Trzecia wygrana w European North Basketball League powędrowała na konto Anwilu Włocławek! Rottweilery pokonały czeski Basket Brno 86:82, choć koncentracji nie mogły tracić aż do ostatniej syreny.
TŁO: Dwie wygrane w ENBL w październiku nie były szczytem marzeń włocławian. Zawodnicy trenera Przemysława Frasunkiewicza mieli w planie powiększyć swoją zdobycz i na własnym parkiecie poskromić zapędy Czechów.
KLUCZOWY MOMENT: Choć rywale w czwartej kwarcie nieznacznie prowadzili, wydawało się, że Rottweilery kontrolują spotkanie. Na dwie minuty przed końcem za trzy trafił Jonah Mathews (79:76). Za moment z półdystansu kolejne punkty do włocławskiego zbioru dołożył Kyndall Dykes. Kolejna akcja? Trójka Jonah. „Wujek i jego bratanek” przejęli kontrolę nad wydarzeniami. Przeciwnicy się nie poddali i przeprowadzili jeszcze jeden zryw (82:84), ale na posterunku był zimnokrwisty Mathews. Rozgrywający trafił dwa razy z linii rzutów wolnych i zamknął mecz.
NAJLEPSZY W ANWILU: Nie wiemy jak on to robi, ale jeśli jego forma nadal będzie tak wyglądać, to nie mamy nic przeciwko, by żyć w nieświadomości. Jonah Mathews znów był niesamowity. Trafił 5/8 za trzy, a błyszczał szczególnie w najważniejszym fragmencie starcia. Łącznie miał 25 punktów, cztery asysty i trzy zbiórki. Po parkiecie poruszał się z gracją, ale były momenty, w których puszczał wodze fantazji (żałujemy, że nie udało mu się wykończyć potężnego wsadu w pierwszej kwarcie). Zaliczył kilka szalonych zagrań, ale kiedy decydowały się losy pojedynku, grał z zimną krwią.
WYRÓŻNIENIE: KD wrócił na dobre – jesteśmy tego pewni. Dziś był o włos od triple-double. Jego linijka wygląda zdumiewająco – 21 oczek, 11 zbiórek, osiem asyst i blok. Do tego najwyższy w drużynie współczynnik +/- (+19). Oczywiście nikogo nie zaskoczymy tym, że był świetny na półdystansie (9/11 za dwa). W momencie rozprężenia przydało się jego doświadczenie – wystarczyło, że wziął piłkę do ręki i niemal z miejsca wykańczał kolejne akcje. Wujek KD pokazał na co go stać.
DRUGI PLAN: Anwil grał dziś bez kontuzjowanego Szymona Szewczyka i Jamesa Bella. Trener Przemysław Frasunkiewicz dał więcej czasu zmiennikom. Sebastian Kowalczyk zanotował 17 punktów, trzy przechwyty i dwie asysty. Nie bał się wchodzić w kontakt z rywalami i penetrować, dzięki czemu wymusił sześć przewinień. Do tego był chirurgicznie precyzyjny na linii rzutów wolnych. 13/13 w tym aspekcie wygląda imponująco. Warto też odnotować jak naciskał w defensywie. Alex Olesinski obok dziewięciu punktów miał też po dwie zbiórki i bloki. Nieźle odnajdował się w pomalowanym. Ziga Dimec miał natomiast siedem punktów, osiem zbiórek (trzy w ataku) i przechwyt. Kilka razy z poświęceniem powalczył o piłkę.
STATYSTYKA: Basket Brno jest znany z dzielenia się piłką – dziś włocławianie wygrali z rywalami w tym aspekcie 21:20. Zawodnicy z ławki zdobyli dla Anwilu 48 z 86 wszystkich punktów. To ważne, by cała drużyna miała okazję dodać swoją cegiełkę do zwycięstwa.
CYTAT: – W tych rozgrywkach, jak zresztą wszędzie, nikogo nie można lekceważyć. Kiedy pozwoli się na za dużo przeciwnikowi, to ten nabiera pewności siebie i trafia nawet bardzo trudne rzuty. Widzieliśmy to w końcówce. Trzeba być skoncentrowanym przez 40 minut, nie odpuszczać, grać z dużym zaangażowaniem w obronie, a wtedy łatwiej jest w ofensywie – mówi Sebastian Kowalczyk.
COMING SOON: Przed nami derby kujawsko-pomorskiego – Rottweilery zmierzą się na wyjeździe z Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz. Transmisję z meczu przeprowadzi portal Emocje.tv, zapraszamy też do Radia Rottweilery.
Anwil Włocławek – Basket Brno 86:82 (21:24, 26:19, 16:19, 23:20)
Anwil: Mathews 25, Dykes 21, Kowalczyk 17, Olesinski 9, Dimec 7, Petrasek 4, Łączyński 2, Frąckiewicz 1, Bojanowski 0, Woroniecki 0
Basket: Madden 18, Mickelson 17, Balint 14, Pursl 11, Pulpan 8, Komer 6, Marko 6, Djuricić 2, Jansa 0, Kraković 0
Emocje mieliśmy dziś do samego końca, ale ostatecznie wygrywamy po raz 3⃣ w @ENBLeague #plkpl pic.twitter.com/d4581ZpoN1
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) January 12, 2022