Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Emocje do końca – rywale minimalnie lepsi

Sobota, 06 Lutego 2021, 20:27, Sebastian Falkowski

Zwycięstwo w derbach województwa tym razem nie powędrowało na konto Anwilu Włocławek. Rottweilery walczyły do końca, jednak ostatecznie przegrały na wyjeździe z Eneą Astorią Bydgoszcz 96:99.

TŁO: Dziewiąte zwycięstwo w Energa Basket Lidze Anwil wyrwał w ostatnich sekundach. O ile wszyscy cieszyli się z wygranej, to z drugiej strony nikt nie miał przeciwwskazań, by Rottweilery z bydgoszczanami zaliczyły łatwiejszą przeprawę. W pierwszym starciu obu ekip włocławianie wygrali 90:71.

KLUCZOWY MOMENT: Jak się okazało – oba starcia derbowe były bliźniacze i o wygraną trzeba było walczyć do ostatniej syreny. W czwartej kwarcie Rottweilery rzuciły się do odrabiania strat. Po trójce Rotnei’a Clarke’a na 10 sekund do końca włocławianie przegrywali 94:97. Po wjeździe pod kosz Andrzeja Pluty juniora było 96:99. Rozgrywający stanął na linii rzutów wolnych, jednak celowo nie trafił, by Rottweilery mogły zebrać i spróbować doprowadzić do dogrywki. Niestety, Adrian Bogucki był czujny – środkowy dobrze zastawił i wyrzucił piłkę, a szansa Anwilu przepadła.

NAJLEPSZY W ANWILU: Wczoraj informowaliśmy o tym, że Kyndall Dykes zostaje w drużynie na dłużej. Amerykanin przeciwko bydgoszczanom znów udowodnił, że jego angaż był dobrym pomysłem. Utrzymywał Anwil w grze. Fenomenalnie mijał, trafił swoje charakterystyczne rzuty z półdystansu. Kiedy widział lepiej ustawionego kolegę nie był samolubny (cztery asysty). Zdobył po 15 oczek w obu połowach spotkania (14/24 z gry), dodał sześć zbiórek, wymusił pięć przewinień.

WYRÓŻNIENIE: Shawn Jones rozegrał swoje najlepsze starcie od momentu ponownego dołączenia do Anwilu. Miał 16 punktów, aż 17 zbiórek (rekord tego sezonu Energa Basket Ligi), z czego dziewięć w ataku (wyrównany najlepszy wynik w lidze). Wymusił sześć fauli, dodał dwa bloki i przechwyt. Pomagał partnerom, starał się wypełniać luki defensywne. Kilka razy dobrze zatrzymał rywala nadlatując zza jego pleców. W pomalowanym rywalizował z 12 centymetrów wyższym Adrianem Boguckim i choć nie miał łatwego zadania, to umiał zastawić w obronie czy potężnie wsadzić w ataku.

DRUGI PLAN: Curtis Jerrells obok 22 oczek zanotował dwie asysty i zbiórkę. Był sprytny, korzystał z błędów w ustawieniu przeciwników, oddawał rzuty po ekwilibrystycznych akcjach. Kilka razy ładnie minął i wykończył bliżej obręczy. Andrzej Pluta junior pokazał zaangażowanie. Naciskał zawodników Enei Astorii i dzięki jego pracy Anwil przejmował piłki. Nie poddał się do ostatniej sekundy. Umiał przyspieszyć, zwiększyć tempo gry. Skończył z dziewięcioma punktami, siedmioma zbiórkami i trzema asystami. Spędził na parkiecie ponad 27 minut, a w statystyce +/- był najlepszy w ekipie (+17). 10 oczek i trzy zbiórki dołożył Rotnei Clarke. Amerykanin trafił ważne trójki w czwartej kwarcie.

STATYSTYKA: Z powodu kontuzji Przemysława Zamojskiego oraz Ivana Almeidy, a także bólu pleców Ivicy Radicia, który wykluczył go z występu w tym spotkaniu, trener Przemysław Frasunkiewicz nie miał dużego pola do manewru jeśli chodzi o rotację. Zmęczenie odegrało swoją rolę – mimo czystych pozycji rzuty włocławian nie mogły znaleźć drogi do kosza. Po trzech kwartach Anwil miał 1/16 za trzy. W ostatniej odsłonie starcia zaliczył jednak 7/14 – szkoda, że skuteczność nie przyszła szybciej. Rottweilery zanotowały łącznie 10 asyst – można żałować, że kluczowych podań nie było więcej.

KONFERENCJA: – Zagraliśmy bardzo słabo w obronie. Popełniliśmy niesamowitą liczbę błędów – można by nimi obdzielić nasze cztery ostatnie mecze. Nie wiem, czy były spowodowane brakiem koncentracji czy ciężkim gatunkiem starcia. Nasze założenia nie zostały zrealizowane, zagraliśmy odwrotnie wobec tego, co planowaliśmy. Jeśli na wyjeździe straci się około 100 punktów, nawet rzucając samemu podobną liczbę, nic się nie zdziała. Przez nasze błędy nie mogliśmy rozegrać jednego posiadania. Graliśmy dobrze przez pierwsze 18 sekund akcji, a potem niedokładnie podawaliśmy, z czego brały się łatwe punkty rywali. To pozwoliło Enei Astorii kontrolować przebieg spotkania – podsumowywał trener Przemysław Frasunkiewicz.

COMING SOON: Kolejne spotkanie włocławianie rozegrają dopiero 5 marca – na wyjeździe zmierzą się z Eneą Zastalem BC Zielona Góra. Jak zawsze w Radiu Rottweilery będzie wtedy na was czekał Krzysztof Szaradowski.

Enea Astoria Bydgoszcz – Anwil Włocławek 99:96 (25:20, 29:25, 24:22, 21:29)

Enea Astoria: Gabrić 23, Chyliński 19, Sanders 17, Bogucki 16, Krasuski 9, Waterman 8, Nowakowski 5, Nizioł 2, Sobkowiak 0

Anwil: Dykes 30, Jerrells 22, Jones 16, Clarke 10, Pluta 9, Mielczarek 5, Sulima 4, Tomaszewski 0