Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Rottweilery z wizytą u Bola

Czwartek, 10 Października 2019, 14:24, Michał Fałkowski

Pamiętacie Bola, rottweilera adoptowanego z włocławskiego schroniska? W środę Krzysztof Sulima odwiedził psiaka, który od kilku miesięcy mieszka u fanów Anwilu Włocławek.

Niedługo po wywalczeniu trzeciego mistrzostwa Polski przez ekipę Rottwilerów, otrzymaliśmy sygnał, że zaledwie kilka kilometrów od Hali Mistrzów, smutek maluje się na twarz… wróć, pysku innego rottweilera. Rottweilera Bola, cierpiącego z powodu braku domu i miłości. Sprawy szybko wzięte w swoje ręce, zmieniły jednak sytuację o 180 stopni.

Zaledwie kilka dni po naszym apelu znalazła się bowiem rodzina, która zdecydowała, że Bolo musi mieć dom. Dom pełen miłości. Ich dom. Pierwsze spotkanie, błyskawiczna decyzja, obopólna miłość i w ten sposób Bolo trafił pod opiekę Justyny i jej rodziców.

- Gdy tylko zobaczyłam wasz post, od razu wiedziałem co mam robić i powiedziałam znajomym: zobaczycie, to będzie mój pies. Znajomi powątpiewali, mówili, że mama się nie zgodzi, ale ja zaczęłam urabiać i mamę, i tatę – mówi Justyna, która fanką Anwilu Włocławek jest od kilku lat. – Córka jako pierwsza zaczęła chodzić do Hali Mistrzów, po jakimś czasie wkręciła nas i teraz nie wyobrażamy sobie, że mielibyśmy nie pójść na mecz, gdy gra Anwil. Nawet jak syn ślubował w czerwcu, w dniu drugiego meczu z Polskim Cukrem Toruń, to przebraliśmy się wszyscy w klubowe koszulki i tak oglądaliśmy to spotkanie – dodaje mama Justyny, pani Katarzyna.

20191009PF_PK014.JPG

Tamten pojedynek doskonale pamięta przecież Krzysztof Sulima. – Byłem wówczas po drugiej stronie, ale dziś jestem w drużynie Rottweilerów. I gdy widzę jakich fanów ma Anwil Włocławek, cieszę się całym sercem. Justyna i jej rodzice to przykład fantastycznych ludzi. Podczas przyjemnego spotkania dowiedzieliśmy się, że przyjęli Bola pod swój dach, choć od 12 lat mają pieska Bąbla, a wcześniej przez ich dom przewijały się inne zwierzaki, na przykład schorowane koty. To postawa godna naśladowania – mówi skrzydłowy Anwilu, który w środę odwiedził Bola w jego nowym domu w Brześciu Kujawskim.

Jako reprezentant klubu, który w logo ma Rottweilera, Sulima przekazał kilka gadżetów Justynie i jej rodzicom, a także specjalnie przygotowany prezent dla Bola. Dziękując panu doktorowi weterynarii Wojciechowi Kraszewskiemu oraz przychodni „Kundel Bury i Kocury”, informujemy, że Bolo otrzymał darmowy pakiet medyczny na wszelkie potrzebne badania i szczepienia!

- Przez pierwsze dwa tygodnie nie wiedzieliśmy jak i czy w ogóle on szczeka. Dowiedzieliśmy się tyle, że miał właściciela, miał także brata, ale zostali rozdzieleni. Był smutny, w ogóle nie chciał wejść do domu, zachęcaliśmy go przez dobre pół godziny. Dziś… nie możemy ruszyć się bez niego nigdzie, za mamą chodzi nieustannie krok w krok, jak wstajemy rano to pierwsze co, to musimy się ubierać, bo natychmiast do nas przybiega – opowiada Justyna.

Bolo znalazł dom pełen miłości, ale w zaprzyjaźnionym z Klubem Koszykówki Włocławek włocławskim schronisku znajduje się wiele psów i kotów, które czekają na adopcję. Może teraz Twoja kolej…?

Tymczasem my nie mówimy Bolowi „do widzenia”, mówimy „do zobaczenia!”. Krzysztof Sulima zaprosił go już na trening z Rottweilerami, czy skorzysta?

Zapraszamy do obejrzenia FOTORELACJI ze spotkania, a także WIDEO: