Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Mecz na piątkę - Anwil lepszy od Startu

Sobota, 01 Kwietnia 2023, 17:59, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek z piątym zwycięstwem z rzędu. Rottweilery po skutecznej grze pokonały Polski Cukier Start Lublin 81:70. Najlepszym strzelcem drużyny był Phil Greene IV.

TŁO: Rottweilery wracały na krajowe podwórko podbudowane ważnym zwycięstwem w FIBA Europe Cup. Lublinianie chcieli zaprezentować się solidnie przed własną publicznością. 

KLUCZOWY MOMENT: Na dwie minuty przed końcem spokojny i pewny Josip Sobin wykończył akcję pod koszem (81:68). Obie drużyny biły się o piłkę, czas płynął, a wynik… nie zmieniał się. Wprawdzie pod koniec rywale dołożyli jeszcze dwa oczka, ale nie miało to żadnego znaczenia. Wygrana powędrowała na konto włocławian!

NAJLEPSZY W ANWILU: Phil Greene IV odpalił petardy w ataku! W pierwszej połowie miał 11 punktów (zaczął starcie od trójki, w pierwszych 10 minutach trafił trzykrotnie z dystansu). Po przerwie po prostu przejął spotkanie. W trzeciej kwarcie dokładał punkty jak natchniony (zdobył w tym fragmencie 13 oczek). Dołożył asystę, przechwyt i zbiórkę, miał 6/12 za trzy. 

WYRÓŻNIENIE: Kamil Łączyński skończył z 14 punktami, czterema przechwytami, trzema asystami i dwoma zbiórkami. Karcił rywali bliżej obręczy, ale także na dystansie. Musimy bliżej przyjrzeć się asystom - kapitan po dzisiejszym starciu ma ich najwięcej w historii klubu (1374)! Gratulujemy!

DRUGI PLAN: Victor Sanders kręcił przeciwnikami jak chciał. 10 oczek, cztery asysty, dwie zbiórki i przechwyt - to linijka Amerykanina. Skrzydłowy był bardzo aktywny. W drugiej połowie trafił z faulem i choć pomylił się na linii rzutów wolnych, zebrał piłkę i pewnie dobił. Lee Moore był liderem zespołu pod względem zbiórek (osiem) i asyst (sześć). Dodał również siedem punktów i przechwyt. 

ZDROWIE: Z powodu choroby do Lublina nie pojechał Marcin Woroniecki - zawodnikowi życzymy dużo zdrowia!

STATYSTYKA: Rottweilery mocno naciskały na rywali grających z piłką. To m.in. z tego powodu lublinianie popełnili aż 20 strat. Anwil świetnie bronił i biegał do kontr. W drugiej połowie wygrana włocławian była niemal niezagrożona. 

KONFERENCJA: - Przystąpiliśmy do tego meczu bez żadnego treningu. Wczoraj z powodu incydentu drogowego i powstałych przez to opóźnień na trasie do Lublina, przyjechaliśmy do hotelu o 22. Tym bardziej cieszę się, że zawodnicy zapamiętali bardzo dużo rzeczy z taktyki rywali. Spotkanie z Karhu dużo nas kosztowało. Kibice, którzy tutaj przyjechali, pociągnęli nas w trudnym momencie - mówił trener Przemysław Frasunkiewicz. 

COMING SOON: Mecz o finał FIBA Europe Cup! W środę 5 kwietnia o godz. 17:30 zagramy na wyjeździe z Karhu Basket. Transmisja w Radiu Rottweilery oraz na sportowych antenach Polsatu. 

Polski Cukier Start Lublin - Anwil Włocławek 70:81 (22:22, 14:18, 18:30, 16:11)

Polski Cukier Start: DeVoe 17, Griciunas 13, Cavars 12, Melvin 10, Smith 9, Dziemba 6, Pelczar 3, Krasuski 0, Młynarski 0

Anwil: Greene IV 24, Łączyński 14, Sanders 10, Sobin 8, Moore 7, Petrasek 6, Nowakowski 5, Williams 4, Bojanowski 3, Dawdo 0, Łazarski 0, Słupiński 0