Anwil Włocławek przegrał z Legią Warszawa w swoim trzecim meczu sparingowym 65:66. Losy spotkania rozstrzygały się do ostatnich sekund.
Mistrzowie Polski rozpoczęli pojedynek od mocnej defensywy, często przechwytywali piłkę i zdobywali łatwe punkty. Szybko odskoczyli od Legii i wydawało się, że spotkanie przybierze scenariusz podobny do wczorajszego. Na drugą kwartę zawodnicy trenera Tane Spaseva wyszli mocno skoncentrowani i zbliżyli się z wynikiem do Rottweilerów. Z każdą minutą starcia widać było jednak, że obie ekipy odczuwają trudy sezonu przygotowawczego i granie dwóch spotkań dzień po dniu niesie swoje konsekwencje. Przez całą drugą połowę żadna z drużyn nie była w stanie zbudować odpowiednio wysokiej przewagi i mecz rozstrzygał się w końcówce. W tej więcej zimnej krwi zachowali warszawianie. Niewiele jednak brakowało, by rzut Jakuba Karolaka równo z syreną kończącą pojedynek znalazł drogę do kosza i legioniści musieliby obejść się smakiem.
Anwil ponownie musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Chrisa Dowe’a. Najwięcej punktów dla włocławian zdobył Ricky Ledo – 22. Obok tego miał też trzy zbiórki, dwa przechwyty i asystę. Dobrze zagrał też Chase Simon, który do 17 oczek dodał dwie zbiórki i trzy asysty. Siedem asyst rozdał Tony Wroten, a po tyle samo zbiórek dołożyli Jakub Karolak i Rolands Freimanis.
Anwil Włocławek – Legia Warszawa 65:66 (31:20, 7:15, 14:11, 13:20)
Anwil: Ledo 22, Simon 17, Milovanović 8, Wroten 6, Freimanis 5, Sulima 3, Karolak 3, Szewczyk 1, Wadowski 0