Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Pewne zwycięstwo w Kwidzynie

Sobota, 01 Listopada 2008, 1:00, Michał Fałkowski

W ósmej kolejce ekstraklasy koszykarzy Anwil Włocławek pokonał w wyjazdowym spotkaniu Bank BPS Basket Kwidzyn 73:99. Po nieudanych początkach trzech pierwszych kwart decydujące uderzenie nastąpiło w ostatniej, wygranej 10:30. Choć cały zespół z debiutującym Oliverem Steviciem spisał się znakomicie, to na szczególne wyróżnienie zasłużyła para włocławskich rozgrywających Łukasz Koszarek - Gerrod Henderson (w sumie 44 pkt., 9 zb., 8 as.).

W ósmej kolejce ekstraklasy koszykarzy Anwil Włocławek pokonał w wyjazdowym spotkaniu Bank BPS Basket Kwidzyn 73:99. Po nieudanych początkach trzech pierwszych kwart decydujące uderzenie nastąpiło w ostatniej, wygranej 10:30. Choć cały zespół z debiutującym Oliverem Steviciem spisał się znakomicie, to na szczególne wyróżnienie zasłużyła para włocławskich rozgrywających Łukasz Koszarek - Gerrod Henderson (w sumie 44 pkt., 9 zb., 8 as.).

Na początku spotkania wiele pracy miał Paul Miller do którego adresowane były niemal wszystkie piłki w ataku. W efekcie, po 4. min, Anwil prowadził 8:7, a nasz środkowy był autorem 6 punktów. Basket dotrzymywał jednak kroku gościom i po chwili prowadził 13:12, a Igor Griszczuk zdecydował się wziąć czas. Od tego momentu większy ciężar gry wziął na siebie Koszarek. Na boisku pojawił się również debiutujący Oliver Stević, lecz nie pomógł odzyskać prowadzenia i kwarta zakończyła się wynikiem 24:22.

 

Na początku drugiej kwarty lekko odskoczyli gospodarze, którzy korzystali z tego, że Anwil dużo faulował. Dopiero po trójce Hendersona w 13 min. nasz zespół doprowadził do remisu 27:27. Autorem kolejnej równowagi – 40:40 – był inny włocławski rozgrywający, Koszarek (13 pkt. w pierwszej połowie). Warto dodać, że w tej kwarcie młodym Polakiem na którego postawił trener był Bartłomiej Wołoszyn. Dobrze wywiązał się on z powierzonych zadań defensywnych i w znaczącym stopniu pomógł zespołowi wypracować niewielką przewagę 43:45 do przerwy.

 

O ile we wcześniejszych minutach Anwil pozwalał przeciwnikowi na zbyt łatwą penetrację pod kosz, o tyle po przerwie zawodził w obronie na dystansie. Basket zdobywał więc kolejne trójki, na które na szczęście odpowiadał Henderson i wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Nasi zawodnicy animusz odzyskali dopiero w ostatnich sekundach kwarty. Jak się później okazało, były to decydujące momenty spotkania. Udało się bowiem, mimo kontuzji Modricia, zdobyć kilka punktów z rzędu i wyjść na prowadzenie 63:69.

 

Ta przewaga dodała Anwilowi tego, czego brakowało do tej pory – pewności siebie. Ostatnie dziesięć minut nasi koszykarze zagrali na większym luzie, co przełożyło się na lepszą grę zarówno w ataku jak i obronie. Wynik 63:77 po dwóch minutach świadczy najlepiej o koncertowej koszykówce włocławian. Gospodarzom nie pomógł nawet czas wzięty przez trenera Adama Prabuckiego, ani dokonywane przez niego roszady w składzie. Anwil powiększał przewagę (63:83). Odblokował się nawet Brkić, który odpalając kolejne trójki chciał udowodnić, że nieudany początek meczu był tylko wypadkiem przy pracy.

 

Nasi zawodnicy grali wszechstronnie, zdobywając punkty zarówno z dystansu jak i spod kosza, podczas gdy Basket pierwsze trafienie z gry zaliczył dopiero gdy tablica wyświetlała 2,5 minuty do końca spotkania (68:93). Należy oddać trenerowi Griszczukowi, że nie zapomniał w tym spotkaniu o młodych zawodnikach. Anwil kończył bowiem piątką Janiak-Wołoszyn-Gabiński-Koszarek-Miller. Końcowy wynik  73:99 był zatem zasługą wszystkich, którzy wybiegli tego wieczoru na parkiet w koszulkach z napisem „Anwil Włocławek”.

Bank BPS Basket Kwidzyn- Anwil Włocławek 73-99 (24:22, 19:23, 20:24, 10:30)

Bank BPS Basket Kwidzyn: Tony Weeden 20, Michael Kubler 16, Vladimir Tica 12, Piotr Dąbrowski 10, David Dixon 7, Brian Lubeck 2, Bartosz Potulski 1, Marcin Kowalewski 0, Krzysztof Mielnik 0, Marcin Malczyk 0.

Anwil Włocławek: Gerrord Henderson 24, Łukasz Koszarek 20, Andrzej Pluta 13, Ian Boylan 11, Paul Miller 10, Marko Brkić 9, Oliver Stević 9, Bartłomiej Wołoszyn 3, Damian Janiak 0, Michał Gabiński 0, Stipe Modric 0.