Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Świąteczny dreszczowiec dla rywali

Wtorek, 26 Grudnia 2023, 21:44, Sebastian Falkowski

Ta chwila kiedyś musiała nadejść - Anwil Włocławek przegrał po raz pierwszy w tym sezonie. Rottweilery walczyły przez 40 minut z Legią Warszawa, ale niestety ostatecznie przegrały 74:76.

TŁO: Spotkania rozgrywane 26 grudnia mają wyjątkowy klimat. Kibice odrywają się na moment od świątecznego wypoczynku i oglądają w akcji ulubionych zawodników. Oglądają i… wspierają głośnym dopingiem! 

KLUCZOWY MOMENT: Cios za cios, punkt za punkt - mecze z Legią przyzwyczaiły, że emocje utrzymują się przez 40 minut. Gdy Jakub Garbacz wykorzystał dwa rzuty wolne na 27 sekund przed końcem, na tablicy był remis 71:71. Legia w kolejnej akcji dołożyła trafienie spod kosza, ale ostatnie słowo należało do Rottweilerów. Victor Sanders wziął piłkę i przymierzył z dystansu. Amerykanin upadł razem z obrońcą, a w Hali Mistrzów wybrzmiał gwizdek - niestety, to lider Anwilu sfaulował rywala. Christian Vital dołożył oczka z linii rzutów wolnych i... mecz był rozstrzygnięty. Gorycz pierwszej porażki nieco osłodziła trójka Jakuba Garbacza równo z syreną. 

NAJLEPSZY W ANWILU: Victor Sanders rozkręcał się z każdą minutą. Gdy w drugiej kwarcie dwa razy z rzędu przyłożył z dystansu, złapał odpowiedni rytm. Po przerwie to powtórzył - łącznie trafił 6/9 za trzy. Nękał przeciwników w defensywie i pierwszy ruszał do kontr. Ostatecznie miał 24 oczka, pięć asyst, trzy przechwyty i dwie zbiórki. Wziął na siebie odpowiedzialność - szkoda, że dziś nie przełożyło się to na wygraną. 

DRUGI PLAN: Luke Petrasek i Jakub Garbacz dodali po 13 punktów. Amerykanin z polskim paszportem miał oprócz tego cztery zbiórki, blok i przechwyt, a reprezentant Polski siedem zbiórek. Luke nie bał się atakować obręczy, natomiast Kuba trafiał, gdy ważyły się losy spotkania. Amir Bell do dziewięciu oczek dołożył cztery asysty, trzy zbiórki i dwa przechwyty. W pierwszej połowie świetnie napierał w obronie na swoich vis-a-vis. 

WOKÓŁ PARKIETU: Dziś w Hali Mistrzów działo się naprawdę sporo. Świąteczna gazeta ANWIL TEAM, wiele konkursów, a dodatkowo losowanie specjalnej nagrody - przygotowanej przez drużynę paczki pełnej prezentów! Jeszcze raz gratulujemy zwycięzcy. 

STATYSTYKA: Anwil wymuszał na Zielonych Kanonierach błędy - Legia popełniła 15 strat, przy tylko siedmiu asystach. Szkoda, że włocławianie nie mogli przełożyć tego na jeszcze większe napędzenie się w ataku. Wystarczy spojrzeć na wyniki kwart, by dostrzec, jak wyrównane było dzisiejsze starcie. 22:22, 18:14, 14:19 i 20:21 - prawdziwy świąteczny dreszczowiec. 

KONFERENCJA: - Słabo broniliśmy i słabo atakowaliśmy. Jeżeli jeden zawodnik - Vital - oddaje blisko 20 rzutów wolnych, to znaczy, że nie potrafimy bronić. Z drugiej strony zrobiliśmy 19 strat, z czego 1/3 to były faule w ataku. Gratulacje dla Legii, zagrała dobre spotkanie - mówił trener Przemysław Frasunkiewicz.

COMING SOON: Po meczu świątecznym czas na starcie noworoczne! Anwil Włocławek zmierzy się na wyjeździe z Arrivą Polskim Cukrem Toruń. Transmisja telewizyjna od 17:20 w Polsacie Sport Extra, zapraszamy też do Radia Rottweilery. 

Anwil Włocławek - Legia Warszawa 74:76 (22:22, 18:14, 14:19, 20:21)

Anwil: Sanders 24, Garbacz 13, Petrasek 13, Bell 9, Łączyński 6, Young 4, Kostrzewski 3, Joesaar 2, Bojanowski 0, Groves 0, Wadowski 0

Legia: Vital 26, Holman 22, Cowels III 8, Sobin 7, Kolenda 5, Ponitka 5, Pipes Jr 3, Kulka 0, Wyka 0