Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Ambitni goście lepsi w Hali Mistrzów

Środa, 28 Października 2020, 22:09, Sebastian Falkowski

Ambitni zawodnicy MKS-u Dąbrowa Górnicza zniwelowali straty i doprowadzili do dogrywki. W niej zagrali konsekwentniej od Anwilu Włocławek i opuścili Halę Mistrzów ze zwycięstwem 101:98.

TŁO: Zawodnicy prowadzeni przez trenera Marcina Woźniaka długo czekali na kolejne starcie. MKS przyjeżdżał do Włocławka zaraz po odbytej kwarantannie. Rywale byli chętni na sprawienie niespodzianki i odniesienie pierwszego zwycięstwa w sezonie.

KLUCZOWY MOMENT: Rottweilery popełniali proste błędy, a dąbrowianie z nich korzystali – na kilka sekund przed końcem regulaminowego czasu Lee Moore trafił za trzy i doprowadził do dogrywki. W niej z dobrej strony pokazywał się nowy nabytek Anwilu, czyli Rotnei Clarke, jednak na pewnych swego rywali to było zbyt mało. 10 sekund przed końcem dąbrowianie prowadzili 101:96 i nikt nie miał wątpliwości, że to oni wygrają starcie.

NAJSKUTECZNIEJSZY W ANWILU: 18 punktów oraz pięć zbiórek i przechwyt zdobył dziś Ivica Radić. Chorwat nieźle rozpoczął spotkanie. Na przestrzeni całego pojedynku miewał jednak problemy z podkoszowymi MKS-u. Środkowy wymusił osiem przewinień – można żałować, że nie szło mu lepiej na linii rzutów wolnych (2/8 w tym aspekcie).

DRUGI PLAN: Solidne starcie rozegrał McKenzie Moore. Obok 16 oczek miał również aż 14 zbiórek, osiem asyst i przechwyt. Podobnie jak Radić wymusił osiem faulów. Często penetrował i szukał partnerów. W czwartej kwarcie próbował pociągnąć grę Anwilu, jednak niestety na niewiele to się zdało. Świetnie zaprezentował się Rotnei Clarke. Mimo tego, że dopiero co dołączył do drużyny, w dogrywce to on decydował o wydarzeniach (dziewięć punktów w doliczonym czasie). Był szybki i zwinny. Już teraz można być pewnym, że jeśli otrzyma piłkę, nie będzie się długo zastanawiał nad decyzją. Ostatecznie miał 17 oczek, dołożył trzy asysty i przechwyt.

STATYSTYKA: Rottweilery wyraźnie przegrały rywalizację w pomalowanym. W punktach z tej strefy uległy 30:46, w zbiórkach 37:44. Zabrakło również skuteczności z linii rzutów wolnych (24/37 za 1). Najbardziej szkoda jednak utraconej przewagi. Włocławianie prowadzili bowiem różnicą 17 punktów (51:34). Niestety, od tego momentu oddali pole rywalom, a ci skrzętnie z okazji skorzystali.

KONFERENCJA: – Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Chciałbym wszystkich przeprosić. Myślę, że wypuściliśmy zwycięstwo z naszych rąk. Niektórzy zawodnicy nie dorośli do pewnego poziomu. To czas na przyjrzenie się sytuacji i wyciągnięcie wniosków. Zachowanie moich koszykarzy w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry było katastrofalne. Zobaczymy co czas przyniesie. W tym zespole będzie się musiało coś wydarzyć, żeby zaczął funkcjonować. Gratulacje dla MKS-u Dąbrowa Górnicza. Zaprezentowali jak powinna wyglądać postawa drużyny, która chce odnieść zwycięstwo. Walczyli do samego końca, nawet mimo straty w końcówce. Pokazali dziś, że chcieli więcej niż moi zawodnicy – mówił trener Marcin Woźniak.

COMING SOON: Pojutrze, czyli w piątek 30 października o godz. 17:35 Rottweilery zmierzą się z Zastalem Eneą BC Zielona Góra. Transmisję telewizyjną z meczu przeprowadzi Polsat Sport News, zapraszamy również do Radia Rottweilery na kanale Anwilu Włocławek w serwisie YouTube.

Anwil Włocławek – MKS Dąbrowa Górnicza 98:101 (18:18, 24:14, 22:30, 23:25, 11:14)

Anwil: Radić 18, Clarke 17, Moore 16, Green 13, Lichodiej 11, Sulima 8, Mielczarek 5, Bogucki 4, Booker 3, Pluta 3

MKS: Moore 32, Killeya-Jones 21, Wilson 18, Piechowicz 9, Nowakowski 8, Mazurczak 7, Čižauskas 5, Motylewski 1, Dawdo 0, Kroczak 0