Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Wszystko pod kontrolą

Poniedziałek, 13 Marca 2017, 21:03, Michał Fałkowski

Anwil Włocławek wygrywał każdą z kwart poniedziałkowego meczu z AZSem Koszalin i pewnie pokonał rywala 78:62. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził autor 17 punktów, Nemanja Jaramaz.

TŁO: Poniedziałek nie jest terminem stricte koszykarskim, a i rywal AZS Koszalin nie należał do ligowej czołówki. Mimo to ponad dwa i pół tysiąca kibiców zgromadziło się w Hali Mistrzów, aby oglądać popisy koszykarzy Anwilu Włocławek w walce o czwarte zwycięstwo w rzędu. A także by zobaczyć, jak ekipę przeciwnika prowadzi włocławianin, Kamil Sadowski.

PRZEBIEG MECZU: Koszalinianie nie mieli zbyt wielu argumentów w starciu w Hali Mistrzów. Koszykarze Igora Milicicia wygrali każdą z kwart, tym samym przewaga gospodarzy przez cały mecz stopniowo wzrastała. Włocławianie zanotowali właściwie tylko dwa trudne momenty: w drugiej i czwartej kwarcie. Najpierw goście zmniejszyli straty od stanu 31:20 do 31:25, a następnie od 59:41 do 59:51. W obu przypadkach włocławianie zachowali się jednak tak, jak powinni, czyli szybko odskakując na większy dystans.

KLUCZOWY MOMENT: Po rzucie Curtisa Millage’a AZS zmniejszył straty do zaledwie ośmiu oczek (51:59) na początku czwartej kwarty. Gospodarze szybko zareagowali jednak rękoma Pawła Leończyka oraz Toney’a McCray’a. Gdy celną trójkę rzucił Michał Chyliński, Anwil wyszedł na prowadzenie 70:54 i stało się jasne, że nie odda już zwycięstwa.

NAJLEPSZY STRZELEC: Nemanja Jaramaz zdobył 17 punktów w 26 minut (5/7 z gry), a dodatkowo miał także sześć zbiórek, pięć fauli wymuszonych oraz po dwie asysty i przechwyty. „Jare” od początku palił się do gry, być może dlatego, że w Hali Mistrzów jego grę oglądała dwójka młodszych braci: Ognjen (gra profesjonalnie w koszykówkę w BC Mega Leks) i Miloś. Po meczu rzucający Anwilu na pewno mógł spojrzeć z dumą na swoje rodzeństwo.

DOUBLE-DOUBLE: Czwarty raz w sezonie Josip Sobin zanotował podwójną zdobycz w punktach (11 przy skuteczności 4/8 za dwa i 3/5 za jeden) oraz zbiórkach (10). Chorwacki center miał także dziewięć fauli wymuszonych.

STATYSTYKA: Koszalinianie zdobyli 14 punktów z szybkiego ataku (włocławianie tylko dziewięć), ale to jedyna statystyka na korzyść gości. Gospodarze rzucili więcej punktów po stratach (24:11), spod kosza (34:24), z drugiej szansy (10:7) oraz jeśli chodzi o zmienników (33:25). Miejscowi wygrali także zbiórki (aż 46:31), a także zaprezentowali się bardziej zespołowo (18:14 w asystach, z czego osiem rozdał Kamil Łączyński).

WOKÓŁ PARKIETU: Pokaz karate tradycyjnego klubów m.in. z Włocławka, Kowala, Lubienia Kujawskiego czy Chodcza uświetnił poniedziałkowe starcie w przerwie spotkania z AZSem. Nastoletni (oraz kilkuletni) adepci karate w liczbie około stu przedstawili sekwencje ciosów oraz bloków, a także zaprezentowali kilka rodzajów kata, czyli imitacji walk. Po kilkuminutowym show zebrali oklaski od publiczności w Hali Mistrzów.

COMING SOON: Starcie z AZSem było drugim Anwilu z domowej, marcowej serii. Cykl zakończy spotkanie z TBV Startem Lublin w najbliższą niedzielę o godz. 16.00.

Anwil Włocławek - AZS Koszalin 78:62 (23:15, 19:16, 17:13, 19:18)

Anwil: Jaramaz 17, McCray 13, Leończyk 11, Sobin 11, Chyliński 9, Dmitriew 8, Washington 6, Młynarski 3, Bartosz 0, Komenda 0, Łączyński 0

AZS: Wall 11, Harris 10, Nelson 10, Stelmach 9, Millage 8, Manigault 5, Nowakowski 3, Wadowski 3, Zalewski 3, Johnson 0, Pabianek 0, Wrona 0