Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Z kim gramy? Turecki znajomy

Poniedziałek, 18 Listopada 2019, 8:39, Michał Fałkowski

Banvit Bandirma nie jest już "Banvitem", od tego sezonu jest "Teksütem". Po raz drugi w rozgrywkach Ligi Mistrzów mierzymy się z tureckim zespołem znad Morza Marmara.

Utworzony przez zakład przetwórstwa mięsnego „Banvit”, klub z Bandirmy powstał w 1994 roku. Cztery lata później trafił w progi ligi regionalnej, a w 2001 awansował na zaplecze ekstraklasy. Po trzech kolejnych sezonach – czyli dokładnie w dekadę po powstaniu – zadebiutował w elicie, w której gra do dziś. Dorobek? Cztery medale, choć żadnego złota, Puchar i Superpuchar kraju, a także drugie miejsce w BCL przed trzema laty, gdy w składzie był m.in. Damian Kulig.

Od tamtego momentu klub przestał jednak pukać do ścisłej czołówki ligi tureckiej, w BCL także nie walczy o medale. Dodatkowo, 1 czerwca oficjalnie przestał posługiwać się wrytą w świadomość kibiców nazwą „Banvit”, wszak lokalny zakład drobiowy przestał finansować klub sportowy. I gdy wydawało się, że do rozgrywek 2019/2020 klub przystąpi jako BIK Bandırma (taka jest oryginalna pisownia tego miasta, gdyż w języku tureckim występują dwa rodzaje „i”; jedno znane z języka polskiego, drugie pisane w ten sposób: „ı”), pojawiła się firma nabiałowa Teksüt. We wtorek więc zmierzymy się z Teksütem Bandırma, którego skład zmienił się diametralnie w porównaniu z poprzednim sezonie.

Przypomnijmy bowiem, w zeszłym sezonie Banvit pokonał Anwil 75:68 u siebie i 95:84 w Hali Mistrzów po dogrywce. Z tamtego zespołu nie ma już jednak kluczowych graczy: Alexa Pereza (odszedł do Żalgirius Kowno), McKenzie Moore’a (Team Hines), Gary Neal (koniec kariery), Devina Olivera (JSF Nanterre), Jordana Morgana (Pinar Karisyaka), Tolgi Gecima (Anadolu Efes Stambuł) czy Ismaila Ulusoya (Gaziantep Basketbol). Został za to jeden z zeszłosezonowych filarów D.J. Shelton, który w Hali Mistrzów rzucił 27 punktów. We wtorek Amerykanin jednak nie zagra – w pierwszym meczu sezonu doznał kontuzji.

Poza Sheltonem, w składzie nadal są rodzimi gracze rotacji, spośród których trzeba przypomnieć sobie Sehmusa Hazera (10,4 punktu i 2,8 zbiórki w BCL) i Ridvana Oncela (10,5 punktu i 1,7 w lidze tureckiej). Warto natomiast zwrócić uwagę na wychowanka tamtejszej szkółki, 16-letniego Furkana Haltali, który zagrał już w czterech meczach BCL i pięciu ligowych w tym sezonie.

Siła Teksütu to jednak nie Turcy, ani młodzi gracze, a koszykarze ze Stanów Zjednoczonych. A konkretnie piątka zawodników najczęściej stanowiącą pierwszą piątkę.

Omara Prewitta nie trzeba przedstawiać. W zeszłym roku świetny skrzydłowy Legii Warszawa, będący jedną z najjaśniejszych postaci Energa Basket Ligi, w tym sezonie przełożył tamtą formę i buduje na wysokim poziomie swoje nazwisko w Bandirmie. Amerykanin rzuca średnio 16,8 punktu na skuteczności 56 procent z gry i zbiera 3,4 piłki na mecz. To wszystko w BCL, w lidze jest niewiele gorzej – 13,8 punktu i 3,9 zbiórki.

Prewitt gra na pozycjach 2-3 w duecie z Tylerem Kalinoskim. 26-latek był członkiem zeszłorocznej rewelacji z Antwerpii, dziś gra na solidnym poziomie w Bandirmie (9,4 punktu, 4,4 zbiórki i 3,8 asysty). Głównie dzięki postawie Kalinoskiego – 20 punktów i osiem asyst – Teksüt wygrał ostatni mecz w Vechcie.

Uzupełniając obwód najbliższego rywala, trzeba odnotować bardzo dobrą postawę Jaime’iego Smitha, czyli wicemistrza Dinamo Banco di Sardegna Sassari. 30-latek to motor napędowy ekipy i nie ma dla niego znaczenia czy występuje na parkiecie lokalnej ekstraklasy (15,5 punktu, 52 procent z gry, 4,4 asysty) czy Ligi Mistrzów (15,6 punktu, 50 procent z gry, 2,8 asysty). Jest po prostu najpewniejszym punktem swojego zespołu.

Sporo jakości na obwodzie, a pod koszem… nie mniej. W miejsce kontuzjowanego Sheltona zatrudniono szybko Iana Hummera, czyli podkoszowego o uznanej marce i ciekawej karierze w Europie – ratiopharm Ulm, Avtodor Saratów, AS Monaco czy Niżny Nowogród. Na pozycji centra natomiast swoim atletyzmem i skutecznością (9 punktów, 10 zbiórek, 1,6 bloku) straszy oraz imponuje Emunel Terry. Amerykanin w przeszłości próbował swoich sił w Phoenix Suns oraz Miami Heat, ostatecznie zagrał tylko dwa mecze w NBA dla „Słońc”, lecz w Turcji prezentuje się naprawdę skutecznie. Między innymi, w starciu z Rastą Vechta miał 12 punktów i 12 zbiórek.

Amerykańsko-turecką ekipą kieruje rodzimy trener, Hakan Demir. Dwie dekady temu 50-latek pracował jako asystent w Efesie Pilsen Stambuł, następnie przez lata prowadził różne kluby tureckie średniej klasy (z wyjątkiem Besiktasu Stambuł), a w Bandirmie jest od połowy poprzedniego sezonu. Póki co zajął ze swoim zespołem ósme miejsce w ekstraklasie i wywalczył awans do fazy pucharowej BCL – oba wyniki uznano za niesatysfakcjonujące, ale trenerowi zaufano dalej. Obecnie Teksüt w lidze ma bardzo dobry bilans 6:2, a w BCL wygrał – podobnie jak Anwil – dwa z pięciu meczów. Nie jest to zatem rywal z najwyższej możliwej półki, choć na własnym parkiecie z pewnością trudny do pokonania.

 

TEKSÜT BANDIRMA

 

Rok założenia: 1994

Barwy: ciemno zielone, jasne zielone, białe

Hala: Kara Ali Acar Spor Salonu (3 000 miejsc)

Sukcesy: wicemistrzostwo Turcji (1), brązowy medal (3), Puchar Turcji (1), Superpuchar Turcji (1) + wicemistrzostwo BCL (1)