Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Dwa punkty pod włocławską choinką

Piątek, 23 Grudnia 2016, 21:49, Michał Fałkowski

Pokonując 89:79 Polpharmę Starogard Gdański, Anwil Włocławek nie tylko zrewanżował się rywalom za wcześniejszą porażkę, ale także sprawił swoim fanom wielki prezent z okazji Świąt Bożego Narodzenia.

TŁO: Świąteczne granie – ten termin nie zawsze kojarzył się dobrze fanom Anwilu Włocławek, a wszystko za sprawą porażek w tym czasie w poprzednich latach. Dodatkowo, Rottweilery przystępowały do piątkowego pojedynku p dwóch kolejnych przegranych. Jakby tego było mało – trzeba pamiętać, że w 1. kolejce PLK Polpharma Starogard Gdański pokonała Anwil u siebie.

KLUCZOWY MOMENT: Przy stanie 74:74 na pięć minut przed końcem wydawać by się mogło, że kibice zgromadzeni w Hali Mistrzów (2730 widzów) przeżywa deja vu z meczu z PGE Turowem Zgorzelec. Na szczęście, tym razem większy spokój zachowali gospodarze i pomimo tego, że to rywal był na fali wznoszącej – odrobił straty od wyniku 59:44 – potrafili wykorzystać swoje atuty w kluczowym momencie. Były nimi: półhak Josipa Sobina, szybkie przechwytujące ręce Toney’a McCray’a oraz stalowe nerwy Kamila Łączyńskiego. Rozgrywający Anwilu trafił swoją piątą trójkę na dwie minuty przed końcem spotkania i wyprowadzając Anwil na dziewięciopunktowy dystans 83:74, właściwie rozstrzygnął losy meczu.

NAJLEPSZY STRZELEC: Wspomniany „Łączka” miał 17 oczek w 28 minut (5/8 za trzy, łącznie 5/10 z gry). Do tego dorobku dodał również trzy asysty, pięć fauli wymuszonych oraz przechwyt i zbiórkę. W pierwszej  połowie rozgrywający Anwilu został mocno uderzony w głowę przez Martynasa Sajusa i wydawało się, że odniósł poważną kontuzję. Przez kilka chwil zawodnik nie był w stanie się ruszyć, ale po jakimś czasie okazało się, że „strach ma duże oczy”.

RODZICIELSKE SŁOWO: Co ciekawe, playmakera szybko zmobilizował jego ojciec, Jacek Łączyński, niegdysiejszy reprezentant Polski. Tata playmakera Anwilu podszedł do leżącego syna, zapytał jak się czuje, a gdy ten pokiwał głową, że wszystko będzie porządku, rzucił krótko: „No to dawaj na parkiet, póki idzie, póki masz rytm. Nie ma co marudzić”… Po chwili „Łączka” znów dyrygował grą zespołu.

STATYSTYKA: Anwil miewał sporo problemów ze skutecznością rywali zza łuków. Zdarzały się spotkania, gdy włocławianie tracili 10 i więcej trójek. W piątek gospodarze nie popełnili jednak tego błędu. Pozwolili starogardzianom rzucić tylko sześć z 21 prób dystansowych, co z pewnością było kluczem do sukcesu. 10 trójek to z kolei dorobek Rottweilerów.

UWAGA: Poza Rafałem Komendą, który otrzymał w meczu 45 sekund, wszyscy koszykarze mieli wymierny wkład w zwycięstwo, zapisali się w kolumnie punktowej oraz dali wielką energię zespołowi. Na odrębne słowa uznania zasługuje natomiast Michał Chyliński, który zagrał w meczu pomimo choroby.

KONFERENCJA: – Nie ustrzegliśmy się błędów, ale to normalne w koszykówce. Najważniejsze jest to, że zatrzymaliśmy najsilniejsze punkty Polpharmy, zagraliśmy dobrze na tablicach oraz kontrolowaliśmy przez większość czasu to spotkanie. To bardzo ważne zwycięstwo dla nas i cieszę się, że możemy świętować radośnie. Wszystkim fanom we Włocławku życzę wesołych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia – powiedział Igor Milicić na konferencji prasowej.

COMING SOON: Wigilia wolna, ale już 25 grudnia popołudniu koszykarze i trenerzy Anwilu Włocławek wracają na parkiet Hali Mistrzów, aby trenować przed kolejnym spotkaniem. Wszystkich kibiców już teraz zapraszamy na środowy (28 grudnia, godz. 18) mecz z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 89:79 (16:20, 25:13, 27:26, 21:20)

Anwil: Łączyński 17, Leończyk 14, McCray 13, Sobin 10, Haws 9, Jaramaz 9, Chyliński 8, Dmitriew 6, Młynarski 3, Komenda 0

Polpharma: Flieger 14, Miles 14, Mirković 12, Sajus 12, Schenk 11, Johnson 7, Davis 5, Hicks 3, Diduszko 1, Paliukenas 0