Fribourg Olympic pokonuje Anwil Włocławek 86:69 w bańce FIBA Europe Cup. Szwajcarzy byli agresywni w obronie, skutecznie odpowiadali na akcje Rottweilerów i opuścili Halę Mistrzów ze zwycięstwem.
TŁO: BC Dnipro naciskało, jednak Rottweilery umiały zachować koncentrację i odeprzeć ataki rywali. Starcie ze Szwajcarami było bardzo istotne – choć włocławianie awans do dalszej fazy mieli zapewniony, dalej walczyli o lepsze rozstawienie.
KLUCZOWY MOMENT: Rywale w trzeciej kwarcie zbudowali 11-punktową przewagę. Wszelkie próby odwrócenia sytuacji przez Rottweilery kończyły się skuteczną akcją koszykarzy Fribourga. Na dwie minuty przed końcem Olympic prowadził 79:64 – włocławianie szarpali, ale w tamtej chwili zwycięzca był już znany.
NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: Wysoką formę potwierdził Kyndall Dykes. Amerykanin od samego początku był energiczny. Dzięki jego akcjom Anwil utrzymywał kontakt z przeciwnikami. Potrafił minąć i oddać do lepiej ustawionego kolegi lub wykończyć przy tablicy. Zdobył 21 punktów, dodał cztery zbiórki i dwie asysty.
DRUGI PLAN: Solidnie zaprezentował się powracający po urazie Shawn Jones. Amerykanin mądrze się ustawiał. Sprawiał, że rywale czuli jego obecność w pomalowanym – w kilku akcjach pomogło mu to skutecznie wybronić czy odzyskać piłkę. W drugiej kwarcie potężnie wsadził. Skończył z 10 oczkami i pięcioma zbiórkami. Tyle samo punktów dodał Walerij Lichodiej. Rosjanin miał też asystę. Siedem punktów, sześć zbiórek, cztery asysty i przechwyt wpadło na konto Ivana Almeidy. Warto też odnotować powrót Curtisa Jerrellsa – rozgrywający obok trzech punktów miał cztery asysty, dwie zbiórki i przechwyt.
STATYSTYKA: Sprawą, która rzuca się w oczy są zbiórki – Anwil przegrał w tym aspekcie 38:27. Olympic ponawiał swoje akcje i budował przewagę, a Rottweilery nie mogły ustabilizować sytuacji. Szkoda skuteczności z dystansu – zawodnicy trenera Przemysława Frasunkiewicza skończyli z 8/34 za trzy, przy 8/18 rywali.
CYTAT: – Awansowaliśmy, ale dzisiejszy mecz nie powinien przebiegać w takiej formie. To było przeciwieństwo tego, co pokazaliśmy z BC Dnipro. Byliśmy na boisku, walczyliśmy, ale nie na 101%. Fizyczność w tej bańce jest taka, że jeśli się odpuści na moment, pozwoli oddać przeciwnikom trzy łatwe rzuty, to potem wszystko zaczyna wpadać. Nie zrealizowaliśmy dziś założeń. Kreowaliśmy jakieś pozycje, ograniczyliśmy straty, ale graliśmy za wolno. Wzięło się to z tego, że rywale byli agresywni. Sezon jest taki, a nie inny i nie ma co się załamywać porażkami. We Włocławku przegrane nie są mile widziane i to zupełnie normalne, ale trzeba szukać pozytywów i się nimi napędzać. Wyszliśmy z grupy, będziemy mieli dużo czasu na przygotowanie do kolejnej bańki – myślę, że będziemy wyglądać dużo lepiej – podsumowywał trener Przemysław Frasunkiewicz.
Final | #PlayTheBubble
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) January 29, 2021
69 | ANWIL
86 | @FribourgOlympic
Congratulations Fribourg @FIBAEuropeCup pic.twitter.com/quFYQHjLDR
COMING SOON: Rottweilery wracają do ligowej rzeczywistości, ale nie opuszczają Hali Mistrzów. We wtorek 2 lutego o godz. 17:35 zmierzą się z Polskim Cukrem Toruń. Transmisję telewizyjną z derbów przeprowadzi Polsat Sport Extra, zapraszamy także do Radia Rottweilery na kanale Anwilu Włocławek w serwisie YouTube.
Anwil Włocławek – Fribourg Olympic 69:86 (16:24, 21:24, 20:20, 12:18)
Anwil: Dykes 21, Jones 10, Lichodiej 10, Almeida 7, Clarke 6, Radić 5, Zamojski 5, Jerrells 3, Mielczarek 2, Pluta 0, Sulima 0, Tomaszewski 0
Fribourg: Barnette 22, Cotture 17, Gravet 15, Armstead 14, Morris 14, Garrett 4, Mbala 0, Memishi 0, Zinn 0