Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Zwycięstwo w meczu i turnieju – Anwil lepszy od Asseco Arki w KBC 2021

Niedziela, 22 Sierpnia 2021, 19:17, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek z kolejnym zwycięstwem w sparingu. Rottweilery odpaliły w czwartej kwarcie, uzyskały przewagę i pokonały Asseco Arkę Gdynia 82:72, dzięki czemu wygrały Kasztelan Basketball Cup 2021.

Pierwszy fakt, który trzeba odnotować nie jest związany z rywalizacją na parkiecie – po kilkumiesięcznej przerwie na trybunach Hali Mistrzów znów pojawili się kibice! Mamy nadzieję, że ten stan już nigdy nie ulegnie zmianie.

Sztab szkoleniowy podjął decyzję, że w dzisiejszym starciu nie wystąpi Alex Olesinski – zawodnik nadal odczuwa bowiem ból w pachwinie. Samo spotkanie zaczęło się spokojnie. Wynik otworzył Sebastian Kowalczyk trafiając z dystansu. Rywale od pierwszych sekund grali blisko siebie w obronie i starali maksymalnie utrudnić poczynania Rottweilerów. Po akcji 1 na 1 Jonaha Mathewsa i celnej trójce Luke’a Petraska Anwil wyszedł na prowadzenie 12:11.

Debiutujący w barwach Anwilu Kavell Bigby-Williams pokazał dużą waleczność – rzucił się po piłkę w bandy, a pod koszem był energetyczny. Koszykarze Asseco Arki grali sprawnie w ataku – dwoma mocnymi wsady popisał się Adrian Bogucki, a nadmorski klub odjechał z wynikiem. Po pierwszej kwarcie prowadził 25:17.

W drugiej części gry Rottweilery wzięły się do roboty. Z dobrej strony pokazywał się Petrasek – Amerykanin strzelał z dystansu bez zastanowienia, popisał się kilkoma manewrami w pomalowanym, a w jednej sytuacji zablokował wspomnianego przed momentem Boguckiego. W zdobywaniu punktów pomógł mu też Mathews, który ogrywał rywali i trafiał z półdystansu.

Petrasek nie zatrzymywał się w trzeciej kwarcie. Zaczął od zbiórki w ataku, dodał punkty, a w obronie dołożył blok. Kamil Łączyński pięknie wypatrzył Bigby-Williamsa, a ten zakończył wsadem. Przed ostatnią kwartą nieznacznie prowadzili jednak gdynianie.

Ta sytuacja nie spodobała się Mathewsowi – można powiedzieć, że Amerykanin przejął kontrolę nad ostatnimi minutami i wybił przeciwnikom z głowy marzenia o wygranej. Trafiał trójki z daleka, mijał obrońców i kończył przy obręczy, dawał dużą energię w defensywie.

Po wsadzie Bigby-Williamsa Rottweilery wyszły na prowadzenie 82:71 – do końca meczu w tamtym momencie pozostało 20 sekund i było pewne, że sprawa zwycięstwa jest już przesądzona. Tym samym, Anwil zgarnął pierwszy w tym sezonie puchar – mamy nadzieję, że nie ostatni.

Najlepszym punktującym po stronie włocławian był dziś Jonah Mathews, który obok 27 oczek miał trzy asysty, zbiórkę, przechwyt i blok. Luke Petrasek zanotował double-double – do 16 punktów dodał 10 zbiórek, dwie asysty, przechwyt i blok. Warto wspomnieć o siedmiu asystach Kamila Łączyńskiego czy siedmiu zbiórkach oraz najlepszej statystyce +/- (+13) Macieja Bojanowskiego.

Włocławianie wracają do treningów - kolejny pojedynek sparingowy za tydzień.

Anwil Włocławek – Asseco Arka Gdynia 82:72 (17:25, 23:13, 16:21, 26:13)

Anwil: Mathews 27, Petrasek 16, Bigby-Williams 11, Szewczyk 10, Łączyński 6, Bojanowski 5, Kowalczyk 5, Bell 2, Bęben 0, Komenda 0, Woroniecki 0

Asseco Arka: Wołoszyn 14, Bogucki 12, Hrycaniuk 12, Jankowski 9, Musić 9, Lis 7, Tomaszewski 5, Wilczek 4, Dylewicz 0, Perzanowski 0