Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Historia Anwilu #13 i #14 | Anwil Włocławek - Chimki Moskwa

Piątek, 05 Czerwca 2020, 12:34, Michał Fałkowski

W pierwszym meczu bohaterem był Janis Blums, w drugim Brian Greene - zapraszamy na dwumecz z Chimkami Moskwa z sezonu 2003/2004.

W sezonie 2003/2004 Anwil Włocławek nie tylko bronił mistrzostwa Polski wywalczonego w rozgrywkach wcześniejszych, ale także miał spore chęci na daleką podróż w Lidze Europejskiej. Grupa z Hemofarmem Vrsac, Peristeri Ateny, Racingiem Paryż, Dexia-Mons Hainaut, AEL Limassol czy Chimkami Moskwa nie zapowiadała się łatwo, ale… włocławianie szturmowali ją już od pierwszego meczu.

Tym samym, po ośmiu kolejkach ekipa Andreja Urlepa miała bilans 6:2 i sporą szansę na pierwsze miejsce w grupie. Problem w tym, że z Chimkami w Hali Mistrzów miała zagrać bez swojego lidera, Armandsa Skele, który się rozchorował. Na szczęście, brzemię odpowiedzialności za grę w ataku wzięli inni: znakomity Sharone Wright, skuteczny Dusan Bocevski oraz zimnokrwisty Brian Greene, który trafił decydującą trójkę (co ciekawe – niedługo potem rozstał się z Anwilem na własną prośbę).

Oddajmy głos archiwom Gazety Wyborczej z 17 grudnia 2003 roku: „Wśród mistrzów Polski zabrakło najlepszego zawodnika w ostatnich tygodniach, Armandsa Skele. (…) Pod jego nieobecność klasą dla siebie był ponownie Sharone Wright, który po raz kolejny znakomicie zaprezentował się w meczu Ligi Europejskiej. Czarnoskóry Amerykanin był wyraźnie zirytowany bólem szczęki - w sobotnim meczu w Warszawie w jednym z podkoszowych starć został uderzony. Skończyło się na złamanym zębie. Na parkiecie center Anwilu złość wyładowywał w grze, a w ataku był nie do zatrzymania dla Rosjan. Do przerwy zgromadził już 12 pkt.

(…) Goście zdołali na sześć minut przed końcem wyjść na prowadzenie 82:81 po akcji Aleksieja Zorina, a w ekipie włocławian coraz częściej udane akcje przeplatały się z niecelnymi rzutami. W 39 min świetnie prezentujący się Wladimir Demin podwyższył przewagę Chimki do stanu 91:88. W odpowiedzi najpierw jeden rzut osobisty wykorzystał Wright, a po chwili podanie Gintarasa Kadziulisa wykorzystał Brian Greene. Amerykanin trafił tuż przed końcem meczu z dystansu i zapewnił Anwilowi sukces.”

Anwil Włocławek – Chimki Moskwa 92:91 (24:22, 21:22, 33:27, 14:20)

Anwil: Wright 21, Bocevski 19, Greene 13, Kadziulis 12, Blums 11, Witka 9, Zavackas 5, Szczotka 2,

Chimki: Wadiejew 21, Demin 15, Kuchiński 13, Sawkow 12, Zamanskij 8, Petrenko 7, Jerszow 6, Kurtenok 5, Krasnikow 2, Zorin 2, Sołowiew 0

_____________________

Przy okazji publikacji meczu z Hali Mistrzów, opublikowaliśmy również mecz z Moskwy (w chronologii – pierwszy mecz między oboma drużynami) jako bonus. Nie publikujemy go osobno z uwagi na bardzo słabą jakość nagrania – TV Kujawa mająca prawa do meczu otrzymała nagranie od osoby z Rosji.

Niemniej, samo spotkanie warto pokazać, gdyż Anwil wyszedł z poważnych tarapatów, pokonał rywala na trudnym terenie, a Janis Blums zagrał najlepsze spotkanie w barwach naszego zespołu. I ponownie oddajmy głos archiwom Gazety Wyborczej: (…) Zwyciężyli 86:79, choć popełnili aż 23 straty. W przedmeczowych założeniach rolę rozgrywającego miał pełnić Janis Blums, a zdobywaniem punktów zająć się Armands Skele. Na parkiecie łotewscy obrońcy zamienili się rolami. Skele miał bowiem niemal tyle samo asyst (12) co punktów (13). Najczęściej z podań Łotysza korzystał jego rodak Blums, który popisał się stuprocentową skutecznością rzutów z dystansu. Każda z siedmiu prób była udana!

(…) Po akcji Łotysza [Skelego] w 25. min był remis 52:52. Do poziomu Skele dostosował się jego znakomicie rzucający z dystansu rodak Blums, który w tej odsłonie dwa razy trafił z dystansu. Gdy jednak słoweński szkoleniowiec pozwolił odpocząć swoim podstawowym zawodnikom, Rosjanie znowu zdołali wypracować przewagę. Na finałową kwartę wychodzili z 5-punktowym prowadzeniem. Blums był jednak bohaterem pojedynku - niemal sam toczył pojedynek z przeciwnikami, rewelacyjnie trafiając raz za razem "za trzy" (razem 14 punktów w drugiej połowie).

Chimki Moskwa – Anwil Włocławek 79:86 (28:18, 20:24, 17:18, 14:26)

Chimki: Karasiew 20, Sołowiew 19, Petrenko 17, Sawkow 8, Demin 4, Krasnikow 4, Zamanskij 4, Jerszow 2, Wadiejew 1

Anwil: Blums 27, Greene 14, Skele 13, Bocevski 12, Witka 8, Zavackas 4, Kadziulis 3, Miszczuk 3, Shaw 2