Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Ligowy hat-trick Anwilu

Sobota, 12 Października 2019, 15:47, Sebastian Falkowski

Trzy mecze w Energa Basket Lidze i trzy zwycięstwa! Anwil Włocławek, który przez tegoroczne rozgrywki idzie jak burza, pokonał na wyjeździe PGE Spójnię Stargard 95:82.

TŁO: Choć Legia Warszawa postawiła u siebie twarde warunki, mistrzowie Polski dali radę przeciwstawić się rywalom. Rottweilery miały jednak świadomość, że istnieje przestrzeń do poprawy swojej gry i pewne elementy wymagają dopracowania. W starciu z stargardzianami nie można było pozwolić sobie na odpuszczanie – wszyscy pamiętali bowiem pojedynek sprzed roku, kiedy skazywani na pożarcie zawodnicy Spójni ograli włocławian. W obecnych rozgrywkach rywale planowali kolejną sensację.

KLUCZOWY MOMENT: Graczom Anwilu to spotkanie układało się od samego początku. Biało-bordowi walczyli bardzo ambitnie, ale nie byli w stanie zbliżyć się do popisowo grających włocławian. Na czwartą kwartę podopieczni Igora Milicicia wychodzili z przewagą 29 oczek. Szkoleniowiec Rottweilerów postanowił więc, że w ostatniej części gry więcej czasu na parkiecie spędzą zawodnicy, którzy do tej pory nie występowali zbyt długo. I mimo tego, że zespół zdobył w 10 minut jedynie 10 punktów, a koszykarze PGE Spójni naciskali, zwycięstwo pozostało niezagrożone do samego końca.

NAJLEPSZY W ANWILU: Fenomenalnie zagrał dziś Tony Wroten. Amerykanin pokazał, że odpuszczanie go na dystansie nie jest najlepszym pomysłem – 4/4 za trzy to idealne potwierdzenie tej tezy. Rozgrywający zakończył z 16 punktami, dołożył dwie zbiórki, trzy asysty, blok, wymusił cztery przewinienia. Pięknie rozrywał obronę mijając jej pierwszą linię. Podawał bez patrzenia, co jest jego znakiem rozpoznawczym. Co więcej, wszystko to zrobił w 15 minut na parkiecie. Wroten rozkręca się z każdym starciem, więc… czekamy na jeszcze więcej!

DRUGI PLAN: Powoli staje się to normą, ale nadal jesteśmy pod wrażeniem, ile jakości jest w stanie zapewnić Chase Simon. Znamy go jako świetnego strzelca, ale Amerykanin daje drużynie dużo więcej – bardzo pomaga w obronie, mądrze się ustawia, wykorzystuje szybkość do robienia przewag w ataku. Dziś rzucił 15 oczek, miał zbiórkę i trzy wymuszone faule. Fizycznie i mocno zagrał Chris Dowe. Sporo widział, podawał na całej szerokości parkietu, umiejętnie sterował przebiegiem meczu. Był wszechstronny – dziewięć punktów, siedem zbiórek, pięć asyst, cztery przechwyty. Taka linijka musi robić wrażenie. Po 13 punktów i cztery zbiórki zdobyli skrzydłowi, Michał Sokołowski i Ricky Ledo. Każdy zaznaczył się czymś innym - Polak świetnie transferował piłki z obrony do ataku i napędzał grę, Amerykanin mijał obrońców po dryblingach i popisowo kończył wjazdy, trafiał też niesamowite trójki. Należy też wspomnieć o podkoszowych Anwilu – widać, że coraz lepiej się rozumieją i chcą współpracować, wszyscy trzej zagrali bardzo solidnie.

IMPAKT: Na drugą połowę stargardzianie wyszli zmotywowani. W połowie trzeciej kwarty przewaga mistrzów Polski spadła do 18 oczek. Nadal było to pewne prowadzenie, ale u rywali widać było chęć walki. Wtedy sprawy w swoje ręce znów wzięły Rottweilery. Lepiej zaczęła funkcjonować obrona, pojawiały się przechwyty, a ważne rzuty trafiali Michał Sokołowski czy Chris Dowe. Pozwoliło to odskoczyć na niemal 30 punktów i zamknąć mecz już w tamtym momencie.

STATYSTYKA: Po pierwszej kwarcie, wygranej 36:18, włocławianie mieli zero strat. Można powiedzieć, że była to część gry niemal wzorowa, ukazująca na jaki poziom są w stanie wejść Rottweilery przy odpowiedniej koncentracji. Może też cieszyć wysoka skuteczność Anwilu (50,7%), zważywszy na to, że to dopiero początek rozgrywek i wyższa forma powinna dopiero nadejść.

COMING SOON: Nadszedł czas europejskich pucharów! Już we wtorek, 15 października o godz. 20:00 Rottweilery zmierzą się na wyjeździe z niemiecką ekipą Rasta Vechta i tym samym zainaugurują nowy sezon Basketball Champions League!

PGE Spójnia Stargard – Anwil Włocławek 82:95 (18:36, 19:20, 19:29, 26:10)

PGE Spójnia: Cowels III 18, Tuoyo 13, Gintvainis 11, Śnieg 10, Pamuła 10, Kostrzewski 8, Młynarski 6, Bochno 3, Brenk 2, Olisemeka 1

Anwil: Wroten 16, Simon 15, Sokołowski 13, Ledo 13, Dowe 9, Freimanis 9, Karolak 8, Milovanović 7, Sulima 5, Bednarek 0, Piątek 0, Wadowski 0