Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Wieczór jak w NBA! 112 punktów Anwilu

Niedziela, 19 Marca 2017, 18:35, Michał Fałkowski

112 punktów, 16 trójek i fantastyczny powrót na parkiet Tylera Hawsa - tak w telegraficznym skrócie wyglądał mecz Anwilu Włocławek z TBV Startem Lublin. Rottweilery zagrały, jakby były... z NBA!

TŁO: Przed niedzielnym meczem TBV Start Lublin zajmował dalekie, 15. miejsce w ligowej tabeli, ale we Włocławku nikt nie mówił o łatwej przeprawie w starciu z zespołem Davida Dedka. Tym bardziej, że szkoleniowiec Rottweilerów Igor Milicić nie mógł skorzystać z usług lekko kontuzjowanego Kamila Łączyńskiego. Pocieszającym był za to fakt, że do gry wracał Tyler Haws.

KLUCZOWY MOMENT: Czy pierwsza kwarta może być decydującą fazą spotkania? Oczywiście, że tak i właśnie w niedzielę włocławianie to udowodnili. Rottweilery trafiły w pierwszej odsłonie 12 z 15 rzutów z gry i prowadziły po 10 minutach aż 38:20! I choć lublinianie również grali na bardzo wysokiej skuteczności, włocławianie dużo częściej znajdowali drogę do kosza rywali. Gdy po trzech kwartach przewaga sięgnęła już 30 oczek, 86:56, było jasne, że żaden niespodziewany scenariusz nie będzie miał miejsca.

NAJLEPSZY STRZELEC: James Washington wiedział, że przeciwko TBV Startowi zagra dłużej. Wszystko za sprawą niegroźnego urazu Kamila Łączyńskiego, którego trener Igor Milicić nie chciał forsować przed kolejnymi meczami z lepszymi rywalami. Amerykanin świetnie wykorzystał fakt, że wyszedł do gry jako starter i już do przerwy miał 17 oczek. Ostatecznie rzucił 28 punktów (10/15 z gry, w tym 3/6 za trzy i do tego 5/5 z linii), miał cztery asysty i dwie zbiórki w 28 minut spędzonych w grze.

POWRÓT TYLERA: Ile o Washingtonie, tyle samo o grze Tylera Hawsa mówili po meczu kibice. Amerykanin wrócił na parkiet po prawie dwumiesięcznej pauzie, a w spotkaniu po raz pierwszy zaprezentował się w ósmej minucie. Haws już w pierwszej akcji znalazł niepilnowanego Toney’a McCray’a, a potem… było jeszcze lepiej! Dwa zagrania z półdystansu zakończone punktami, przechwyt i akcja dwa plus jeden oraz… trójki! Amerykanin, który przed kontuzją miał duże problemy z trafieniem do kosza zza łuku, tym razem trafił aż trzykrotnie. Ogółem, Haws zdobył 21 punktów bez żadnego pudła z gry (4/4 za dwa, 3/3 za trzy i 4/4 za linii) w 23 minuty.

STATYSTYKA: 56 procent skuteczności z gry przy 68 rzutach w meczu to świetny wynik Rottweilerów. Warto dodać, że włocławianie zanotowali także kapitalną skuteczność zza łuku – 16 z 32 prób z dystansu wpadło do kosza. Po trzy trójki zaliczyli: Washington, Haws oraz Michał Chyliński, po dwie dodali McCray i Nemanja Jaramaz, a po jednej: Fiodor Dmitriew, Paweł Leończyk i Kacper Młynarski.

SIEDEM LAT I… WYSTARCZY: 27 kwietnia 2010 roku, mecz Anwil Włocławek – Polonia Warszawa, pierwsze starcie ćwierćfinału, zakończone wynikiem 108:83. To właśnie wtedy Rottweilery po raz ostatni przekroczyły magiczną „setkę”.

WOKÓŁ PARKIETU: Ponad 2700 fanów oglądało niedzielny mecz, a wśród nich panowie: Arkadiusz Słowiński, właściciel firmy Arteks oraz Przemysław Gruda, właściciel firmy Grumix. Przed rozpoczęciem spotkania obaj dżentelmeni odebrali pamiątkowe koszulki (odpowiednio: Michała Chylińskiego oraz Toney’a McCray’a) w ramach wsparcia projektu Drużyna Marzeń – II edycja. Co ciekawe, do nabycia została już tylko jedna koszulka: Tylera Hawsa. Nie sądzimy by po takim meczu długo trzeba będzie długo czekać za potencjalnym nabywcą…

COMING SOON: Po trzech meczach w domu – dwa wyjazdy. Najpierw do Gdyni już w środę (mecz w czwartek 23 marca), a następnie do Zgorzelca w kolejny piątek (mecz 1 kwietnia).

Anwil Włocławek - TBV Start Lublin 112:77 (38:20, 24:22, 24:14, 26:21)

Anwil: Washington 28, Haws 21, Jaramaz 12, McCray 11, Chyliński 9, Sobin 9, Dmitriew 7, Leończyk 7, Młynarski 5, Komenda 2, Bartosz 1

TBV Start: Balmazović 17, Wiggins 10, Boone 9, Covington 9, Jankowski 7, Ciechociński 5, Kellogg 5, Kowalski 5, Dziemba 4, Bonarek 3, Dłoniak 2, Trojan 1