Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Zabójcza końcówka Anwilu - Netto Arena zdobyta!

Czwartek, 01 Maja 2025, 23:05, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek pokazał kawał charakteru. Drużyna wytrzymała presję, w końcówce zagrała kapitalnie i pokonała na wyjeździe King Szczecin 92:89.

TŁO: Choć Anwil był pewny pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej, nikt nie zamierzał grać na pół gwizdka. Zwłaszcza, że po Pekao S.A. Pucharze Polski Rottweilery miały ze szczecinianami niewyrównane rachunki. 

KLUCZOWY MOMENT: Włocławianie zwarli szyki i rzucili w pogoń za rywalami. Z każdą minutą straty topniały. Gdy Justin Turner trafił trójkę na 80:82, następnie rzut z półdystansu, a Deane Williams przyłożył z rogu na 85:84, Netto Arena zamarła. Wprawdzie szczecinianie odpowiedzieli z linii rzutów wolnych, ale zaraz dwa oczka dodał wspomniany Brytyjczyk. W kluczowej akcji błąd popełnił świetnie dysponowany tego wieczora Tony Meier. Amerykanin wyrzucił piłkę poza boisko, a po drugiej stronie magiczną trójkę trafił Michał Michalak. Za moment rywale znów się pomylili, a Rottweilery przejęły piłkę i przypieczętowały zwycięstwo. Dla Anwilu nie ma rzeczy niemożliwych!

NAJLEPSZY W ANWILU: DJ Funderburk był nie do powstrzymania. Do 22 oczek dodał pięć zbiórek, trzy przechwyty, asystę i blok. Trafił 16/17 z linii rzutów wolnych - niemal wyrównał swój rekord tego sezonu ORLEN Basket Ligi. Nie ma co się dziwić, że często stawał na linii - był bowiem jak taran. Wykorzystywał wszystkie przewagi fizyczne. Wymusił aż 11 przewinień. Tak grający DJ to ogromna wartość dodana. 

DRUGI PLAN: Po 16 punktów zgromadzili Ryan Taylor i Justin Turner. Skrzydłowy od początku dawał zespołowi energię. Był ostoją w trudnych chwilach - trafiał nawet z ręką obrońcy na twarzy (6/7 z gry). Dołożył trzy zbiórki. Obwodowy pokazał klasę w końcówce. Brał na siebie trudne rzuty i co kluczowe - znajdował drogę do kosza. Dodał zbiórkę. Deane Williams znów zapisał się pozytywnie. 11 oczek, dwie zbiórki i asysta - to jego linijka. Michał Michalak trafił jedną trójkę w meczu, ale to był absolutnie najważniejszy rzut. W całym starciu zgromadził 12 punktów oraz po cztery asysty i zbiórki. 

ZDROWIEW dzisiejszym meczu nie wystąpił Luke Nelson. Rozgrywający w trakcie ostatniego starcia doznał delikatnego urazu barku. Sztab szkoleniowy zdecydował, że w obecnej sytuacji nie ma sensu ryzykować zdrowiem zawodnika. Luke odpocznie od gry kilka dni.

STATYSTYKA: Anwil to kolektyw - 72 punkty z ławki to nieprawdopodobny wynik. Całemu zespołowi należą się słowa uznania za charakter i wiarę do samego końca. 

KONFERENCJA: - Graliśmy z bardzo mocnym przeciwnikiem, którego szanujemy. Jak wiadomo, przed tygodniem zapewniliśmy sobie pierwsze miejsce przed play-off, więc ostatnie trzy starcia nie były nam potrzebne. Ze względu na naszą etykę i poważne podejście do pracy, próbowaliśmy jednak grać tak twardo i mocno, jak tylko potrafimy. W pierwszej połowie to się nie udawało, ale w ostatniej kwarcie podkręciliśmy tempo. Gratuluję moim zawodnikom, że przeciwstawili się szczecinianom. Kończymy wyjazdy z bilansem 14:1 - to wyjątkowa sprawa - podsumowywał trener Selcuk Ernak. 

COMING SOON: Już 4 maja o godz. 18:00 kolejny mecz. Anwil zmierzy się w domu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. 

King Szczecin - Anwil Włocławek 89:92 (28:17, 16:19, 25:31, 20:25)

King: Meier 37, Novak 10, Dziewa 9, Whitehead 8, Woodard 8, Kostrzewski 6, Lee 5, Nicholson 4, Żołnierewicz 2, Brenk 0

Anwil: Funderburk 22, Taylor 16, Turner 16, Michalak 12, Williams 11, Pipes 5, Ongenda 3, Petrasek 3, Łączyński 2, Sulima 2, Gruszecki 0, Łazarski 0