W Hali Mistrzów Anwil Włocławek - grając okrojonym składem - w swoim pierwszym sparingu przed rozgrywkami 2017/2018 nie dał rady Enei Astorii Bydgoszcz 68:74.
W pierwszym sparingowym spotkaniu podczas okresu przygotowawczego Rottweilery zmierzyły się z pierwszoligową Astorią Bydgoszcz. Włocławianie bardzo skutecznie rozpoczęli mecz i po serii udanych zagrań w połowie pierwszej odsłony prowadzili już 17:0. Zawodnicy Igora Milicicia zdominowali rywali i... rozluźnili swoją grę.
W kolejnych etapach starcia bydgoszczanie radzili sobie coraz lepiej i coraz skuteczniej korzystali z faktu, że i tak wąska rotacja Anwilu - nieobecny Myles McKay zjawi się we Włocławku w środę - została ograniczona ze względu na drobne urazy Pawła Leończyka i Kamila Łączyńskiego. Obaj zawodnicy przebywali na parkiecie zaledwie kilka minut, a w wyniku ich niewielkich problemów trener Igor Milicić uznał, że nie ma sensu ryzykować ich zdrowia.
Stąd, przez część pierwszej i całą drugą połowę na parkiecie przebywali młodzi gracze, m.in. Filip Drozdowski, Adam Piątek czy Bartosz Matusiak.
Z uwagi na dolegliwości "Łączki" i "Leona" jutrzejsze spotkanie z Notecią Inowrocław zostało przełożone na środę.
Anwil Włocławek - Enea Astoria Bydgoszcz 68:74 (25:20, 14:19, 14:17, 15:18)
Najlepsi strzelcy Anwilu: Zyskowski 23, Sobin 19