Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Lany poniedziałek – Anwil deklasuje Twarde Pierniki!

Poniedziałek, 18 Kwietnia 2022, 21:57, Sebastian Falkowski

To był popis siły Anwilu Włocławek! Rottweilery zdeklasowały Twarde Pierniki Toruń w pierwszym meczu ćwierćfinału. Drużyna wygrała drugą połowę aż 50:16, a cały mecz 92:62!

TŁO: Nie było chyba ani jednej osoby, która nie czekałaby na fazę play-off. Anwil znów mierzył się w serii z Twardymi Piernikami – derby budziły emocje już przed pierwszym gwizdkiem sędziów.

KLUCZOWY MOMENT: Rottweilery po przerwie grały niemal perfekcyjnie, a rywale tylko przyglądali się z boku ich kolejnym akcjom. Kiedy Jonah Mathews trafił dwie szalone trójki z rzędu (trzy i pół minuty przed końcem meczu) i wyprowadził włocławian na prowadzenie 89:62, nikt już nie miał wątpliwości kto wygra. Zawodnicy trenera Przemysława Frasunkiewicza wzięli sobie do serca, że dziś lany poniedziałek i... każdy może dokończyć tę myśl sam.

NAJLEPSZY W ANWILU: Jonah, Jonah, Jonah... Co z tego, że na początku starcia nie umiał znaleźć odpowiedniego rytmu. Co z tego, że był odcinany przez torunian. Wjazdy z faulem, mocna defensywa, zabójcze trójki – Amerykanin w drugiej połowie odleciał. Skończył z 21 punktami, trzema zbiórkami i asystami oraz przechwytem. Jak sam powiedział jednak na koniec pojedynku – zadanie nie jest jeszcze zrealizowane. W środę liczymy więc na jeszcze więcej!

WYRÓŻNIENIE: Wujek Kyndall Dykes pokazał, że doświadczenie w fazie play-off odgrywa kluczową rolę. Kiedy w pierwszej połowie z powodu przewinień Jonah i Kamil Łączyński usiedli na ławce, Amerykanin wziął sprawy w swoje ręce i poprowadził drużynę. Grał kapitalnie w obronie, cały czas naciskając rywali. Nie zliczymy ile razy rzucił się na parkiet po piłkę. Nie nazwalibyśmy go może specjalistą od rzutów z dystansu, ale dziś miał 3/4 za trzy (w tym zapierające dech w piersiach trafienie na 82:62, z odchylenia, w ostatniej sekundzie akcji). Obwodowy miał 18 oczek, pięć asyst, po trzy zbiórki i przechwyty, wymusił pięć przewinień.

DRUGI PLAN: Nie sposób nie docenić całego zespołu, bo dziś spisywał się wyśmienicie. Pod obręczą mocno grał Ziga Dimec. Nawet kiedy Słoweniec miał kłopoty, to walczył o piłkę i często wychodził z tego zwycięsko. Zanotował 14 punktów (7/7 z gry) i sześć zbiórek. James Bell nie dawał Twardym Piernikom nawet kawałka przestrzeni w obronie. Zaliczył piękny blok i jeszcze lepszy wsad. Do siedmiu oczek dodał sześć zbiórek, sześć asyst (świetnie obsługiwał kolegów) i przechwyt. 10 punktów, zbiórkę i przechwyt dołożył Michał Nowakowski. Pewny siebie w pomalowanym był Szymon Szewczyk (dziewięć oczek, pięć zbiórek i przechwyt). Każdy dał coś od siebie.

IMPAKT: Na początku trzeciej kwarty przeciwnicy trafili dwukrotnie i wydawało się, że Rottweilery będą miały spore problemy (42:50). Anwil grał jednak konsekwentnie i po akcjach Kamila Łączyńskiego, Zigi Dimca, Luke’a Petraska czy Jonah Mathewsa zdobywał kolejne punkty. 10:0, 12:0, 14:0... Seria trwała. Kiedy rywale ją przerwali, zawodnicy trenera Przemysława Frasunkiewicza docisnęli mocniej. W pewnym momencie trzeciej kwarty było 19:2. Rottweilery nakręciły się do tego stopnia, że w czwartej kwarcie były już nieuchwytne (zwycięstwo 24:4)!

ZDROWIE: W trakcie spotkanie urazu nabawił się Maciej Bojanowski. Zawodnik przejdzie wszystkie niezbędne badania. – Frąckiewicz, Bojanowski i Kowalczyk nie są niestety gotowi do gry. Istnieje szansa, że jeden z nich, może dwóch, będzie gotowych na mecz w Toruniu. Ta szansa jest jednak mała – mówił na konferencji prasowej trener Przemysław Frasunkiewicz.

STATYSTYKA: Drugą połowę Anwil wygrał 50:16. Czy trzeba cokolwiek dodawać? Oczywiście, kilka aspektów w statystykach zasługuje na komentarz, ale dziś pozwolimy sobie delektować się końcowym wynikiem – wygrana 92:62 w fazie play-off smakuje wyjątkowo dobrze!

KONFERENCJA: – Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Świetna atmosfera po raz kolejny w Hali Mistrzów. Mam nadzieję, że nikt tego następnego meczu nie będzie traktował jako coś pewnego. Zarówno kibice, jak i wszyscy członkowie zespołu. To będzie kolejna bardzo ciężka bitwa. Wprawdzie wygraliśmy 30 punktami, ale myślę, że to najtrudniejsze +30, jakie chyba w życiu widziałem. W drugiej połowie zagraliśmy świetną obronę, zrobiliśmy mniej błędów. To, co zawsze powtarzam – jeśli najstarsi gracze są na parkiecie w ciągu trzeci minut trzy razy, to nie można sobie wymarzyć lepszej sytuacji – podsumowywał trener Przemysław Frasunkiewicz.

COMING SOON: Trzeba się szybko zregenerować – za dwa dni drugi mecz ćwierćfinału. Spotkanie zostanie rozegrane w środę 20 kwietnia o godz. 17:30. Z pojedynku nie będzie transmisji telewizyjnej – transmisję internetową przeprowadzi portal Emocje.tv. W Radiu Rottweilery będzie na was czekał Krzysztof Szaradowski.

Anwil Włocławek – Twarde Pierniki Toruń 92:62 (21:26, 21:20, 26:12, 24:4)

Anwil: Mathews 21, Dykes 18, Dimec 14, Nowakowski 10, Szewczyk 9, Łączyński 8, Bell 7, Petrasek 3, Bojanowski 2, Olesinski 0, Woroniecki 0

Twarde Pierniki: Amigo 15, Eads III 12, Rogić 12, Manigat 10, Cel 6, Samsonowicz 3, Diduszko 2, Kołodziej 2, Grochowski 0, Janczak 0, Karnowski 0

Stan serii: 1:0 dla Anwilu