Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Na łostatni szpil jadymy na Ślunsk!

Sobota, 29 Grudnia 2018, 14:55, Michał Fałkowski

Noszym rywalym we 12. kolejce Energa Basket Ligi bydzie GTK Gliwice. Nasi fani czekajom na kolejno pewno wygrano.

TŁO: Anwil, który w świątecznym hicie pokonał u siebie Stelmet Eneę BC, jedzie na Górny Śląsk w roli faworyta. Trzeba jednak pamiętać, że gospodarze – czyli GTK – w swojej hali prezentują się zdecydowanie lepiej, niż na wyjeździe (bilans 3:2 w Arenie Gliwice) i na pewno będą niewygodnym przeciwnikiem. Czy sprawią sensację? Trudno oprzeć się wrażeniu, że największym przeciwnikiem włocławian są… sami włocławianie.

RYWAL: O ile w rozgrywkach ligowych zespół z Gliwic nie może poszczycić się dobrym bilansem (4:7), o tyle w Alpe Adria Cup (międzynarodowych rozgrywkach, w których od tego sezonu występuje), spisuje się bardzo dobrze – 1. miejsce w grupie, bilans 5:1 i pewnie wywalczony awans do ćwierćfinału. Z drugiej strony, Alpe Adria Cup to nie kaliber Basketball Champions League, więc bardziej miarodajnym wynikiem naszych sobotnich rywali jest rezultat z Energa Basket Ligi. A ten, co zostało wspomniane, nie jest już taki dobry. Aczkolwiek z Gliwic jako pokonane wyjeżdżały MKS Dąbrowa Górnicza czy King Szczecin, więc w żadnym stopniu nie można zlekceważyć przeciwnika.

ZESPÓŁ: Włodarze GTK zdecydowali się przed sezonem przebudować skład – w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami zostało tylko trzech zawodników. Trener Paweł Turkiewicz trafił z transferami – liderami zespołu z Gliwic są Amerykanie: rozgrywający Myles Mack (17,3 punktu, 5,3 asysty), Riley LaChance (12,3 punktu), środkowy Demonte Dodd (11,1 punktu, 8 zbiórek) czy Desmond Washington (14,8 punktu, 3,5 asysty), który dołączył do zespołu w trakcie rozgrywek. Uzupełnieni kilkoma solidnymi graczami z Polski tworzą mieszankę, która być może nie będzie walczyć o najwyższe laury, ale niejednemu w sezonie napsuje krwi.

POJEDYNEK: Szczególnie ciekawie zapowiada się rywalizacja na obwodzie, gdzie wspomniany wcześniej Myles Mack stanie naprzeciw Aarona Broussarda. Amerykanin w barwach Anwilu czuje się coraz pewniej, co potwierdził w ostatnim meczu przeciwko Stelmetowi Enei BC (dziewięć punktów, osiem zbiórek, siedem asyst). Warto jednak skupić się także na innej rywalizacji. Wracający po kontuzji Vladimir Mihailović (ostatnio trzy punkty i cztery asysty w 14 minut) zmierzy się z najnowszym nabytkiem GTK – Desmondem Washingtonem. 26-latek zagrał dotychczas tylko czterokrotnie w barwach śląskiego zespołu, ale szybko wkomponował się w ekipę: trzykrotnie rzucał przynajmniej 15 punktów i notował cztery asysty. Zresztą, średnia 14,8 punktu na mecz w ciągu niespełna 20 minut mówi sama za siebie.

HISTORIA: Zespół z Gliwic, który do ekstraklasy koszykarzy wrócił w sezonie 2017/18, nie umiał znaleźć sposobu na pokonanie Anwilu. Drużyna z Kujaw wygrywała u siebie 95:88, natomiast na wyjeździe aż 94:75, nie pozostawiając rywalom złudzeń. Czas na to, aby historia znowu pokazała, że lubi się powtarzać. A właściwie, by to Rottweilery pokazały, że tak jest.

CZAS I MIEJSCE: Łostatni nosz szpil we starym roku jutro 30 grudnia ło 17:00. Bydymy walczyć we Arenie Gliwice, a łobejżeć to pódzie na Emocje.tv. Zapraszomy tyż do noszego Radia Rottweilery!