Ten dzień musiał kiedyś nadejść – Anwil Włocławek przegrał po raz pierwszy w sezonie. Grupa Sierleccy Czarni Słupsk wygrali 80:75, choć zwycięstwa nie mogli być pewni do ostatnich sekund.
TŁO: Pojedynek dwóch ekip, które świetnie weszły w sezon to gratka dla kibiców. Beniaminek ze Słupska sprawił już w tegorocznych rozgrywkach kilka niespodzianek – rywale mieli ochotę na kolejną w Hali Mistrzów.
KLUCZOWY MOMENT: W końcówce Rottweilery miały kilka okazji, by przechylić szalę na swoją stronę – mocna obrona dawała bowiem możliwość konstruowania kolejnych ataków. Włocławianie nie bali się brać odpowiedzialności na swoje barki. Luke Petrasek, Kyndall Dykes czy Jonah Mathews próbowali, ale niestety bezskutecznie. Anwil mógł doprowadzić do dogrywki nawet pięć sekund przed końcem – James Bell podał jednak zbyt mocno do Marcina Woronieckiego i kibice w Hali Mistrzów musieli przełknąć gorycz porażki.
NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: Tabeli strzelców po stronie Rottweilerów znów przewodzi Jonah Mathews. Rozgrywający był bardzo energetyczny. Zaczął od niemal charakterystycznej dla siebie trójki o tablicę. Popisywał się niezłymi akcjami 1 na 1. Obręcze nie były jednak dla niego przyjazne – mimo wykreowania pozycji, po jego rzutach piłka kilka razy zatańczyła i ostatecznie nie wpadła do kosza. Amerykanin łącznie uzbierał 19 punktów, miał po trzy zbiórki i przechwyty oraz asystę.
DRUGI PLAN: Po 18 oczek dodali Luke Petrasek i Kyndall Dykes. Kiedy ekipie nie szło, brali sprawy w swoje ręce i utrzymywali Anwil w kontakcie z rywalami. W trzeciej kwarcie Luke popisał się świetną serią – najpierw trafił dwa razy z dystansu, a za moment świetnie wykończył kontrę wsadem. Podkoszowy miał też pięć zbiórek i blok. KD zanotował z kolei trzy zbiórki, dwie asysty i przechwyt. Warto też wspomnieć o dziewięciu asystach Kamila Łączyńskiego.
STATYSTYKA: Przez całe spotkanie przeciwnicy utrzymywali około 60% skuteczności za trzy (ostatecznie 14/28, 50%). Rottweilery nie były tak dobrze dysponowane – po pierwszej połowie miały 2/11 z dystansu, skończyły z 5/24. Dziś po prostu zawiodła skuteczność. Grupa Sierleccy Czarni zebrali 13 piłek w ataku – w kolejnych starciach włocławianie muszą ograniczyć rywalom dostęp do strefy podkoszowej.
KONFERENCJA: – Czarni zagrali świetne spotkanie, trafiali z bardzo trudnych pozycji. Mieli 14/28 za trzy, do tego rzucali 34 rzuty wolne. My natomiast mieliśmy spory problem ze skutecznością. Nie mówię nawet o lay-upach, choć przestrzeliliśmy parę prób spod samego kosza. Nasza skuteczność zza łuku to 5/24. Jeśli się tak rzuca, to nie można wygrać. Przy takiej dyspozycji będziemy mieli problemy w każdym meczu. Rzuty wolne – 13 w porównaniu do 34 przeciwników... Może powinniśmy być bardziej twardzi – mówił na konferencji prasowej trener Przemysław Frasunkiewicz.
Fantastyczne spotkanie we Włocławku, pełne dramaturgii, niestety tym razem rywale okazali się lepsi - gratulujemy @CzarniToWy wygranej, a my we wtorek i środę gramy dwa pierwsze mecze w @ENBLeague #plkpl @PLKpl pic.twitter.com/RR44PtpLH4
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) October 15, 2021
COMING SOON: Czas na grę w rozgrywkach europejskich. Anwil Włocławek wybiera się na Łotwę, by rozegrać dwa spotkania – we wtorek 19.10 o godz. 19:00 z ekipą BK Valmiera oraz w środę 20.10 o godz. 16:00 z Tartu Ulikool Maks & Moorits. Więcej na temat meczów oraz transmisji będziemy informować w najbliższych dniach.
Anwil Włocławek – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 75:80 (19:16, 17:26, 23:23, 16:15)
Anwil: Mathews 19, Dykes 18, Petrasek 18, Bigby-Williams 9, Bell 6, Olesinski 3, Bojanowski 2, Kowalczyk 0, Łączyński 0, Woroniecki 0
Grupa Sierleccy Czarni: Garrett 22, Beech III 15, Jankowski 10, Klassen 9, Witliński 7, Musiał 6, Słupiński 6, Young 5