Igor Griszczuk i Tomasz Jankowski versus Maciej Zieliński i Dominik Tomczyk. Zapraszamy na mecz ze Śląskiem ESKA Wrocław z 1996 roku.
Przed sezonem 1995/1996 we Włocławku oczekiwano przełamania. Po zaledwie brązowym medalu (wcześniej były dwa srebra), apetyty na złoto były olbrzymie. W klubie postanowiono pożegnać się z Henrykiem Wardachem, Grzegorzem Skibą czy Siergiejem Żełudokiem, ściągnięto za to mistrzów kraju: Andrzeja Wierzgacza i Jarosława Krysiewicza.
Dodatkowo, zapadła decyzja, aby pozyskać pierwszego w historii koszykarza zza oceanu. I choć pierwotnie postawiono na Williego Kelly’ego, ten oblał testy na obozie przygotowawczym i wybór padł na Ikie Corbina.
Początkowo zespół grał w kratkę, ale w 6. kolejce wygrał z odwiecznym rywalem Śląskiem ESKA Wrocław na wyjeździe. Od tej pory forma włocławian rosła i przed rewanżem Nobiles miał bilans 11:5. Kolejna wygrana nad wrocławianami wymiernie pomogłaby drużynie utrzymać się na fotelu lidera. Napięcie przed "Świętą Wojną" było, jak zwykle, wielkie.
Zapraszamy więc na spotkanie, w którym wielcy rywale z boiska wspinali się na wyżyny swoich strzeleckich umiejętności. Igor Griszczuk rzucił 30 oczek, Tomasz Jankowski 21, a po stronie rywali – Dominik Tomczyk 28, a Maciej Zieliński 23.
Po świetnej grze Anwil pokonał rywali, dzięki czemu utorował sobie drogę do pierwszego miejsca przed play-off. Niestety, play-off jak wiadomo, to zupełnie inna rozgrywka. W półfinale włocławianie znów zmierzyli się z wrocławianami, a ci okazali się lepsi. Nawet jeśli ta wyższość była wsparta decyzjami sędziowskimi czy zawieszeniem lidera Nobilesu.
Materiał powstał dzięki zgodzie na wykorzystanie praw autorskich TV Kujawy oraz pracy naszego kibica, Andrzeja Urlicha.
Nobiles Włocławek – Śląsk ESKA Wrocław 104:91 (59:44)
Nobiles: Griszczuk 30, Jankowski 21, Kabała 18, Corbin 12, Olszewski 11, Wierzgacz 6, Krysiewicz 5, Pietrzak 1
Śląsk ESKA: Tomczyk 28, Zieliński 23, Cielebąk 14, Seltzer 10, Binkowski 6, Owens 6, Chromicz 2, Wilczek 2, Kaca 0, Łopatka 0