Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Po turnieju – powrót do treningów

Wtorek, 11 Sierpnia 2020, 14:48, Michał Fałkowski

Po rozegraniu Kasztelan Basketball Cup, we wtorek Anwil Włocławek wrócił do treningów w Hali Mistrzów. Niestety, nie w pełnym składzie, choć urazy graczy nie są groźne.

- Sparing jest zawsze lepszy, niż trening, bo żaden trening nie stworzy idealnie warunków meczowych. Cieszę się, że zespół po raz pierwszy mógł pokazać się włocławskim kibicom, dla mnie najważniejsze jest, że cały czas idziemy do przodu – mówi po zakończeniu Kasztelan Basketball Cup 2020 trener Anwilu Włocławek, Dejan Mihevc.

W piątek i niedzielę jego koszykarze odnieśli dwa przekonujące zwycięstwa: 90:65 z Kingiem Szczecin i 84:69 z Argedem BMSlam Stalą Ostrów Wielkopolski. Żaden z naszych rywali nie przyjechał co prawda do Włocławka w pełnym składzie, ale przecież i Rottweilery grały bez kilku graczy: kontuzje uniemożliwiły występy McKenziemu Moore’owi i Tre Bussey’owi, a w niedzielnym meczu po kilku minutach urazu nabawił się Ivica Radić. Dodatkowo, we Włocławku nadal nie ma Garlona Greena.

- Na parkiecie pojawili się ci gracze, którzy byli zdrowi i mogli grać. Mnie cieszy najbardziej, że gramy agresywnie w defensywie przez cały mecz. Potrafimy zagrać z dużą intensywnością, biegamy do szybkiego ataku. Naszym celem jest oczywiście walka na takiej samej intensywności przez 40 minut. Cieszy mnie także to, że zawodnicy grają razem. W niedzielę wszyscy atakowali tablicę i wszyscy zapisali na swoim koncie asystę. Taka zespołowa energia jest bardzo ważna – dodaje Słoweniec.

Kasztelan Basketball Cup już za nami, czas na kolejne etapy przygotowań do sezonu 2020/2021. Poniedziałek był dniem wolnym dla drużyny, choć część i tak stawiła się w Hali Mistrzów. We wtorek natomiast cała ekipa pojawiła się na parkiecie. Wśród trenujących znalazł się Tre Bussey, któremu uraz pachwiny już nie doskwiera.

Inna sytuacja dotyczy Moore’a oraz Radicia. Ten pierwszy jeszcze przed KBC otrzymał zalecenie około dziesięciu dni przerwy i pracy indywidualnej pod okiem Pawła Wisły oraz Huberta Śledzińskiego i sumiennie realizuje program. Radić z kolei doznał urazu łydki, a poniedziałkowe badania pokazały, że będzie potrzebował kilka dni przerwy. – W przypadku Chorwata mówimy o urazie mięśnia brzuchatego łydki. Nie jest to groźna sprawa, ale lepiej dmuchać na zimne. Ivica będzie trenował indywidualnie przez kilka najbliższych dni – mówi nowy fizjoterapeuta Anwilu. Treningi we Włocławku pod okiem Mihevca zakończył natomiast młodszy z braci Pluta, Michał, który wraca do swojego macierzystego klubu.

Wspomnieni Moore oraz Radić ominą najprawdopodobniej dwa nadchodzące sparingi. W grafiku Rottweilerów na najbliższy weekend zarezerwowane jest miejsce na udział w jednym z turniejów poza Włocławkiem. Póki co, gospodarz imprezy nie potwierdził jeszcze oficjalnie planu, jak tylko to uczyni, również my podamy więcej szczegółów. Liczymy, że do tego czasu we Włocławku zjawi się ostatni zakontraktowany gracz, Garlon Green.

A już 21-22 sierpnia wielki turniej Anwil Basketball Cup. O szczegółach podnoszących rangę wydarzenia poinformujemy w czwartek.