Szybki niczym kondor? Szybki niczym struś pędziwiatr! Ivan Almeida przeszedł niezbędne badania i może wrócić do gry.
Ivan Almeida doznał kontuzji podczas meczu z Polskim Cukrem Toruń w połowie października. Wstępne diagnozy nie wykluczały bardzo długiej przerwy, ale ostatecznie okazało się, że pękniecie kości nie wiązało się z przemieszczeniem, a więzadła uległy „jedynie” naciągnięciu. Wówczas informowaliśmy o sześciu tygodniach przerwy naszego gracza, ale rzeczywistość okazała się inna…
Nieco ponad trzy tygodnie, a licząc do następnego meczu Anwilu Włocławek prawie cztery tygodnie – tyle czasu wystarczyło.
W sobotę zawodnik przeszedł badanie kontrolne rezonansem magnetycznym, w poniedziałek wynik odczytał doktor Łukasz Paczesny, a dziś we wtorek zbadał gracza jeszcze raz u siebie w Orvit Clinic. Wnioski?
- Gdy Ivan odniósł kontuzję mówiliśmy o standardowych sześciu tygodniach przerwy, myśląc, że jest szansa, iż wróci po czterech-pięciu. I rzeczywiście, od meczu z Polskim Cukrem do piątkowego starcia z HydroTruckiem miną blisko cztery tygodnie – mówi lekarz klubu.
- Dziś sprawdziliśmy go powtórnie, wyniki badań obrazowych i testów pokazują jasno: kość się zrosła. Ivan wykonał olbrzymią pracę rehabilitacyjną, jego ciało świetnie zareagowało i dziś można dać zielone światło na jego powrót do treningu i obecność w składzie w perspektywie kilku dni. Oczywiście, pozostaje kwestia samej dyspozycji w dniu meczu oraz wykorzystania jego możliwości, ale to już zadanie sztabu – kończy dr Łukasz Paczesny.
Ivan Almeida wystąpił dotychczas w czterech meczach EBL w tym sezonie. Notował średnio 19,5 punktu, 6,8 zbiórki i 3 asysty.
- Ivan, are you ready❓#WracamyPoKoronie #plkpl @PLKpl @ifalmeida pic.twitter.com/P74dHzyZBO
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) November 10, 2020