Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Taktyczne spojrzenie na półfinał FEC

Poniedziałek, 27 Marca 2023, 13:10, Sebastian Falkowski

Półfinał FIBA Europe Cup to trenerskie szachy. Szczegóły dotyczące przygotowania taktycznego zdradzają członkowie sztabu szkoleniowego Anwilu Włocławek - trenerzy Grzegorz Kożan i Piotr Blechacz.

Nie ma co ukrywać - na tym etapie europejskich pucharów nie ma słabych czy przypadkowych drużyn. Jak wszyscy doskonale pamiętają, Rottweilery mierzyły się z fińskim Karhu Basket w fazie grupowej FIBA Europe Cup. Obie ekipy zwyciężyły na wyjazdach. Pół żartem pół serio, zaakceptujemy remis również po najbliższym dwumeczu - oczywiście tylko pod warunkiem, że da to przepustkę do finału! 

Finowie w drugiej rundzie FEC zanotowali bilans 5:1, natomiast w ćwierćfinale rozgrywek dwukrotnie pokonali FC Porto (81:80 i 75:65). Jak do tej pory przegrali więc tylko dwa z 14 spotkań - z BC Budivelnykiem Kijów i Anwilem Włocławek. 

- Karhu ma bardzo rozbudowany system taktyczny. Zarówno w ataku, jak i obronie. Połączenie doświadczonych zawodników z pozycji 1 i 2, a także atletycznych graczy na pozycjach 3, 4 i 5 daje naprawdę groźną mieszankę - mówi trener Grzegorz Kożan. 

- Finowie to zespół świetnie zorganizowany, bardzo dobrze poukładany taktycznie. Po poprzednim sezonie, zakończonym mistrzostwem kraju, w składzie zostało spore grono zawodników. Kontynuacja pracy ewidentnie procentuje. Drużyna mądrze egzekwuje taktykę po obu stronach parkietu - zaznacza trener Piotr Blechacz. 

Na co Rottweilery muszą więc zwrócić szczególną uwagę? 

- Przede wszystkim na switching defense. Finowie bardzo lubią stosować ten element gry. Musimy znaleźć rozwiązania przeciwko wspomnianemu systemowi obrony. W poprzednich meczach się z tym spotykaliśmy, więc pewne schematy mamy już przygotowane. Trzeba będzie wybrać najlepsze pomysły, zaatakować nimi rywali i uważać na małe rzeczy. Przeciwnicy swój system opanowali niemal do perfekcji, dzięki czemu są aż tak groźni - kontynuuje Kożan, a siedzący obok Blechacz, oderwany na chwilę od analizy ostatnich meczów Karhu dodaje: - Jeśli miałbym wymienić cechy charakterystyczne Finów, to są to: wysokie tempo gry, bardzo duża agresywność i wysocy zawodnicy, którzy mogą rzucać z dystansu, co zawsze jest utrudnieniem dla obrony. Będziemy musieli zachować balans między wyeliminowaniem czystych pozycji na dystansie, a jednocześnie zabezpieczeniem strefy podkoszowej. Oczywiście Karhu ma też słabsze strony. Obrona indywidualna poszczególnych graczy nie stoi na najwyższym poziomie. Finowie potrafią zamaskować to dobrze zorganizowaną defensywą, ale… drużyna gra w bardzo wysokim tempie, więc dużo ryzykuje, a co za tym idzie często popełnia sporą liczbę strat. W tym aspekcie może się pojawić nasza szansa - po ewentualnych przechwytach możemy zdobyć łatwe punkty w kontrach.  

W składzie Finów nie ma gwiazd, których nazwiska kibice na Starym Kontynencie kojarzą w ułamku sekundy, ale to zgrany i mocny zespół. Zawodnicy Karhu osiągnęli historyczny wynik dla organizacji oraz fińskiej koszykówki klubowej i… nabrali apetytu na więcej.  

- Musimy zwrócić uwagę na rozgrywających - Severi Kaukiainen i Henri Kantonen są mózgami drużyny. Zależy od nich naprawdę dużo. Presja na tych koszykarzy sprawi, że rywale będą mieli spore problemy z organizacją gry. Do zespołu dołączył Dikembe Dixson, który w zależności od potrzeb może zagrać na pozycjach od 2 do 4. Nie występował przeciwko nam, więc poświęcamy mu więcej miejsca jeśli chodzi o przygotowanie skautingowe. Center Karhu, Daniel Dolenc, ma bardzo dobrze ułożoną rękę. Musimy być czujni, żeby nie otworzył się rzutami za trzy punkty. To doświadczony gracz, który może naprawdę efektywnie korzystać z tej broni - podsumowuje Kożan.

- Na pewno musimy się spodziewać meczu fizycznego, sporego nacisku ze strony Karhu. To co udało nam się wykorzystać w meczu rewanżowym fazy grupowej, czyli ich agresję, trzeba będzie przekuć na wymuszanie przewinień i rzuty wolne. Zmiana tempa gry i korzystanie z szybkich ataków będzie bardzo ważne. To ciężki przeciwnik, ale wierzymy w nasz zespół. Chcemy osiągnąć dobry wynik - kończy pozytywnym akcentem Blechacz. 

W środę o godz. 18:30 pierwsze starcie - dla przebiegu półfinału niezwykle istotne. Na trybunach nie może zabraknąć fanatycznego dopingu, czyli wizytówki włocławskich kibiców! BILETY do kupienia POD TYM LINKIEM