. Druga sprawa - podkreślam mój szacunek do toruńskiej ekipy. Na przestrzeni sezonu zrobili świetną robotę. Byli dobrym przykładem dla innych zespołów. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny pojedynek, ale tylko takie są w play-off. Kluczem było zatrzymanie rywali poniżej ich średniej punktowej. Jesteśmy szczęśliwi z powodu zamknięcia serii. Gratulacje dla całej #AnwilFamily - mówił trener Selcuk Ernak.  

COMING SOON: Przed nami półfinał! Niestety, jeszcze nie znamy rywala - w serii Legii z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych, warszawianie prowadzą 2:1. 

Arriva Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 81:98 (25:23, 26:26, 21:26, 9:23)

Arriva Polski Cukier: Myles 25, Benson 12, Gaddefors 11, Ertel 10, Kamiński 10, Abu 7, Wilczek 4, Lipiński 2, Diduszko 0, Prokopowicz 0, Sowiński 0

Anwil: Michalak 25, Petrasek 20, Funderburk 14, Pipes 13, Nelson 9, Ongenda 6, Turner 5, Taylor 4, Łazarski 2, Sulima 0

Stan serii: Anwil wygrał 3:1