Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

15. kolejka PLK: Znicz nie zapłonął w Hali Mistrzów

Niedziela, 07 Grudnia 2008, 1:00, Michał Fałkowski

W spotkaniu 15. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki doszło do pojedynku Dawida z Goliatem. Tym razem jednak słabszy zespół musiał uznać wyższość tego silniejszego. Anwil Włocławek prowadzony przez Igora Griszczuka zwyciężył Sokołów Znicz Jarosław.

W spotkaniu 15. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki doszło do pojedynku Dawida z Goliatem. Tym razem jednak słabszy zespół musiał uznać wyższość tego silniejszego. Anwil Włocławek prowadzony przez Igora Griszczuka zwyciężył Sokołów Znicz Jarosław.

W pierwszych minutach meczu w poczynaniach obydwu zespołów dominował chaos. Zawodnicy popełniali błędy, które odcisnęły swoje piętno na wyniku spotkania. Po niespełna pięciu minutach gry rzucono zaledwie 13 punktów. Po dwóch celnych wolnych z trzech wykonywanych przez Iana Boylana Anwil prowadził 7-6. Rywale z Jarosławia starali się cały czas trzymać dystans. Było to możliwe dzięki skutecznym „trójkom” Day`a i Miszczuka (Po nich przewaga „Rottweilerów” za każdym razem wynosiła trzy punkty).

Zespół prowadzony przez Dariusza Szczubiała nie zamierzał odpuszczać. Szybko zniwelowana została przewaga sześciu punktów. Dwoma wolnymi do remisu po 20 doprowadził Grady Reynolds. Kilkanaście sekund później dobrze zagrał Diduszko i to goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Kolejne akcje to pojedynek młodzieżowców obydwu drużyn. Na punkty Diduszki odpowiadał Wołoszyn, dzięki czemu gospodarze wyrównali stan meczu. Anwil ponownie znalazł się na czele, kiedy dwa osobiste wykorzystał Miller, faulowany przez Kowalenkę. Anwil  prowadził już nawet 36-31, ale goście  przed zejściem na przerwę zdołali wyrównać i mecz w drugiej połowie zaczynał się praktycznie od nowa.

W szatni Anwilu musiało paść sporo ostrych słów, ponieważ włocławianie zaczęli grać agresywniej w obronie i co najważniejsze skuteczniej w ofensywie. Pierwsze dwie minuty po przerwie wygrali 10-2 i przejęli kontrolę nad wynikiem. To jednak był nie koniec popisów strzeleckich podopiecznych trenera Griszczuka. Dużo oklasków zebrał Marko Brkić, który popisał się trzema skutecznymi akcjami z rzędu i po nich było już  54-41. Anwil w drugiej części kwarty zaliczył krótki przestój, przez co gości odrobili trochę straty, ale prowadzenie włocławian nadal nie pozostawało zagrożone.

Ostatnie dziesięć minut nie obfitowało w zbyt wiele emocji. Gospodarze dysponujący sporym kapitałem punktowym grali spokojnie, powiększając swoją przewagę. Rywale nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, musieli się przygotować na przełknięcie kolejnej gorzkiej pigułki w postaci porażki w Polskiej Lidze Koszykówki.



Anwil Włocławek – Sokołów Znicz Jarosław 97-76 (18-12, 18-24, 24-12, 27-18)
Punkty Anwil: Michalski 3, Boylan 5, Pluta 9, Wołoszyn 12, Gabiński 2, Koszarek 13, Stević 17, Brkić 12, Modrić 7, Brown 10, Miller 7.

Punkty Sokołów Znicz: Hughes 5, Diduszko 8, Kukiełka 8, Mikołajko 0, Nowak 0, Reynolds 11, Miszczuk 16, Kowalenko 5, Celej 8.

PEŁNE STATYSTKI