Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Nadmorski klimat nam służy

Czwartek, 23 Marca 2017, 21:36, Michał Fałkowski

Anwil Włocławek szybko objął bezpieczne prowadzenie i grając konsekwentnie przez cały mecz, pokonał Asseco Gdynia 79:68. Najlepszym strzelcem Rottweilerów okazał się Nemanja Jaramaz, autor 15 oczek.

TŁO: W tym sezonie Anwil Włocławek nie miał jeszcze dłuższej serii niż pięć kolejnych wygranych. Przed starciem z Asseco Gdynia Rottweilery stały więc przed szansą na pokonanie pewnej bariery oraz – co oczywiste – umocnienie się na pozycji wicelidera PLK.

KLUCZOWY MOMENT: Rottweilery już w pierwszej kwarcie miały 10 oczek różnicy na swoją korzyść i takiej przewagi broniły przez trzy kolejne odsłony czwartkowego spotkania. Co prawda po celnej trójce Krzysztofa Szubargi gdynianie zmniejszyli straty do pięciu oczek (60:65) na pięć minut przed końcem meczu, ale goście szybko odpowiedzieli trafieniami Pawła Leończyka, Nemanji Jaramaza i Fiodora Dmitriewa. Gdy na dwie minuty przed końcem za trzy przymierzył Kamil Łączyński (74:64), wiadomo było, że dwa punkty pojadą do Włocławka.

NAJLEPSZY STRZELEC: Nemanja Jaramaz imponuje formą. Serbski obrońca rzucił 15 oczek (5/10 z gry, 5/5 z linii) w ciągu 24 minut spędzonych na parkiecie w hali Gdynia i poprowadził Anwil do zwycięstwa. Mecz przeciwko Asseco był dla Jaramaza szóstym z rzędu z dwucyfrową zdobyczą punktową (i ósmym w ostatnich dziewięciu spotkaniach).

LIDER ZATRZYMANY: Wspomniany Krzysztof Szubarga zdobył co prawda 15 punktów (w ciągu 39 minut), ale zdecydowaną większość swojego dorobku zgromadził rzutami z linii (9/11). Z gry było już zdecydowanie gorzej, na co z pewnością wpłynęła defensywa Anwilu. Playmaker Asseco nie miał wolnej przestrzeni i ze względu na ten fakt, nie mógł skutecznie penetrować w stronę kosza. Tym samym Szubarga decydował się na rzuty z daleka, ale w tym elemencie był nieskuteczny (2/11 za trzy i ogółem 2/12 z gry).

ZESPOŁOWOŚĆ ROTTWEILERÓW: – Każdy, kto wchodzi na parkiet, nie może być biernym obserwatorem. Musi być zawodnikiem, który gra aktywnie i dokłada swoją cegiełkę do wysiłku całego zespołu! – motywował przed meczem swoich graczy Igor Milicić i jego koszykarze wykonali to założenie. Wszyscy (poza Rafałem Komendą, który wyszedł do gry na ostatnią akcję) zapisali się w kolumnie punktowej, a prawie wszyscy (dokładnie dziesięciu) zanotowało przynajmniej jedną zbiórkę oraz jedną asystę.

STATYSTYKA: Anwil jest zespołem dojrzalszym i bardziej doświadczonym, niż Asseco i to było widać w statystyce. Włocławianie tylko dziewięciokrotnie w całym spotkaniu gubili piłkę, natomiast gdynianie – aż 22 razy.

COMING SOON: Włocławianie odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu i tym samym umocnili się na drugim miejscu w tabeli PLK. Do kolejnego meczu Rottweilery mają ponad tydzień. W następną sobotę 1 kwietnia Anwil zagra na wyjeździe z PGE Turowem Zgorzelec.

Asseco Gdynia - Anwil Włocławek 68:79 (15:25, 14:11, 23:27, 16:16)

Asseco: Witliński 19, Szubarga 15, Ponitka 14, Szczotka 8, Żołnierewiecz 8, Frąckiewicz 2, Put 2, Czerlonko 0, Jankowski 0, Kamiński 0, Kołodziej 0

Anwil: Jaramaz 15, Chyliński 11, Dmitriew 10, Leończyk 10, Łączyński 7, Haws 6, Sobin 6, Bartosz 4, McCray 4, Młynarski 3, Washington 3, Komenda 0