Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Anwil kruszy na otwarcie ćwierćfinału

Środa, 14 Maja 2025, 22:16, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek zaprezentował się świetnie w drugiej połowie, ograniczył atuty Arrivy Polskiego Cukru Toruń i z dużą dozą pewności zwyciężył 86:69 w pierwszym meczu ćwierćfinału.

TŁO: Derby w play-off to gwarancja gorącej atmosfery. Szczególnie w takim miejscu, jak Hala Mistrzów. Rottweilery były gotowe na walkę. 

KLUCZOWY MOMENT: Anwil w pełni kontrolował wydarzenia po przerwie. Gdy po zespołowej akcji Michał Michalak trafił za trzy (82:67), Hala Mistrzów odleciała. Do końca spotkania były niespełna dwie minuty, ale wszyscy doskonale wiedzieli, że włocławianie zwyciężą na otwarcie serii. Wygraną przypieczętował Justin Turner, który kilka sekund przed końcem przymierzył celnie z dystansu. Choć przed trójkolorowymi nadal sporo pracy, dziś mogą być z siebie zadowoleni. 

NAJLEPSZY W ANWILU: Michał Michalak był liderem z prawdziwego zdarzenia. Od początku brał na siebie odpowiedzialność. Grał sporo z piłką w rękach. Mijał i z łatwością zdobywał punkty po penetracjach. Obok 20 punktów miał też pięć zbiórek i asystę. 

DRUGI PLAN: Kamil Łączyński zaprezentował się wybornie. 13 oczek, osiem zbiórek, siedem asyst, dwa przechwyty i +16 z kapitanem na boisku - takiej linijki nie powstydziłby się żaden zawodnik ORLEN Basket Ligi. Rozgrywający zawsze walczy, ale dziś był jeszcze bardziej aktywny, atakował mocniej i sprytniej, czym dał przykład całemu zespołowi. Ważne trafienia i defensywę dołożył Ryan Taylor. Zapamiętamy jego trójki z rogów oraz piruet, po którym położył Dominika Wilczka i przyłożył z półdystansu. Do 12 punktów dodał po dwie asysty, przechwyty i zbiórki. Justin Turner nie mógł odnaleźć swojego rytmu w ofensywie, ale debiuty w play-off czasem takie są. Najważniejsze, że się przełamał i gdy drużyna potrzebowała go po przerwie, zagrał skutecznie. Zanotował 10 oczek i zbiórkę. Warto odnotować także cztery ważne bloki Nicka Ongendy i energię, którą zapewnili Deane Williams, DJ Funderburk czy Luke Petrasek. 

STATYSTYKA: Anwil popełnił tylko dwie straty przez cały mecz! To nieprawdopodobna statystyka i rekord tego sezonu. Rottweilery dzieliły się piłką i odpowiednio reagowały na boiskowe wydarzenia - oby w piątek zaprezentowały podobny poziom!

KONFERENCJA: - Gratulacje dla mojego zespołu. Zaliczyliśmy ładny początek - tak, jak powinno to wyglądać. Mierzymy się z bardzo niebezpiecznym zespołem. Rywale grają z dumą, to wojownicy. Wrócą gotowi na bitwę. To tylko jedno zwycięstwo, jeden numer i na tym etapie nic nie znaczy. Jutro będziemy trenować tak, jakby dzisiejszy mecz nie miał miejsca. Piątek jest dniem kolejnej bitwy. Cieszę się, że dziś wygraliśmy dzięki zaangażowaniu w defensywie - podsumowywał trener Selcuk Ernak. 

COMING SOON: Kolejne spotkanie w piątek 16 maja o godz. 19:00. Wszyscy na biało! 

Anwil Włocławek - Arriva Polski Cukier Toruń 86:69 (22:20, 12:15, 27:16, 25:18)

Anwil: Michalak 20, Łączyński 13, Taylor 12, Turner 10, Petrasek 9, Funderburk 8, Nelson 5, Williams 5, Ongenda 4, Gruszecki 0

Arriva Polski Cukier: Myles 18, Ertel 11, Kamiński 11, Benson 10, Gaddefors 8, Abu 6, Wilczek 3, Lipiński 2, Diduszko 0, Grochowski 0, Sowiński 0

Stan serii: 1:0 dla Anwilu