W niedzielę Anwil Włocławek zagrał kolejny sparing. Lepsi okazali się koszykarze Enei Abramczyka Astorii Bydgoszcz.
Początek okresu przygotowawczego, solidna dawka treningów, a także trzecia gra kontrolna w ciągu pięciu dni dały się we znaki koszykarzom Anwilu Włocławek, którzy zanotowali słabszą skuteczność z gry i ulegli gospodarzom w Bydgoszczy.
Włocławianie z impetem zaczęli - punktowali Kyndall Dykes, a także wchodzący z ławki Jonah Mathews, ale im więcej minut było na zegarze, tym wszyscy gracze mieli mniej sił. Otwarte rzuty po wypracowanych akcjach tym razem nie wpadały do kosza tak często, jak chociażby w meczu z Legią Warszawa w piątek i gospodarze, zwłaszcza w drugiej połowie, przejęli inicjatywę.
Trener Przemysław Frasunkiewicz przyzwyczaił, że w sparingach stosuje szeroką rotację (dziś zagrała cała dwunastka łącznie z 16-letnim Jakubem Bębnem) i nie inaczej było w niedzielę. Różne ustawienia, gra niskim lub wysokim składem, gra na dwóch rozgrywających, rotacja z silnym skrzydłowym na pozycji centra – to wszystko można było zaobserwować podczas niedzielnego meczu i z pewnością dostarczy sztabowi trenerskiemu ogromną porcję informacji do analizy.
W najbliższym czasie Anwil zagra trzy sparingi w Hali Mistrzów z: HydroTruckiem Radom, GTK Gliwice oraz Legią Warszawa. W tygodniu do zespołu dołączy James Bell.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Anwil Włocławek 91:64 (19:20, 21:15, 29:16, 22:13)
Anwil: Dykes 11, Mathews 11, Bojanowski 9, Petrasek 9, Woroniecki 6, Łączyński 5, Szewczyk 5, Davis 4, Kowalczyk 2, Olesinski 2, Bęben 0, Komenda 0