Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Wśród mistrzów najlepszy Anwil

Środa, 21 Listopada 2018, 21:38, Michał Fałkowski

Po zwycięstwie nad mistrzem Łotwy kilka tygodni temu, w środę mistrz Polski Anwil Włocławek pokonał czempiona Francji - MSB Sarthe Le Mans. Rottweilery ograły Lwy 76:64.

TŁO: Przed środowym meczem dwóch mistrzów swoich krajów, obie ekipy miały bilans 2:4, więc zwycięstwo było na wagę… cóż, może nie złota, ale zdecydowanie na wagę kroku w kierunku zwiększenia szans na grę w drugiej rundzie.

KLUCZOWY MOMENT: Kamil Łączyński wymusił przewinienie niesportowe Petra Cornelie’a pod koniec czwartej kwarty i wyprowadził Anwil Włocławek na prowadzenie 59:53. Ten moment dał impuls włocławianom, którzy ostatnią odsłonę rozpoczęli od trafienia Nikoli Markovicia. Rottweilery złapały rytm w ataku, ale również zatrzymały rywala defensywą. Zmienna obrona sprawiła, że koszykarze MSB Sarthe Le Mans pierwsze punkty zdobyli po czterech minutach, lecz w tym czasie dwie trójki Szymona Szewczyka wyprowadziły Anwil już na dystans 14 oczek, 67:53.

NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: 24 minuty Chase’a Simona na parkiecie w środowym meczu, a w tym czasie 16 punktów (6/12 z gry, 4/7 za trzy), trzy zbiorki oraz asysta. Amerykanin nie jest może najbardziej widowiskowym zawodnikiem, jaki biegał w Hali Mistrzów, ale jest jak cichy zabójca. Skuteczny i robiący swoje, czyli po prostu trafiający wtedy, gdy ma choćby pół metra wolnej przestrzeni.

NAJSKUTECZNIEJSZY U RYWALI: Wspomniany Petr Corniele rzucił 17 punktów w 35 minut, a inny podkoszowy – Wilfried Yeguete – miał 12 oczek i 15 zbiórek. – Dzisiaj grałem we Włocławku, to zdecydowanie jedno z najgłośniejszych miejsc, w których miałem okazję występować – napisał na Twitterze zawodnik MSB Sarthe.

DRUGI PLAN: Czasem wystarczy tylko chwilka, aby zapaść w pamięć. Szymon Szewczyk spędził na parkiecie zaledwie dziewięć minut, ale w tym czasie – głównie dzięki trzem trójkom – zgromadził 11 punktów (4/6 z gry) i dwie zbiórki. – Jestem bardzo szczęśliwy z powodu zwycięstwa, bo to w końcu historyczny moment dla klubu i miasta – pierwsza wygrana w domu w Basketball Champions League. Co do meczu, najbardziej cieszę się z tego, w jaki sposób dzieliliśmy się piłką – powiedział środkowy.

STATYSTYKA: Wspomniane 23 asysty, to na pewno świetny wynik. Zwłaszcza w obliczu 14 strat, które należy uznać za poprawny wynik. Tym bardziej, że rywale mieli odpowiednio 18 asyst i 19 strat. Warto dodać też ciekawą kolumnę rzutów z linii: ekipa z Włocławka 11/16 (69 procent), a ekipa z Le Mans… 0/3.

KONFERENCJA: – Nie można wygrać mecz, gdy nie oddaje się praktycznie rzutów wolnych, popełnia prawie 20 strat i nie trafia prostych rzutów spod kosza. Wyrazy uznania dla Anwilu, który zaatakował nas zmienną defensywą i spowodował sporo problemów w naszych szeregach – powiedział trener gości, Eric Bartecheky. – Po raz pierwszy w sezonie mieliśmy trzy pełne dni na przygotowania do meczu i to od razu widać w grze zawodników. Wyrazy uznania dla nich, bo wykonali naprawdę dobrą robotę – powiedział coach Igor Milicić.

DRUGI MISTRZ NA TAPECIE: W grupie A BCL rywalizuje trzech mistrzów: polski Anwil Włocławek, łotewskie BK Ventspils oraz francuskie MSB Sarthe Le Mans. Na rozpoczęcie pierwszej rundy gier Rottweilery ograły Ventspils 99:78, a dziś – na zakończenie pierwszego etapu gier – MSB Sarthe 76:64. Wśród mistrzów zatem, najlepszy Anwil!   

WOKÓŁ PARKIETU: Damir Krupalija oraz Dusan Bocevski, a więc dwóch kolegów Igora Milicicia ze złotej drużyny sezonu 2002/2003, kibicowali Rottweilerom z trybun Hali Mistrzów. Rozpoznawani przez fanów, uśmiechali się zarówno przed rozpoczęciem spotkania, jak i po jego zakończeniu. – Chyba przynieśliśmy szczęście – cieszyli się w kuluarach. Tymczasem my zapraszamy jutro na klubowego YouTube’a, gdzie będzie można obejrzeć wywiady z byłymi koszykarzami.

AKCJA: Rekordu ponad 134 decybeli nie udało się pobić, ale jeden z progów wyznaczonych przez organizatora akcji, czyli bukmachera STS, już tak. Mierniki wykazały dokładnie 117,9 dB między trzecią a czwartą kwartą! Jeśli nasz sponsor zdecyduje się na ponowną zabawę w play-off, rekord z pewnością zostanie zaatakowany!

HUMORYSTYCZNIE: Anwil jest jedynym zespołem z Energa Basket Ligi, który występuje w strojach Kappy. We Francji, gdzie firma powstała, drużyn ubranych w tę odzież jest zdecydowanie więcej i jedną z nich jest właśnie MSB Sarthe. Można więc powiedzieć, że derbach odzieżowych górą Kappa z Włocławka!

COMING SOON: Ostatni mecz przed przerwą na reprezentację już w sobotę. Anwil Włocławek zagra w Warszawie z Legią w spotkaniu, które od 12:30 pokaże Polsat Sport HD. Kończymy listopad z przytupem!

Anwil Włocławek - MSB Sarthe Le Mans 76:64 (16:14, 20:15, 23:24, 17:11)

Anwil: Simon 16, Szewczyk 11, Sobin 10, Marković 9, Zyskowski 9, Łączyński 7, Michalak 7, Kostrzewski 4, Broussard 3, Parzeński 0, Wadowski 0

MSB Sarthe: Cornelie 17, Bigote 14, Yeguete 12, Hendrix 8, Thompson 8, Tarpey 5, Eyoum 0, Tabu 0