Wygrany horror w Szczecinie dał Rottweilerom upragniony awans do półfinału play-off. Na dwadzieścia cztery sezony rozegrane w ekstraklasie, włocławianie już po raz siedemnasty znaleźli się w czołowej czwórce. Z poprzednich szesnastu półfinałów koszykarze z Kujaw mają na ogół dobre wspomnienia. Anwil (a wcześniej Nobiles) pokonywał swoich półfinałowych rywali dziewięciokrotnie.
Wygrany horror w Szczecinie dał Rottweilerom upragniony awans do półfinału play-off. Na dwadzieścia cztery sezony rozegrane w ekstraklasie, włocławianie już po raz siedemnasty znaleźli się w czołowej czwórce. Z poprzednich szesnastu półfinałów koszykarze z Kujaw mają na ogół dobre wspomnienia. Anwil (a wcześniej Nobiles) pokonywał swoich półfinałowych rywali dziewięciokrotnie.
Gdy najlepsze cztery ligowe ekipy przystępują do walki o medale, ogromne znaczenie ma przewaga własnego parkietu. A takową mają obecnie koszykarze z Radomia. Historia jednak pokazała, że nie zawsze przekłada się to na awans do wielkiego finału.
Włocławianie ośmiokrotnie przystępowali do półfinałów z wyższego miejsca, a co za tym idzie, z przewagą własnego parkietu. I siedem razy potrafili wykorzystać ten atut, po raz ostatni w sezonie 2009/2010, gdy ekipa Igora Griszczuka pokonała Polpharmę Starogard Gdański w czterech meczach. W całej swojej długoletniej historii gry w ekstraklasie, włocławianie tylko raz pozwolili sobie wydrzeć awans do finału pomimo przewagi parkietu. Stało się to w sezonie 1995/1996, kiedy czwarty po rundzie zasadniczej Śląsk Wrocław pokonał włocławian 3:1.
Ale bywało i tak, że zespół ze stolicy Kujaw wygrywał półfinał startując z niższej pozycji. Po raz pierwszy doszło do tego w debiutanckim sezonie włocławian w naszej koszykarskiej ekstraklasie. Nobiles, startujący z dalekiej, siódmej pozycji, w walce o finał pokonał trzecie po sezonie zasadniczym Aspro Wrocław 3:2. Wówczas była to największa niespodzianka rozgrywek. Zresztą do dnia dzisiejszego wynik ten nie został przez żadną inną ekipę powtórzony. Z siódmej lokaty do wielkiego finału play-off awansować potrafili tylko włocławianie.
Po raz drugi koszykarze ze stolicy Kujaw w półfinale play-off pokonali wyżej rozstawionego rywala siedem lat później. W sezonie 1999/2000 zespół zajął po sezonie zasadniczym trzecią lokatę i w walce o finał na drodze włocławianom stanęli zawodnicy z Pruszkowa, którzy po pierwszej części sezonu znajdowali się o jedną lokatę wyżej. Jednak z Mazowsza koszykarze Anwilu przywieźli zadowalający ich remis 1:1, a we własnej hali, dokończyli dzieła, wygrywając ostatecznie ten półfinał 3:1.
Jak więc widać, przewaga własnego parkietu, nawet w tej fazie play-off, nie gwarantuje sukcesu. Warto, aby pamiętali o tym podopieczni Igora Milicicia. Jedna choćby wygrana w Radomiu byłaby niemal bezcenna. No bo skoro w tym sezonie Hala Mistrzów jest cały czas niezdobytą…
Wszystkie półfinały play-off włocławian (w nawiasach miejsca obu zespołów po regular season):
1992-1993 Aspro Wrocław (3) – Nobiles Włocławek (7) 2:3
1993-1994 Nobiles Włocławek (2) – Lech Batimex Poznań (3) 3:0
1994-1995 Mazowszanka Pruszków (2) – Nobiles Włocławek (3) 3:2
1995-1996 Nobiles Włocławek (1) – Śląsk Wrocław (4) 1:3
1998-1999 Nobiles/Anwil Włocławek (2) – Ericsson Bobry Bytom (3) 3:0
1999-2000 Hoop Pekaes Pruszków (2) – Anwil Włocławek (3) 1:3
2000-2001 Anwil Włocławek (2) – Hoop Blachy Pruszyński Pruszków (6) 3:2
2001-2002 Prokom Trefl Sopot (2) – Anwil Włocławek (3) 3:2
2002-2003 Anwil Włocławek (2) – Idea Śląsk Wrocław (3) 3:0
2003-2004 Prokom Trefl Sopot (2) – Anwil Włocławek (3) 3:2
2004-2005 Anwil Włocławek (2) – Polonia Warszawa (3) 4:1
2005-2006 Anwil Włocławek (2) – Polpak Świecie (3) 3:0
2006-2007 Prokom Trefl Sopot (1) – Anwil Włocławek (4) 4:3
2008-2009 Asseco Prokom Sopot (1) – Anwil Włocławek (4) 4:2
2009-2010 Anwil Włocławek (2) – Polpharma Starogard Gdański (3) 3:1
2012-2013 PGE Turów Zgorzelec (1) – Anwil Włocławek (5) 3:1