Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Jak za dawnych lat…

Piątek, 22 Listopada 2019, 12:52, Sebastian Falkowski

Pora na hit 9. kolejki Energa Basket Ligi, „Świętą wojnę”, spotkanie, które w przeszłości elektryzowało całą koszykarską Polskę. Anwil Włocławek podejmuje w Hali Mistrzów WKS Śląsk Wrocław!

TŁO: Po słabszym występie w Energa Basket Lidze, Rottweilery pokazały charakter w Basketball Champions League. W czwartej kwarcie odrobiły do tureckiego Teksütu Bandirma wszystkie straty, za sprawą rzutów wolnych Tony’ego Wrotena wyszły na prowadzenie i ostatecznie zwyciężyły. Teraz podbudowani tym spotkaniem podopieczni trenera Igora Milicicia chcą zaprezentować dobrą koszykówkę na krajowym podwórku i pokonać odwiecznego rywala Anwilu.

RYWAL: Koszykarze z Wrocławia jeszcze przed rokiem starali się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W finale 1. ligi musieli wprawdzie uznać wyższość Enei Astorii Bydgoszcz, ale dzięki decyzji Zarządu Polskiej Ligi Koszykówki, przyznano im „dziką kartę” na występy w czołówce. Dla włodarzy WKS-u Śląska był to pierwszy krok – drugim jest znalezienie się w fazie play-off. Jak na razie wszystko w tej kwestii jest otwarte. Mimo to, we Wrocławiu uznano, że bilans 3-5 jest niezadowalający. Z tego właśnie powodu z pracą pożegnał się trener, Andrzej Adamek. W najbliższym spotkaniu zawodnicy z pewnością będą chcieli pokazać, że są w stanie grać lepiej i nawiązać walkę nawet na terytorium mistrza Polski.

ZESPÓŁ: Głównym dyrygentem w WKS-ie Śląsku jest świetnie znany kibicom we Włocławku Kamil Łączyński. W tym sezonie zdobywa przeciętnie 11,9 punktu, 3,5 zbiórki, 6,3 asysty i 2,6 przechwytu na mecz. Rozgrywający pierwszy raz od czterech lat nie zagra w Hali Mistrzów jako reprezentant Anwilu – nikt nie będzie miał mu jednak za złe, jeśli nie przywita się z kibicami serią dobrych zagrań. Tych można się spodziewać po Devoe Josephie i Mathieu Wojciechowskim. Rzucający jest pierwszą opcją ofensywną wrocławian. Do 16,1 oczka dokłada także 2,4 zbiórki i 2,3 asysty. Drugi z wymienionych był objawieniem poprzednich rozgrywek. W aktualnych również nie zawodzi – średnio obok 15 punktów dokłada 6 zbiórek. Zatrzymanie obwodu rywali Rottweilerów może być wymagającym zadaniem.

Przewidywana pierwsza piątka: Kamil Łączyński – Devoe Joseph – Mathieu Wojciechowski – Michał Gabiński – Aleksander Dziewa

STATYSTYKA: WKS Śląsk wypada podobnie po obu stronach parkietu. Zdobywa średnio 86,8 punktu, tracąc natomiast 86,6. Gdzie więc szukać swoich okazji? Warto zwrócić uwagę na zbiórki, bo tutaj drużyna wygląda blado – notuje przeciętnie 34,1 na pojedynek, co jest drugim najgorszym wynikiem w Energa Basket Lidze. Anwil pod względem zbiórek jest z kolei najlepszy. Można więc liczyć, że Rottweilery będą dominować na tablicach – kluczem będzie umiejętność wykorzystania tego faktu.

MOBILIZACJA: O historii starć włocławian z wrocławianami nie trzeba pisać. Przez wiele lat pojedynki obu zespołów były czymś, na co czekała cała koszykarska Polska. Ekscytacja, nerwy, legendarne zagrania i zwykle wysoki poziom sportowy – tego mogliśmy się spodziewać po spotkaniach WKS-u Śląska i Anwilu. I choć dziś oba kluby są w zupełnie innym miejscu, obok najbliższego meczu nie można przejść obojętnie. Wiemy, że nie trzeba tego nikomu przypominać, ale gdyby pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości – w niedzielę  wszyscy na biało!

CZAS I MIEJSCE: Hala Mistrzów, niedziela 24 listopada o godz. 17:30. Transmisję telewizyjną przeprowadzi Polsat Sport, zapraszamy również do Radia Rottweilery. Biletów na mecz BRAK.