Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Arged BMSlam Stal rewanżuje się w domu

Piątek, 11 Grudnia 2020, 20:13, Sebastian Falkowski

Drugą fazę rundy zasadniczej Anwil Włocławek zaczyna od porażki. Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski zagrała dobrze w czwartej kwarcie, zachowała koncentrację w końcówce i wygrała u siebie 88:79.

TŁO: Spotkanie w Arenie Ostrów było pierwszym w rundzie rewanżowej. Rottweilery nie mogły być zadowolone z dotychczasowego bilansu – zwycięstwo z Arged BMSlam Stalą mogło stać się dla zespołu nowym otwarciem. Rywale mieli z kolei chrapkę na inauguracyjną wygraną w nowej hali.

KLUCZOWY MOMENT: Kiedy Rotnei Clarke trafił za trzy na 90 sekund przed końcem (77:79) wydawało się, że o zwycięstwie zadecyduje wyrównana końcówka. Do pewnego momentu wynik oscylował na granicy remisu, ale gdy Jakub Garbacz trafił z dystansu (84:77), ostrowianie odskoczyli od Anwilu. Rottweilery, w osobach Clarke’a, Ivicy Radicia czy Ivana Almeidy próbowali zniwelować straty, jednak to rywale umieli zachować więcej zimnej krwi i odnieśli zwycięstwo.

NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: Kolejny raz czołową postacią w ataku był Ivan Almeida. Kabowerdeńczyk rzucił 26 punktów, dodał po pięć zbiórek oraz asyst, przechwyt i blok. Wymusił 11 przewinień. Na początku nieźle współpracował z podkoszowymi. Jak zwykle ładnie manewrował w pomalowanym. Zanotował potężny wsad w kontrze. W ostatnich minutach brał grę na siebie, chcąc przechylić szalę na stronę Rottweilerów – od stanu 67:76 trafił dwie ważne trójki. Ostrowianie powstrzymali go jednak w kluczowym momencie starcia.

DRUGI PLAN: Pod względem zdobyczy nieźle wypadł McKenzie Moore. Amerykanin obok 19 oczek miał też osiem zbiórek, cztery asysty i przechwyt. Próbował wbijać się pod kosz i szukać tam swoich szans – skutki były różne. Czasami kończył po pięknym minięciu, momentami nie trafiał blisko obręczy. Zaliczył kilka bardzo ładnych podań. Dziewięć punktów, po trzy zbiórki i asysty zanotował Walerij Lichodiej. Rosjanin wpisywał się na listę strzelców w pierwszej połowie. Rozbił strefę rzutem z półdystansu, za moment wjechał w pomalowane i skończył spod obręczy. Można żałować, że nie dostał od kolegów więcej szans w ofensywie.

ZESPÓŁ: W dzisiejszym spotkaniu nie wystąpił Garlon Green. Zawodnik został odsunięty od składu.

STATYSTYKA: Rottweilery słabo rzucały za trzy – w pewnym momencie miały w tym aspekcie 3/18, ostatecznie zakończyły notując 9/34. Brakowało oczek z szybkiego ataku (jedynie sześć) czy agresji w defensywie. Trzecią kwartę włocławianie skończyli z tylko jednym przewinieniem – możliwe, że gdyby bardziej przycisnęli ostrowian w obronie, czwartą kwartę rozpoczęliby z zaliczką punktową.

KONFERENCJA: – Gratulacje dla Arged BMSlam Stali, byli dziś lepsi. Myślę, że do trzeciej kwarty nasza defensywa funkcjonowała na przyzwoitym poziomie, drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego miała problem z rozbiciem alternatywnych wersji obrony. Rywale bardzo dobrze atakowali jednak deskę, a wtedy nawet świetna defensywa nic nie daje. W takich sytuacjach nieźle odnajdował się Armani Moore. W ostatniej części spotkania natomiast obrona zawodziła, brakowało nam energii. Przeciwnicy walczyli do samego końca, a my się poddaliśmy. Nie wpadło nam kilka otwartych rzutów, nie wykorzystaliśmy dobrego momentu. Jeszcze raz gratulacje dla Arged BMSlam Stali – podsumowywał trener Marcin Woźniak.

COMING SOON: Drużyna wraca do Włocławka. W sobotę 19 grudnia o godz. 17:35 zmierzy się z Pszczółką Start Lublin. Transmisję telewizyjną z meczu przeprowadzi Polsat Sport Extra, zapraszamy także do Radia Rottweilery na kanale Anwilu Włocławek w serwisie YouTube.

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski – Anwil Włocławek 88:79 (24:19, 14:18, 19:17, 31:25)

Arged BMSlam Stal: Garbacz 21, Green 16, Smith 16, Mokros 10, Moore 10, Lindbom 8, King 4, Sobin 3, Dymała 0

Anwil: Almeida 26, Moore 19, Lichodiej 9, Radić 7, Bogucki 6, Zamojski 4, Clarke 3, Pluta 3, Sulima 2, Tomaszewski 0