Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Pewność w crunch time - Anwil 2:0

Sobota, 04 Maja 2024, 23:58, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek obronił Halę Mistrzów! Rottweilery walczyły twardo przez 40 minut. W kluczowym momencie Victor Sanders trafił ważne rzuty i zapewnił gospodarzom zwycięstwo 98:84.

TŁO: Pierwszy mecz Rottweilery kontrolowały niemal od pierwszych minut. Plan na sobotę był podobny - wszyscy chcieli opuścić Włocławek z solidną zaliczką. 

KLUCZOWY MOMENT: Na dwie minuty przed końcem Victor Sanders wykończył kontrę (89:82). Za chwilę minął w stronę kosza, a zaraz potem dodał trójkę z ręką obrońcy na twarzy (94:82). Można powiedzieć, że MVP po prostu zamknął mecz. Oczywiście nie można zapomnieć o obronie, bo włocławianie odbierali rywalom wszystkie opcje i dali Victorowi szansę na przejęcie spotkania - praca zespołowa dała drugie zwycięstwo. 

NAJLEPSZY W ANWILU: Bez wątpienia to był najlepszy występ Janariego Joesaara w barwach Anwilu. Dokładał trafienia nieco po cichu, ale za każdym razem po jego trójce Hala Mistrzów odlatywała. Ponownie trafił równo z syreną kończącą trzecią kwartę. Obok 20 punktów miał też osiem zbiórek (najlepszy wynik w ekipie) i przechwyt. W statystyce +/- też wypadł zdecydowanie najlepiej (+22). JJ zostawił najlepsze na kluczową fazę sezonu.  

DRUGI PLAN: Świetne zawody rozegrał Victor Sanders. Zdobył pierwsze oczka pojedynku, po minięciu. Świetnie odnajdował kolegów (sześć asyst). Grał wszechstronnie i odpowiedzialnie. Skończył z 16 punktami i siedmioma zbiórkami. Po 14 oczek dołożyli Luke Petrasek i Tomas Kyzlink. Pierwszy z nich znów latał nad obręczami. Tak jak Janari zanotował osiem zbiórek, a do tego dodał dwie asysty i przechwyt. Tomasa zapamiętamy z serii trzech trójek z rzędu (71:63) w ultraważnym momencie. Na pochwałę zasługuje dziś jednak każdy…

STATYSTYKA: …bo tej wygranej nie byłoby, gdyby wszyscy nie zagrali na 100 procent. Dość powiedzieć, że Rottweilery miały 25 asyst, przy jedynie 12 przeciwników. Dzielenie się piłką, ścięcia za plecy i przyspieszenie gry - te aspekty rzucały się w oczy. 

KONFERENCJA: - Wynik nie oddaje tego, co działo się na parkiecie. Spójnia zagrała zdecydowanie lepiej. Musieliśmy wygrać to spotkanie dwa razy. Weszliśmy w trzecią kwartę z nieco słabszą energią i nasza przewaga zaczęła topnieć. Jestem zadowolony z zespołu, bo jest bardzo skoncentrowany. Graliśmy ze sobą, nie panikowaliśmy. Czasami trzeba przeciwnika przerzucić - dziś tak się właśnie stało - mówił trener Przemysław Frasunkiewicz. 

COMING SOON: Rywalizacja przenosi się do Stargardu. Trzecie spotkanie w czwartek 9 maja o godz. 18:00. Transmisja w portalu emocje.tv i Radiu Rottweilery. 

Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 98:84 (23:22, 27:13, 23:28, 25:21)

Anwil: Joesaar 20, Sanders 16, Kyzlink 14, Petrasek 14, Garbacz 8, Dimec 7, Bell 6, Kostrzewski 6, Łączyński 5, Young 2, Bojanowski 0, Wadowski 0

PGE Spójnia: Langović 20, Brown Jr. 18, Daniels IV 18, Grudziński 10, Gruszecki 8, Gordon 4, Stein 4, Simons 2, Łapeta 0

Stan serii: Anwil prowadzi 2:0