Po bardzo ważnym meczu z BK Ventspils, czas na kolejne, nie mniej ważne starcie. We wtorek Anwil Włocławek zagra na wyjeździe z BC Niżnym Nowogrodem.
TŁO: Cztery zwycięstwa i cztery porażki – przed wtorkowym meczem BC Niżny Nowogród i Anwil Włocławek mają taki sam bilans, więc dla Rottweilerów to kolejne – po starciu z BK Ventspils tydzień temu – bardzo ważne spotkanie w kontekście walki o awans do następnego etapu.
RYWAL: Krótką historię naszego najbliższego przeciwnika przedstawialiśmy dwa miesiące temu przed pierwszym spotkaniem obu drużyn (TUTAJ), więc teraz wypada zobrazować lepiej aktualną sytuację zespołu Zorana Lukicia. Jak zostało wspomniane wyżej, w Basketball Champions League BC Niżny Nowogród ma taki sam bilans, co włocławianie, dzięki ostatniej wygranej w Avellino. Rosjanie zdemolowali wręcz gospodarzy 92:71. A gdy do tego dodamy jeszcze fakt, iż w niedzielę czarno-biali pokonali na wyjeździe faworyzowane Chimki Moskwa w Lidze VTB 93:80, mamy obraz ekipy, która po prostu jest w bardzo wysokiej formie.
PIERWSZY MECZ: Niżny Nowogród był pierwszym przeciwnikiem Anwilu w Lidze Mistrzów w tym sezonie, jeśli chodzi o mecze rozgrywane w Hali Mistrzów. I wygrał 93:82. – Przede wszystkim mieliśmy wówczas za dużo niewymuszonych strat. W trakcie spotkania wypadł nam także Vlado Mihailović, co z pewnością podcięło nam skrzydła. Dodatkowo, nasza obrona również nie funkcjonowała tak, jakbyśmy oczekiwali i ogółem jako zespół byliśmy w zupełnie innym miejscu, niż teraz. Wtedy nie znaliśmy się jeszcze tak dobrze, jak teraz, co powodowało spore błędy w ustawieniu i wolne pozycje dla rywali. Rosjanie to wykorzystywali, byli skuteczni, a dodatkowo grali bardzo fizycznie. Teraz lepiej wiemy, czego się spodziewać przed wtorkowym spotkaniem, jesteśmy mądrzejsi – powiedział Szymon Szewczyk.
GWIAZDY: Kendrick Perry od początku sezonu jest motorem napędowym ekipy (15 punktów, 4,2 asysty i 4,2 zbiórki), więc w porównaniu z pierwszym meczem nic się nie zmieniło. Od tamtego czasu wzrosła natomiast rola Iwana Strebkowa, który wygrał rywalizację o minuty z Darrinem Govensem (przyszedł za Aarona Broussarda) i dziś razem z Perrym stanowią najsilniejsze ogniwo zespołu na obwodzie. Rosjanin w każdym meczu rzuca 13,1 punktu, rozdaje 6,1 asysty i zbiera 3,6 piłki.
ZMIANA MIEJSC: Mecz w hali CEC Nagorny to kolejny etap sentymentalnej podróży Aarona Broussarda po spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Amerykanin rozpoczął sezon w Niżnym Nowogrodzie, ale po kilku meczach przestał otrzymywać szansę od trenera Lukicia – m.in. nie wyszedł ani na minutę w Hali Mistrzów. We wtorek Broussard zagra przeciwko swoim dobrym znajomym. – To będzie ciekawe doświadczenie. Będę mógł zmierzyć się z nimi w prawdziwym meczu, a nie tylko na treningu. Na pewno zrobię wszystko, aby Anwil wygrał – powiedział rozgrywający włocławian.
CIEKAWY POJEDYNEK: Szymon Szewczyk w natarciu! W ostatnich meczach 36-latek imponuje formą: 21 punktów rzucił Legii, osiem oczek w 15 minut (bez pudła z gry) miał w Dąbrowie Górniczej, ale nie tylko grał skutecznie w Energa Basket Lidze. Przeciwko MSB Sarthe Le Mans rzucił 11 punktów w dziewięć minut, a ostatnio przeciwko Ventspils również miał 11 oczek i do tego pięć zbiórek. Jeśli Szewc zagra na podobnym poziomie we wtorek, włocławianom będzie zdecydowanie łatwiej. Tymczasem naprzeciwko doświadczonego środkowego wyjdzie Ilja Popow, młody center, który w ogólnym ujęciu także jest bardzo efektywny w krótkim czasie gry (5 punktów, 3,1 zbiórki w ciągu kwarty), ale w ostatnich meczach przebywa coraz częściej na parkiecie (13 oczek i pięć zbiórek w 18 minut w Avellino oraz 13 plus 10 z Ventspils).
CZAS I MIEJSCE: Wtorek 18 grudnia, godz. 17:00 czasu polskiego (19:00 lokalnego). Transmisja w Eleven Sports oraz TV STS (w Internecie). Radio Rottweilery od 16:55.