Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Wysoka cena nerwów w końcówce

Niedziela, 06 Września 2020, 20:42, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek do ostatnich sekund walczył o wygraną z Pszczółką Start Lublin. W samej końcówce Rottweilery grały jednak nerwowo, popełniły zbyt wiele błędów i uległy rywalom 74:78.

TŁO: Zawodnicy z Włocławka zaraz po wygraniu starcia inauguracyjnego sezon zaczęli przygotowywać się do pojedynku z lublinianami. Rywale są jednymi z głównych faworytów do złota – przed koszykarzami prowadzonymi przez trenera Dejana Mihevca stało dzisiaj bardzo wymagające zadanie.

KLUCZOWY MOMENT: W wyniku serii błędów Rottweilerów zawodnicy Pszczółki Startu zerwali się do odrabiania strat. 90 sekund przed końcem za trzy trafił Armani Moore, czym wyprowadził gospodarzy na prowadzenie (73:70). Włocławianie pomylili się w ataku, natomiast przeciwnicy byli bezbłędni w kontrze. Anwil nie składał jednak broni. 16 sekund przed końcem z dystansu spróbował Deishuan Booker, ale piłka po jego rzucie nie trafiła do kosza. Dopiero w tamtym momencie stało się jasne, że mimo walki Rottweilery nie zejdą dziś z parkietu zadowolone.

NAJSKUTECZNIEJSI W ANWILU: Tyle samo oczek (14) zdobyli dziś Deishuan Booker i Krzysztof Sulima. Rozgrywający był bliski zaliczenia triple-double, choć w ofensywie nie błyszczał tak mocno, jak we wcześniejszych pojedynkach. Amerykanin nie mylił się z linii rzutów wolnych (7/7). Bardzo dobrze obsługiwał partnerów, szukał ich pod obręczą (10 asyst). Nieźle odnajdował się również na bronionej tablicy (osiem zbiórek). W kontrach był jak sprinter. Wymusił siedem przewinień, dodał dwa przechwyty. Podkoszowy uaktywnił się w trzeciej kwarcie. Wykorzystywał przewagę fizyczności w pomalowanym. Miał pięć zbiórek, dwie asysty i przechwyt. Swój dorobek skompletował w niespełna 19 minut.

DRUGI PLAN: Kolejne double-double wpadło na konto Ivicy Radicia – zanotował po 13 punktów oraz zbiórek. Przerwał niemoc Anwilu w ataku na początku meczu. Po jego trafieniu włocławianie wyszli na pierwsze prowadzenie. Dodał do statystyk asystę i przechwyt. W pierwszej połowie z dobrej strony pokazał się Adrian Bogucki. Potrafił stworzyć sobie miejsce pod koszem czy ładnie zablokować rywala. Ostatecznie zdobył osiem oczek, dołożył sześć zbiórek, dwa przechwyty, a także asystę. W drugiej części spotkania swoje doświadczenie wykorzystał również Walerij Lichodiej. Kilka razy ładnie odnalazł się w ataku. Skończył z dziewięcioma punktami oraz asystą.

ZDROWIE: W dzisiejszym spotkaniu ponownie nie obejrzeliśmy McKenzie'go Moore'a. Zawodnik po starciu o Suzuki Superpuchar Polski zgłosił ból w stawie skokowym. Amerykanin przez najbliższe dwa-trzy tygodnie będzie przechodził rehabilitację u specjalisty w Atenach. - McKenzie aktualnie pracuje indywidualnie. Kiedy wszystko z jego stawem skokowym będzie w porządku, wróci do gry - komentował trener Dejan Mihevc.

STATYSTYKA: Anwil prowadził już 63:52 i wydawało się, że jeśli nie stanie się nic niespodziewanego, Rottweilery wygrają mecz. Niestety, włocławianie stracili koncentrację i zaczęli notować kolejne straty. Łącznie mieli ich 15 – cały czas trzeba pracować, by w następnych starciach ograniczyć tę liczbę. Wprawdzie koszykarze prowadzeni przez trenera Dejana Mihevca mieli lepszą skuteczność za dwa, więcej zbiórek (44:39), asyst (23:20), czy przechwytów (8:7), jednak trafili o pięć trójek mniej od Pszczółki Startu. Gorzej wypadli również na linii rzutów wolnych (16/23, przy 27/36 przeciwników).

KONFERENCJA: - Gratuluję lublinianom zwycięstwa. Powiedziałem chłopakom w szatni, że nie mam złego samopoczucia z powodu przegranej, ale przez to, że popełniliśmy dziś zbyt wiele błędów. Podejmowaliśmy złe decyzje, szczególnie w czwartej kwarcie. Do pewnego momentu graliśmy energicznie, kontrolowaliśmy wydarzenia, by potem wypuścić zwycięstwo z rąk. Nie można powiedzieć, że moi zawodnicy nie walczyli. To był bardzo trudny mecz. Dzisiaj się niestety nie udało. Od jutra wracamy do pracy i jedziemy dalej – podsumowywał trener Dejan Mihevc.

COMING SOON: Włocławianie wracają do Hali Mistrzów. W sobotę, 12 września o godz. 17:35 zmierzą się z Treflem Sopot. Transmisję telewizyjną z meczu przeprowadzi Polsat Sport Extra, zapraszamy również do Radia Rottweilery na kanale Anwilu Włocławek w serwisie YouTube.

Pszczółka Start Lublin – Anwil Włocławek 78:74 (21:14, 14:17, 16:27, 27:16)

Pszczółka Start: Dorsey-Walker 18, Borowski 14, Laksa 14, Dziemba 8, Medford Jr 7, Moore 7, Łączyński 4, Jeszke 3, Szymański 3, Pelczar 0

Anwil: Booker 14, Sulima 14, Radić 13, Lichodiej 9, Bogucki 8, Green 6, Zamojski 6, Bussey 3, Mielczarek 1, Tomaszewski 0