Drogę z piekła do nieba przebył Anwil Włocławek i pokonał po szaleńczej pogoni Stelmet Eneę BC Zielona Góra 85:83. ANWIL WŁOCŁAWEK W FINALE PLAY-OFF!!!
TŁO: Remis 2:2 w serii i mecz w Hali Mistrzów przed kompletem publiczności. Zwycięzca bierze wszystko, przegrany może się pocieszyć tylko dwumeczem o brąz. Rottweilery przystąpiły do tego spotkania z jasnym celem – awansem do wielkiego finału.
PRZEBIEG MECZU: Od samego początku meczu mistrzowie Polski pokazali, że nie zamierzają wrócić z Włocławka na tarczy. Początek spotkania w wykonaniu włocławian był dość niemrawy, pierwszą kwartę przegrali 14:25. Zielonogórzanie tę przewagę utrzymali do zmiany stron (35:45). Co gorsza – powiększyli ją w trzeciej odsłonie spotkania (47:65). Na początku czwartej kwarty Anwil od Stelmetu Enei BC dzieliła różnica aż 19 oczek, ale wtedy wydarzyło się coś niebywałego.
KLUCZOWY MOMENT: Na pięć i pół minuty do końcowej syreny sygnał do ataku dał Ivan Almeida rzutem, spod kosza (57:72). Od tej akcji Rottweilery zanotowały run 8:0 w niespełna dwie minuty (65:72). Wtedy trójką odpowiedział Martynas Gecevicius (65:75), ale włocławian ten celny rzut nie podłamał, wręcz przeciwnie. Po raz kolejny zanotowali serię, tym razem 11:0 (76:75). Rottweilery prowadzenia w tym spotkaniu już nie oddały, głównie dzięki kanonadzie z dystansu Almeidy i Quintona Hosleya (82:78). Stelmetowi nie pomógł rzut za trzy Geceviciusa i osobiste Łukasza Koszarka (84:83), gdyż Anwil po time-oucie wymusił faul i tym sposobem Jarosław Zyskowski celnym osobistym przypieczętował zwycięstwo (85:83). Te pięć minut z pewnością zapisze się w annałach włocławskiego basketu.
NAJLEPSZY STRZELEC: Zielonogórzan pogrążył ich były zawodnik – Quinton Hosley. Rottweilery głównie dzięki jego świetnej grze w końcówce meczu wyszły na prowadzenie. „T2” 16 z 22 oczek jakie zdobył rzucił w decydującej kwarcie. Amerykanin miał wysoką skuteczność na poziomie 73 procent z gry. Do dorobku punktowego dołożył cztery zbiórki i pięć asyst. Nie ma krzty przesady w nazwaniu go najlepszym zawodnikiem spotkania. Hosley zanotował najwyższy wskaźnik efektywności w meczu (26) oraz drugi wynik w Anwilu w rubryce +/- (12). Warto nadmienić, że to najlepszy występ Amerykanina w barwach Anwilu.
DRUGI PLAN: Na dużą pochwałę zasługuje Kamil Łączyński i Ivan Almeida. Kapitan zespołu z Kujaw rzucił 16 punktów i rozdał aż siedem asyst. Reprezentant Republiki Zielonego Przylądka po raz kolejny imponował atletyzmem – zebrał sześć piłek i zanotował 19 oczek.
STATYSTYKA: Włocławianie pokonali zielonogórzan grą pod koszem – widać to w liczbie zdobytych punktów „z pomalowanego”. Rottweilery rzuciły aż 46 oczek spod obręczy (23/20). Dużo więcej dali zmiennicy (35 wobec tylko 19). Co najciekawsze – zawodnicy trenera Igora Milicicia prowadzili w całym meczu tylko 36 sekund, ale to wystarczyło do wyeliminowania Stelmetu.
DO POPRAWY: W perspektywie finału z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski trzeba zwrócić uwagę na skuteczność na obwodzie. Włocławianie w meczu ze Stelmetem Eneę BC rzucili zaledwie 7 trójek z 23 prób.
CYTAT: Kiedy wyszliśmy niskim składem zaczęliśmy agresywnie bronić na całym parkiecie, przechwyciliśmy parę piłek. Myślę, że wtedy uwierzyliśmy w to, że to nie jest jeszcze koniec meczu, Stelmet zaczął grać nerwowo i nie miał pomysłu jak „rozbić” tę naszą obronę, a my tym niskim składem robiliśmy kontry, ta przewaga się zmniejszyła do mniej niż dziesięciu punktów i można powiedzieć, że ten mecz w końcówce zaczął się na nowo – powiedział po meczu Paweł Leończyk.
COMING SOON: Czasu na świętowanie nie ma zbyt wiele. Już w czwartek 24 maja o godzinie 20.00 Rottweilery podejmą na swoim terenie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Transmisja w Polsacie Sport oraz tradycyjnie w Radio Anwil.
Anwil Włocławek – Stelmet Enea BC Zielona Góra 85:83 (14:25, 21:20, 12:20, 38:18)
Anwil: Hosley 22, Almeida 19, Łączyński 16, Zyskowski 8, Nowakowski 7, Sobin 6, Leończyk 4, Airington 2, Wojciechowski 1, Delas 0, Ihring 0
Stelmet Enea BC: Savović 19, Zamojski 17, Florence 15, Gecevicius 15, Koszarek 7, Dragicević 6, Hrycaniuk 4, Matczak 0, Murić 0