Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

He's back... Michał Ignerski wraca do Anwilu!

Piątek, 22 Marca 2019, 11:32, Michał Fałkowski

Po 13 latach przerwy Michał Ignerski wraca do Anwilu Włocławek! Przed najważniejszą fazą sezonu mistrz kraju otrzymuje wzmocnienie w postaci ogromu doświadczenia polskiego gracza.

NCAA, Śląsk Wrocław, Anwil Włocławek, Caja San Fernando Sewilla, Besiktas Stambuł, BC Niżny Nowogród, Lomotiv Kubań, Dinamo Banco di Sardegna, Virtus Rzym, Krasnye Krylia Samara, MSB Sarthe Le Mans… Kariera Michała Ignerskiego pełna jest uznanych marek europejskich. Miło nam ogłosić, że po kilkunastu latach przerwy, Michał Ignerski – który swoim doświadczeniem mógłby obdzielić kilku koszykarzy – wraca do Włocławka, aby pomóc drużynie w walce o mistrzostwo Polski.

- Niedawno zdecydowaliśmy na współpracę z Olkiem Czyżem, nie boimy się też powrotu do Anwilu Włocławek Michała Ignerskiego, bo to jeden z największych graczy, jaki kiedykolwiek występował w barwach naszego klubu. Michał to inteligentny człowiek i zawodnik, który ma wielką świadomość siebie i swojego ciała. Jeśli decyduje się na powrót do poważnej koszykówki to oznacza, że jest na to gotowy – mówi prezes zarządu KK Włocławek, Arkadiusz Lewandowski, dodając – Po rozstaniu z Nikolą Markoviciem nie planowaliśmy kolejnych ruchów, ale wobec zaistniałych okoliczności uznaliśmy, że nie można ich nie wykorzystać. Michał da nam olbrzymie doświadczenie, co w kontekście play-off może mieć niebagatelne znaczenie. Nikt nie oczekuje, że będzie liderem drużyny, ale swoim wieloletnim ograniem wesprze nas w ważnych momentach.

38-letni, mierzący 207 cm wzrostu Ignerski grał w Anwilu Włocławek w sezonie 2005/2006. Przychodząc na Kujawy ze Śląska Wrocław, mocno naraził się fanom odwiecznego rywala, za to swoją grą szybko kupił kibiców w Hali Mistrzów. Momentalnie wyrósł na lidera drużyny i rozgrywki zakończył ze średnimi 15,4 punktu i 4,5 zbiórki w PLK oraz 14,3 punktu i 3,8 zbiórki w ULEB Cup. Rottweilery natomiast zwieńczyły sezon wicemistrzostwem kraju.

I właśnie po rocznej grze w Anwilu kariera Ignerskiego nabrała niesamowitego tempa – skrzydłowy wyjechał zagranicę i w najmocniejszych ligach kontynentu grał ponad dekadę. W 2016 roku występował jeszcze w lidze włoskiej, a następnie zawiesił buty na kołku. I gdy wydawało się, że definitywnie zakończył karierę – w styczniu został graczem drugoligowego AZS-u Basket Nysa. Po czterech meczach zmienia pracodawcę…

- Gdy wróciłem do gry w II lidze i poczułem piłkę w rękach, przyszło mi do głowy, że mógłbym jeszcze pograć o wyższe cele. Zbiegło się to z telefonem ze strony trenera Igora Milicicia, który notabene kontaktował się ze mną kilkukrotnie w poprzednich latach. Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko, aby dojść do optymalnej formy i możliwie najbardziej pomóc zespołowi na boisku, jak i poza nim. I cóż, nad powrotem do Włocławka nie zastanawiałem się ani chwili. To właśnie z tego miasta wyjechałem zagranicę, dlatego do dziś mam sentyment do tego klubu, ludzi w klubie i kibiców – mówi Michał Ignerski.

Klub Koszykówki Włocławek i Michał Ignerski związali się kontraktem do końca trwającego sezonu. Trener Milicić zyskuje bardzo doświadczonego koszykarza podkoszowego i jednocześnie wzmocnienie polskiej rotacji, a Ignerski okazję do ziszczenia marzeń. Dotychczas bowiem trzykrotnie był wicemistrzem play-off (dwa razy w Polsce, raz w Portugalii)…

- Mogę tylko dziękować Klubowi Koszykówki Włocławek, trenerowi Miliciciowi i prezesowi Lewandowskiemu, że dają mi taką szansę. Ja z kolei chciałbym odwzajemnić się czymś innym. Dla mnie najważniejsza jest koszykówka i możliwość walki o medale. Pieniądze zarabiam gdzieś indziej. W związku z tym całość kwoty, którą zaproponował mi klub z Włocławka, przeznaczę na cele charytatywne na rzecz potrzebujących dzieci – dodaje nowy-stary zawodnik Rottweilerów.

Kibice pamiętający Ignerskiego z gry w Hali Mistrzów, mają w myślach zawodnika o wzroście centra, który z powodzeniem biega na dystansie i seryjnie trafia za trzy. I choć rzut oczywiście nadal jest mocną bronią zawodnika, w miarę upływu lat Ignerski coraz częściej grywał bliżej kosza.  

- Przed zbliżającą się fazą play-off, w obliczu sytuacji w zespole, zadzwoniłem kolejny raz do Michała Ignerskiego. Widziałem, że w ostatnim czasie wrócił do grania. I tak naprawdę podczas rozmowy podjąłem decyzję, że nie możemy nic stracić. To sytuacja win-win dla każdego. Michał uświadomił mnie, że nie przyjeżdża po to, aby zaburzyć hierarchię w zespole, ale pomóc w każdy sposób możliwy. Michał osiągnął bardzo dużo w koszykówce, więc jego doświadczenie może być bardzo istotne zarówno w szatni, jak i na parkiecie – komentuje transfer Igor Milicić, trener zespołu.

W czterech meczach w AZS-ie Basket Nysa Ignerski notował średnio 32 punkty, 11 zbiórek i 2,8 asysty, grając na skuteczności 50 procent z gry.

 

Michał Ignerski
Silny skrzydłowy, 207 cm, 1980 r.

Przebieg kariery:

2001/2003: Mississippi State (NCAA)
2003/2005: Idea Śląsk Wrocław
2005/2006: Anwil Włocławek
2006/2009: Cajasol Sewilla
2009/2010: Lagun Aro Gipuzkoa
2010/2011: Besiktas ColaTurka Stambuł
2011/2012: BC Niżny Nowogród
2012/2013: Banco di Sardegna Sassari
2013/2014: Virtus Rzym / Krasnye Krylia Samara
2014/2015: MSB Sarthe Le Mans
2015/2016: Acqua Vitasnella Cantu
2018/2019: AZS Basket Nysa / Anwil Włocławek