Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Wyrównany początek serii

Niedziela, 07 Maja 2023, 22:47, Sebastian Falkowski

Anwil przegrał 86:91 z Kingiem Szczecin w pierwszym meczu ćwierćfinału. Rottweilery toczyły wyrównany bój przez 40 minut - już za dwa dni włocławianie będą mieli szansę na poprawę.

TŁO: King to mocna drużyna - zawodnicy trenera Arkadiusza Miłoszewskiego udowodnili to na przestrzeni ostatnich miesięcy. Wszyscy spodziewali się emocjonującego początku serii. 

KLUCZOWY MOMENT: Na minutę przed końcem spod kosza trafił Lee Moore (84:87). Niestety za chwilę włocławianie zgubili krycie w defensywie, co rywale skrzętnie wykorzystali. Lee spróbował jeszcze raz, ale tym razem z dystansu - niestety piłka nie znalazła drogi do kosza. Ostatecznie w końcówce więcej zimnej krwi zachowali szczecinianie. Pierwszy mecz trafił na ich konto, ale seria trwa dalej!

NAJSKUTECZNIEJSI W ANWILU: Luke Petrasek i Victor Sanders zanotowali po 17 punktów. Podkoszowy świetnie radził sobie w pierwszej połowie - trafiał jak na zawołanie, był bezbłędny na dystansie (3/3). Dodał trzy zbiórki, asystę i blok. Obwodowy kilka razy trafił w ekwilibrystyczny sposób. Przymierzył za trzy w ważnym momencie (82:84) - szkoda, że kolejna próba była niecelna. Dołożył trzy zbiórki i dwie asysty. 

DRUGI PLAN: Pewniej czuł się Lee Moore. Amerykanin obok 11 oczek miał też cztery zbiórki, trzy asysty i przechwyt. Podobnie wypadł Josip Sobin (11+4 i asysta). Phil Greene IV miał najwyższy w drużynie współczynnik +/- (+7). Skończył z 10 punktami, dwiema zbiórkami i asystą. Siedem punktów, sześć zbiórek, pięć asyst i przechwyt - to natomiast linijka Kamila Łączyńskiego.  

STATYSTYKA: Anwil nie wszedł dobrze w spotkanie. Rottweilery popełniały błędy (dziewięć strat w pierwszej kwarcie) i pozwalały rywalom budować przewagę (w pewnym momencie wynosiła nawet 17 oczek). Włocławianie jednak nie spanikowali i sukcesywnie zmniejszali różnicę. Na przerwę zeszli z prowadzeniem 49:47. Drużyna potrafi opanować się nawet w trudnej sytuacji - to dobry prognostyk przed wtorkiem. 

KONFERENCJA: - W pierwszej kwarcie popełniliśmy wiele strat. King rzucał 12 rzutów wolnych. To ustawiło mecz. Goniliśmy, ale to kosztowało nas trochę sił. W ogólnej ocenie - rywale lepiej rozegrali końcówkę. Wszystko wynika jednak z pierwszej kwarty. Gratulacje dla szczecinian, wygrali zasłużenie - podsumowywał trener Przemysław Frasunkiewicz. 

COMING SOON: Kolejny mecz ćwierćfinału już we wtorek 9 maja o godz. 18:00 - Rottweilery zagrają w Szczecinie po raz drugi. Transmisja w portalu emocje.tv i Radiu Rottweilery. 

King Szczecin - Anwil Włocławek 91:86 (31:22, 16:27, 26:20, 18:17)

King: Meier 17, Mazurczak 16, Brown 15, Hamilton III 12, Cuthbertson 10, Matczak 8, Fayne 6, Kostrzewski 3, Borowski 2, Żmudzki 2

Anwil: Petrasek 17, Sanders 17, Moore 11, Sobin 11, Greene IV 10, Łączyński 7, Nowakowski 5, Williams 5, Bojanowski 3, Słupiński 2

Stan rywalizacji: 1:0 dla Kinga