Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Diabelskie sidła

Niedziela, 09 Października 2016, 15:45, Michał Fałkowski

Złe, miłego początki? Oby to powiedzenie się sprawdziło, gdyż w pierwszym meczu sezonu Rottweilery wpadły w diabelskie sidła i po dramatycznej końcówce przegrały w Starogardzie Gdańskim 82:83.

TŁO: Dwa tygodnie temu oba zespoły spotkały się w finale Kasztelan Basketball Cup i wówczas lepszy okazał się Anwil Włocławek. Polpharma Starogard Gdański jest jednak zupełnie innym i zdecydowanie groźniejszym zespołem dla rywali u siebie, więc było wiadome, że ekipę Igora Milicicia czeka trudny mecz.

KLUCZOWY MOMENT: Po celnym rzucie spod kosza Josipa Sobina Anwil Włocławek wygrywał już 75:68 na trzy minut przed końcem. Rottweilery wykonały tytaniczną pracę po zmianie stron, gdyż do przerwy przegrywały 36:44, a po trzech kwartach - 57:63. I gdy wydawało się, że nie pozwolą sobie na wypuszczenie szansy, dwie celne trójki zaliczyli gospodarze, a konkretnie: Michael Hicks i Marcin Flieger. Włocławianie odpowiedzieli jeszcze serią punktów, ale równie skutecznie rzucali starogardzianie. Gdy na niespełna cztery sekundy przed końcem spod kosza trafił Uros Mirković, Polpharma wyszła na prowadzenie 83:82. Anwil - aby wygrać - musiał więc dobrze rozegrać ostatnią akcję. I choć taktycznie udało się wszystko, gdyż Kamil Łączyński został wyprowadzony na czystą pozycję, jego rzut nie doszedł do celu. Polpharma wygrała - nomen omen - rzutem na taśmę.

NAJSKUTECZNIEJSZY STRZELEC: Paweł Leończyk rzucił 17 punktów, myląc się tylko w jednej z dziewięciu prób z gry w tym meczu. Doświadczony skrzydłowy kilka dni temu obchodził swoje 30. urodziny i zwycięstwo okraszone tak okazałym dorobkiem punktowym byłoby idealnym prezentem... Niestety, kilkanaście oczek i dobra współpraca "Leona" z playmakerami, a także z Josipem Sobinem nie przerodziła się w wygraną.

DEFENSYWA DO POPRAWY: Jednym z założeń Anwilu na niedzielny mecz było zatrzymanie dwóch snajperów Polpharmy, wspomnianego Hicksa i Anthony'ego Milesa. Ich dorobek - 40 punktów przy łącznej skuteczności 13/21 z gry - obrazuje jednak jak długa praca czeka jeszcze drużynę Anwilu, aby obrona funkcjonowała tak, jak w poprzednim sezonie.

KONFERENCJA: - Mecz był wyrównany, a nasze problemy zaczęły się w drugiej kwarcie. Wówczas tak naprawdę Polpharma przełamała to spotkanie i zobaczyła, że może z nami grać bardzo skutecznie. Nam brakowało energii, a także nie realizowaliśmy naszego planu przedmeczowego. To pokazuje, że jeszcze długa droga przed nami - powiedział trener Milicić.

TRUDNY MOMENT: Niedzielne spotkanie to trudny moment dla "Łączki". W jednej z ostatnich akcji playmaker Anwilu koncertowo wykorzystał pełnię czasu 14 sekund na dogranie akcji i zapisał na swoim koncie kapitalną asystę do Pawła Leończyka. Wydawało się, że szala przechyla się w stronę gości. W kolejnej akcji Łączyński spudłował jednak dwa wolne i nie trafił ostatniej próby. Po zakończeniu spotkania 27-letni rozgrywający usłuszał od swoich kolegów słowa otuchy i wsparcia. Wszak w sporcie odpowiedzialność nigdy nie spada na barki jednego gracza.

COMING SOON: Tym samym, w najbliższą sobotę Rottweilery będą miały okazję do rehabilitacji przed ponadtrzytysięczną widownią w Hali Mistrzów. Do Włocławka przyjedzie ekipa Kinga Szczecin.

Polpharma Starogard Gdański - Anwil Włocławek 83:82 (17:17, 27:19, 19:21, 20:25)

Polpharma: Miles 25, Hicks 15, Mirković 14, Flieger 13, Sajus 6, Schenk 5, Diduszko 2, Michałek 2, Paliukenas 1, Davis 0

Anwil: Leończyk 17, McCray 16, Chyliński 15, Sobin 10, Łączyński 8, Dmitriew 7, Haws 6, Skibniewski 3