Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Marcin Woźniak opuszcza Anwil Włocławek po 12 latach

Poniedziałek, 17 Maja 2021, 11:24, Michał Fałkowski

Aż dwanaście lat Marcin Woźniak pracował w Anwilu Włocławek. Kończy się więc pewien etap w historii klubu, gdyż 40-letni trener odchodzi z ekipy Rottweilerów.

Zaczynał jako „głos doradczy” zza ławki i jeden z kilku asystentów u Igora Griszczuka. Następnie pracował dla Emira Mutapcicia, Dainiusa Adomaitisa czy Miliji Bogicevicia. U Serba pełnił już rolę pierwszego asystenta, podobnie było u Mariusza Niedbalskiego, a następnie Igora Milicicia. Milicić zresztą chciał go jako swoje wsparcie już przed sezonem 2014/2015, gdy prowadził jeszcze AZS Koszalin. Marcin Woźniak, bo o nim mowa, wówczas odmówił, ale obaj panowie spotkali się rok później, już we Włocławku.

Choć przez zdecydowaną większość swojej kariery trenerskiej pracował jako asystent, dwukrotnie w trudnych momentach obejmował Anwil Włocławek także jako pierwszy szkoleniowiec. Łącznie pracował we włocławskim klubie 12 lat, a przecież wcześniej jako młody trener prowadził również juniorskie zespołu TKM-u.

Dziś Marcin Woźniak oficjalnie żegna się z koszykarskim Włocławkiem.

- Nigdy wcześniej zawodowe życie nie postawiło przede mną tak trudnej do podjęcia decyzji, jak w ostatnich dniach. W przeszłości zdarzały się różne sytuacje, były oferty z innych klubów, ale Anwil Włocławek zawsze traktowałem jako coś więcej, niż tylko pracę. Czasy się jednak zmieniają. Zmieniają się okoliczności. Nie mamy wpływu na wszystko, co się dzieje wokół nas. Uznałem więc, że muszę stawić czoła wyzwaniu w innym miejscu – mówi Marcin Woźniak.

W roli asystenta, 40-latek zdobył wszystko, co możliwe w Polskiej Lidze Koszykówki. U boku Milicicia – dwukrotnie mistrzostwo Polski oraz brązowy medal, a także dwa Superpuchary i jeden Puchar Polski. U boku Igora Griszczuka z kolei, w swoim debiutanckim sezonie na ławce, sięgnął po wicemistrzostwo.

Pracowitość, sumienność oraz wiedza zaprowadziły go także do kadr Polski. Najpierw dwukrotnie do U20, a w 2019 roku do reprezentacji seniorów, gdzie pracuje w sztabie Mike’a Taylora do dziś. Był w kadrze, która zajęła historyczne, ósme miejsce na Mistrzostwach Świata w Chinach.

- We Włocławku spełniłem swoje wszystkie koszykarskie marzenia. Jestem wdzięczny, że jako włocławianin, mogłem przez tyle lat z dumą reprezentować mój klub i moje miasto. Zawsze dawałem z siebie wszystko i dziś – odchodząc do innego klubu – chcę podziękować wszystkim, z którymi zetknął mnie los. Wszystkim trenerom i zawodnikom, wszystkim sponsorom i pracownikom klubu, a przede wszystkim – kibicom. Ostatnie kilka miesięcy były trudne dla was, dla mnie również, ale przez ponad dekadę czułem moc wsparcia całego włocławskiego środowiska, za które teraz po prostu dziękuję! – dodaje Marcin Woźniak.

Gdy rok temu ogłaszaliśmy rozstanie z Igorem Miliciciem po pięciu latach fantastycznej współpracy, pisaliśmy o końcu pewnej epoki w klubie. Dziś oficjalnie zamyka się inna wyjątkowa karta w historii klubu.

Marcinie, powodzenia, trzymaj się i do zobaczenia!