Grający drugie spotkanie sparingowe w ciągu doby, i nadal bez Mylesa McKay'a, włocławianie nie dali rady MKSowi Dąbrowa Górnicza. Goście zwyciężyli 74:64.
Myles McKay w dalszym ciągu przechodzi badania medyczne i póki oficjalnie nie zakończy się ten etap, koszykarz nie może podjąć treningów na kontakcie. Najprawdopodobniej już jutro jednak Amerykanin dołączy do reszty zawodników, ale w meczu z MKSem Dąbrowa Górnicza jeszcze nie mógł wystąpić.
Tym samym zmęczenie (Rottweilery zagrały drugi sparing w ciągu doby), a także szersza rotacja MKSu sprawiły, że w niedzielę w Hali Mistrzów zwyciężyli zawodnicy Jacka Winnickiego. Pod koniec trzeciej kwarty włocławianie mieli co prawda tylko sześć punktów straty do rywali (46:52), ale w kluczowych momentach meczu dąbrowanie byli skuteczniejsi.
Wśród gospodarzy wyróżnił się - co już staje normą podczas obecnego okresu przygotowawczego - Jarosław Zyskowski, który rzucił 15 punktów. Z takim samym dorobkiem punktowym mecz zakończył też Paweł Leończyk.
Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 64:74 (11:16, 13:21, 21:17, 19:20)
Anwil: Leończyk 15, Zyskowski 15, Łączyński 9, Nowakowski 8, Sobin 8, Szewczyk 8, Komenda 1, Afeltowicz 0, Drozdowski 0, Matusiak 0, Piątek 0