Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Seriami po zwycięstwo – Anwil wygrywa z Legią!

Sobota, 19 Marca 2022, 21:29, Sebastian Falkowski

Zapomnijmy o liczbie 17 w bilansie – Anwil Włocławek odniósł bowiem kolejne zwycięstwo! Rottweilery pokonały dziś w Hali Mistrzów zawodników trenera Wojciecha Kamińskiego, czyli Legię Warszawa 94:81.

TŁO: Ostatnie dwa mecze nie były łatwe, ale włocławianie wyszli z nich zwycięsko. Legia Warszawa jest drużyną uważaną za pewniaka do znalezienia się w fazie play-off – w Hali Mistrzów kibice mogli więc poczuć klimat zbliżającego się ćwierćfinału.

KLUCZOWY MOMENT: Spotkanie należało do włocławian – w końcówce James Bell wykreował pozycję, a spod kosza trafił Ziga Dimec. Za trzy odpowiedział Raymond Cowels III, ale w pomalowanym znów odnalazł się Słoweniec. Center nie pomylił się z linii rzutów wolnych (94:81), a kibicom pozostało zaśpiewać „Mój jest ten kawałek podłogi”.

NAJLEPSZY W ANWILU: Jonah Mathews zaczął spotkanie od 1/5 z gry. Skończył z... 9/14. Kiedy Amerykanin złapał rytm, to był nie do zatrzymania. Miał 23 punkty, cztery zbiórki, trzy asysty, dwa przechwyty. Potrafił szybko odpowiedzieć po trójce rywali celnym rzutem z dystansu (łącznie 5/8 zza łuku). W drugiej połowie wpadł w trans i nic nie było w stanie mu przeszkodzić.

DRUGI PLAN: Wielkim (dosłownie) utrudnieniem dla Legii był Ziga Dimec. Wykorzystywał swoje sytuacje, wypychał rywali z pomalowanego, tworzył przestrzeń dla kolegów. Skończył z 18 oczkami i pięcioma zbiórkami. Sygnał do ataku z ławki dał drużynie Kyndall Dykes. Obwodowy oprócz dobrego nacisku w obronie świetnie trafiał z półdystansu (5/7 za dwa). Jego linijka to 15 punktów, pięć asyst i przechwyt. Bardzo cieszy solidny mecz Michała Nowakowskiego. Skrzydłowy trafiał z różnych miejsc na parkiecie i wnosił do ekipy tyle energii, że nie dało się nie uśmiechnąć po jego akcjach. Zanotował 12 oczek, cztery asysty i zbiórkę.

STATYSTYKA: Po pierwszej kwarcie Anwil miał pięć strat, a na koniec pojedynku 11. Lepsza organizacja gry mocno ograniczyła przeciwników. Rottweilery zaliczyły 29 asyst, co jest ich rekordem tego sezonu – włocławianie szukali się na parkiecie, a to zawsze ogląda się z dużą przyjemnością. Zawodnicy trenera Przemysława Frasunkiewicza świetnie wchodzili w niektóre kwarty i punktowali w nich seriami – nie mamy nic przeciwko, żeby to się powtarzało w każdym starciu.

KONFERENCJA: – Chciałem pogratulować Legii bardzo ambitnej postawy. Ostatnio mówiłem coś o zmęczeniu – dzisiaj było widać, że warszawianie grali na maksimum swoich możliwości, ale byli leciutko, albo może i nawet mocno podmęczeni graniem pucharowym. Chcieliśmy to wykorzystać. Tak jak Kamil powiedział, chcieliśmy bardzo mocno przyspieszyć grę. Wstrzymywałem się z time-outami nawet przy seriach siedmio czy ośmiopunktowych. Tak to jest z wytrzymałością, że kiedy się przekroczy pewien próg, to potem ciężko wrócić. Tak zresztą było z Dykesem, który ciągle przechodzi rekonwalescencję po chorobie. Dzisiaj dał nam chyba 10 takich bardzo mocnych minut i w drugiej połowie był naprawdę bardzo zmęczony. Nie wrócił spod tej granicy wytrzymałości, której nie da się odzyskać. Bardzo nas jednak pociągnął w trakcie tych 10 minut. Patrzę w statystyki rzadko, ale widzę, że mamy 29 asyst, więc jestem bardzo zadowolony. Żaden z zawodników nie grał dłużej niż 30 minut – to są już dla nas play-offy. Mamy zwiększoną rotację. Jestem super zadowolony, że każdy z zawodników był na boisku i coś wniósł. Taką drogą powinniśmy podążać. Tak jak powiedział Kamil, gdy jesteśmy skoncentrowani to jesteśmy naprawdę groźni – podsumowywał trener Przemysław Frasunkiewicz.

COMING SOON: Za tydzień derby! W Hali Mistrzów Rottweilery zmierzą się z Twardymi Piernikami Toruń. Transmisję telewizyjną przeprowadzi Polsat Sport News, zapraszamy do Radia Rottweilery na klubowy YouTube.

Anwil Włocławek – Legia Warszawa 94:81 (16:19, 27:20, 32:18, 19:24)

Anwil: Mathews 23, Dimec 18, Dykes 15, Nowakowski 12, Petrasek 10, Bell 8, Bojanowski 2, Frąckiewicz 2, Kowalczyk 2, Łączyński 2, Woroniecki 0

Legia: Johnson 22, Abdur-Rahkman 14, Cowels III 11, Wyka 10, Koszarek 9, Kemp 6, Kulka 6, Kamiński 3, Kołakowski 0, Sadowski 0