Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Królewska uczta Rottweilerów

Środa, 16 Września 2020, 22:09, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek z drugą wygraną w tym sezonie Energa Basket Ligi! Rottweilery w świetnym stylu pokonały GTK Gliwice 98:82. Najlepszym zawodnikiem był dziś powracający do Hali Mistrzów Ivan Almeida.

TŁO: O dwóch meczach poprzedzających starcie z GTK wszyscy chcieli jak najszybciej zapomnieć. Kibice Rottweilerów mieli nadzieję, że mecz z gliwiczanami będzie nowym otwarciem dla ekipy prowadzonej przez trenera Dejana Mihevca. Liczyło się tylko jedno – znów wygrać.

KLUCZOWY MOMENT: Anwil zbudował dużą przewagę już w pierwszej połowie. W drugiej części meczu zawodnikom nie pozostało więc nic innego, jak kontrolowanie wydarzeń. Pięć minut przed końcem Walerij Lichodiej trafił z rogu za trzy, a za moment z tego samego miejsca celnie przymierzył Przemysław Zamojski. Niedługo po tym Rosjanin spróbował jeszcze raz z dystansu i... znów trafił! Rottweilery odskoczyły na 20 punktów (95:75) i dały rywalom do zrozumienia, że rywalizacja jest już zakończona.

NAJLEPSZY W ANWILU: Jeśli ktoś jest zaznajomiony z filmową trylogią Władcy Pierścieni, to bez wątpienia wie, że trzecią część zatytułowano „Powrót króla”. Do Włocławka również powrócił król, a swój trzeci sezon w barwach Anwilu rozpoczął popisowo. To była prawdziwa uczta. Ivan Almeida grał kapitalnie. Ogrywał rywali z łatwością. Mijał, rozrzucał, asystował, wywierał niesamowity nacisk na zawodników z piłką. W samej pierwszej połowie rzucił 21 oczek. Ostatecznie zapisał ich na koncie 25 (10/12 z gry), dołożył cztery zbiórki, dwie asysty, przechwyt oraz blok. – To był świetny mecz. Wspaniale znów grać we Włocławku. Wykonaliśmy świetną pracę. Pierwsza piątka zaczęła z dużą intensywnością, a każdy kto wchodził z ławki próbował to utrzymać. To nieistotne, że jestem tu jeden dzień. Cały czas grałem w koszykówkę i trenowałem. Nie ważne, czy byłbym tu dzień, miesiąc czy rok – sytuacja byłaby taka sama. Kiedy pracujesz nad formą każdego dnia, nawet w wakacje, to nie czekasz aż los ci coś da, tylko wykorzystujesz pierwszą nadarzającą się okazję – mówił po meczu Almeida.

DRUGI PLAN: Świetne zawody rozegrali również inni zawodnicy. Zamoj kolejny raz trafiał seriami zza łuku – w pierwszej kwarcie zanotował 3/3 z dystansu w przeciągu dwóch minut. Nie dawał przeciwnikom taryfy ulgowej będąc w defensywie. Skończył z 20 punktami (7/10 z gry), dodał dwie zbiórki, asystę i przechwyt. 14 oczek, po sześć asyst oraz wymuszonych przewinień, pięć zbiórek, trzy przechwyty, blok. Czy do tej linijki Deishuana Bookera trzeba coś dodawać? Nieźle zaprezentował się Garlon Green. Kilka razy sprytnie zachował się wchodząc na kosz. W trzeciej kwarcie wykonał piękny wsad. Miał 13 punktów, po dwie zbiórki i asysty oraz przechwyt. Warto też wspomnieć o Waleriju Lichodieju. Rosjanin trafiał wprawdzie pod koniec, ale były to ważne rzuty. Było widać, że między nim, a Almeidą nadal jest chemia. Obok 11 oczek kapitan zespołu miał też trzy zbiórki i dwie asysty.

STATYSTYKA: Anwil wyglądał dobrze na kilku płaszczyznach. Szczególnie w pierwszych dwóch kwartach z przyjemnością można było patrzeć, jak piłka krąży między zawodnikami. Kolejny raz potwierdziło się, że zespołowe granie popłaca. Nie chodzi tu nawet o liczbę asyst (choć było ich 20), a o zrozumienie i wzajemną pomoc na parkiecie. Włocławianie wyraźnie wygrali na tablicach (37:25), w punktach drugiej szansy zaliczyli natomiast 16:2. Rottweilery podniosły się po ostatnich spotkaniach – to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami. – Zagraliśmy tak, jak powinien grać Anwil Włocławek. Dobrze egzekwowaliśmy nasz plan. Teraz skupiamy się na turnieju kwalifikacyjnym do Basketball Champions League – podsumowywał Adrian Bogucki.

KONFERENCJA: - Gratulacje dla mojego zespołu. Mówiłem chłopakom, że dzisiejszy pojedynek pokaże, jaki mamy charakter. To był dla nas dobry test, bo GTK jest solidną drużyną. Jeszcze raz gratulacje – to bardzo ważne, że zaprezentowaliśmy się w ten sposób – mówił po starciu Dejan Mihevc. – Podzielam zdanie trenera. Ostatnie dwa mecze były słabsze, a dziś pokazaliśmy, na co nas stać. Chcemy utrzymać tę intensywność i zespołowość również w kolejnych pojedynkach – komentował Przemysław Zamojski.

COMING SOON: Bitwa o Europę! W środę 23 września Rottweilery zmierzą się na Cyprze z belgijskim Belfius Mons-Hainaut. O wszystkich szczegółach dotyczących starcia będziemy informować wkrótce.

Anwil Włocławek – GTK Gliwice 98:82 (31:21, 26:15, 19:17, 22:29)

Anwil: Almeida 25, Zamojski 20, Booker 14, Green 13, Lichodiej 11, Sulima 6, Radić 4, Mielczarek 3, Bogucki 2, Bussey 0, Pluta 0, Tomaszewski 0

GTK: Perkins 17, Krampelj 14, Varnado 13, Gołębiowski 12, Henderson Jr. 11, Rhett 8, Szlachetka 4, Szymański 3, Diduszko 0, Heliński 0, Majewski 0